Dziś: czwartek,
18 kwietnia 2024 roku.
Pismo społeczne, ekonomiczne i literackie
Archiwum 2019
Bez Boga pozostają ruiny ludzkiej moralności
Czas płynął. Pamięć pozostała…


Mszę św. koncelebrował ks. Anatol Monżyjewski w asyście o. Jana Piątkowskiego ks. Marka Rudzia, ks. Krzysztofa Wilka i grekokatolickiego duchownego o. Jewhena Merimerina

Motowidłówka Wielka to wieś na Ukrainie w rejonie fastowskim obwodu kijowskiego, położona nad rzeką Stuhną. W dawnych czasach znajdował się tutaj gród, który po najeździe Tatarów stał się opustoszałym uroczyskiem. Po bitwie pod Łopusznem hetman Konstanty Ostrogski nadał owo pustkowie niejakiemu Motowidle. Od jego też nazwiska nowa osada przyjęła nazwę Motowidłówki. W drugiej połowie XVI wieku rodzina Aksaków wzniosła tutaj zamek obronny, w którym odbywały się polsko-rosyjskie sądy pograniczne. Po Aksakach dobrami władali Mycielscy, Kurdwanowscy i Rulikowscy.

I właśnie przedstawiciel rodu Rulikowskich – Józef Kazimierz Ignacy (1780–1860) zbudował w Motowidłówce Wielkiej wspaniały dwór. Główny budynek od frontu posiadał półokrągły ryzalit z pięcioma kolumnami korynckimi podtrzymującymi tympanon. Przy dworze była stadnina koni arabskich i anglo-arabskich oraz park angielski.

Józef Rulikowski nie zapomniał także o duchowych potrzebach człowieka. Jego kosztem w 1816 roku wzniesiono w Motowidłowce kościół pod wezwaniem „Jezusa Chrystusa modlącego się przed męką”. Kościół był murowany z czerwonej cegły, posiadał trzy ołtarze, murowaną dzwonnicę z jednym dzwonem i ceglany parkan.


Kościół był murowany z czerwonej cegły, posiadał trzy ołtarze, murowaną dzwonnicę z jednym dzwonem

4 lipca 1858 roku biskup łucko-żytomierski Gaspar Borowski dokonał konsekracji kościoła w Motowiłowce.

W podziemiach świątyni urządzono grobowiec rodziny Rulikowskich. Tutaj w 1892 roku pochowano Antoniego Ambrożego Rulikowskiego, a w 1900 – Edwarda Rulikowskiego – wybitnego historyka, archeologa, etnografa, członka Komisji Antropologicznej Akademii Umiejętności w Krakowie, Komisji Archeologicznej w Kijowie, współautora „Słownika Geograficznego Królestwa Polskiego i innych ziem słowiańskich”.

W owych odległych czasach do parafii w Motowidłówce należało miasto Wasylków oraz ponad dziesięć innych miejscowości. Wierni świętowali dwa odpusty: w dniu wspomnienia liturgicznego św. Anny – babci Jezusa Chrystus (26 lipca) oraz Narodzenia Najświętszej Maryi Panny (8 września).

Po październikowym przewrocie 1917 roku kościół w Motowidłówce podzielił los wielu innych świątyń na terenie ZSRR. Splądrowany i doszczętnie zrujnowany – przestał istnieć. Trawą porosło miejsce, gdzie kiedyś był kościół.

Płynęła rzeka Stuhna. Czas płynął…

Do początków XXI wieku dotrwała jedynie część kościelnych piwnic – krypty grobowej z epitafiami Edwarda oraz Antoniego Ambrożego Rulikowskich.

Dzięki inicjatywie działaczy społecznych z Motowidłówki, osobistemu zaangażowaniu o. Jana Piątkowskiego OP oraz wsparciu ze strony Ambasady RP na Ukrainie dokonano rekonstrukcji grobowca rodziny Rulikowskich. 2 października 2016 roku, w 200. rocznicę poświęcenia kościoła p.w. „Jezusa Chrystusa modlącego się przed męką” („św. Anny”) oraz w 190. rocznicę śmierci Edwarda Rulikowskiego JE biskup Witalij Skomarowski poświęcił odnowiony grobowiec. Ta uroczystość była kolejnym dowodem odradzania się życia duchowego na Ukrainie po odzyskaniu przez nią niepodległości.

Płynęła rzeka. Czas płynął…

I oto pierwszy raz po stuletniej przerwie brzeg Stuhny, tam, gdzie kiedyś stał kościół, zatętnił życiem. Wierni Kościoła katolickiego z Motowidłówki i okolicznych miejscowości zebrali się na odpust ku czci św. Anny.


Zdemolowany grobowiec Rulikowskich przed renowacją

Był piękny, słoneczny dzień. Przed odnowionym grobowcem rodziny Rulikowskich stanął zaścielony śnieżnobiałym obrusem ołtarz polowy, przyozdobiony wielobarwnymi kwiatami. Obok ołtarza ustawiono obraz przedstawiający św. Annę – patronkę kościoła w Motowidłówce. Ta niezwykle piękna dekoracja, wykonana z prawdziwym pietyzmem, była dziełem Sióstr Dominikanek z Fastowa.

Przed ołtarzem postawiono dziesiątki rozkładanych krzesełek, na których zasiedli uczestnicy uroczystości. Byli wśród nich m.in. goście z Kijowa na czele z Kierownikiem Wydziału Konsularnego Ambasady RP na Ukrainie Panią Dorotą Dmuchowską.

Mszę św. koncelebrował ks. Anatol Monżyjewski (Biała Cerkiew) w asyście o. Jana Piątkowskiego (Fastów), ks. Krzysztofa Wilka (Bugusław), ks. Marka Rudzia (Stawiszcze) i grekokatolickiego duchownego o. Jewhena Merimerina (Biała Cerkiew).

Kazanie wygłosił ks. Krzysztof Wilk. Przypomniał on zdanie z Pisma Świętego, które mówi, że lepiej „w progu siedzieć w domu Boga swego, niżeli mieszkać w przybytkach niezbożników”. Bo, jak podkreślił, w tym miejscu pozostały tylko progi Domu Bożego.

Ks. Krzysztof mówiąc o znaczeniu wiary w życiu każdego człowieka, o obowiązku przekazywania owej wiary przez rodziców – dzieciom, przypomniał słowa św. Jana Pawła II: „Bez Boga pozostają ruiny ludzkiej moralności”. A Bóg pragnie budować świątynię w sercu każdego człowieka.


Pieczołowicie odrestaurowany grobowiec Rulikowskich służy dziś jako miejsce spotkań modlitewnych i wzbogacony jest ekspozycją historyczną, z którą zapoznała się kierownik WK przy Ambasadzie RP w Kijowie Dorota Dmuchowska

Ks. Krzysztof, przypominając postać św. Anny i św. Joachima – babci i dziadzia Jezusa Chrystusa, podkreślił niezwykle ważną rolę, jaką dziadkowie odgrywają w życiu każdego dziecka.

Nawiązując do polany, gdzie odprawiano odpustową Mszę św., ks. Krzysztof powiedział, że to właśnie Dobry Bóg, który każdego z nas pragnie obdarzyć swoją łaską, przykrył to zrujnowane miejsce piękną przyrodą. Zaś przepływająca obok rzeka ma zgromadzonym wiernym przypominać o naszym chrzcie. W Bożym planie wszystko jest bowiem po coś…

Na zakończenie kazania ks. Krzysztof Wilk podziękował wszystkim, którzy przybyli na uroczystość odpustową ku czci św. Anny. Szczególne słowa wdzięczności skierował pod adresem pracowników Ambasady RP na Ukrainie i Wydziału Konsularnego Ambasady, bo ich pomoc w odradzaniu się „polskich miejsc” na mapie Ukrainie jest bezcenna. Odnowiony grobowiec rodziny Rulikowskich w Motowidłówce jest tego najlepszym przykładem.


Kazanie wygłosił ks. Krzysztof Wilk. Przypomniał on zdanie z Pisma Świętego, które mówi, że lepiej „w progu siedzieć w domu Boga swego, niżeli mieszkać w przybytkach niezbożników”

Na zakończenie Liturgii zabrał głos o. Jan Piątkowski OP, który podziękował duszpasterzom za odprawienie Mszy św., Siostrom Dominikankom za przygotowanie ołtarza i agapy, wszystkim tym, którzy uporządkowali teren przed grobowcem, a licznie przybyłym gościom i wiernym – za przybycie.

O. Jan przekazał miejscowym wiernym radosną wiadomość – w tym niezwykłym miejscu, które tyle ucierpiało, raz w miesiącu będzie odprawiana Msza św.!

Po błogosławieństwie wszystkich uczestników uroczystości zaproszono do suto zastawionych stołów, które ustawiono nad rzeką, tuż obok miejsca, gdzie odbywała się Msza św. Spożywano smaczności, rozmawiano, dzielono się wrażeniami, śpiewano ludowe piosenki…

Obok majestatycznie płynęła rzeka Stuhna. Czas płynął. Pamięć pozostała…

Dorota JAWORSKA

P S

Po uroczystościach Pani Konsul (wraz z gośćmi z Kijowa) zawitała do kościoła p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego w Fastowie, gdzie doręczyła dary przekazane konsulatowi w ramach zbiórki charytatywnej dla dzieci z ubogich rodzin, będących pod opieką Domu św. Marcina de Porres w Fastowie.

Передплатити „Dziennik Kijowski” можна протягом року в усіх відділеннях зв’язку України