Za pół godziny się zobaczymy, po pół godzinie się spotkamy. Zajmijmy się też innym ułamkowym liczebnikiem, półtora, półtorej. Coś się wydarzy za półtora miesiąca, półtora roku i ktoś mi przyniósł półtora litra wody czy mleka. Natomiast coś się może zdarzyć za półtorej sekundy, półtorej minuty, półtorej godziny - formy rodzaju żeńskiego. Mylą się tu ludzie sfer naukowych, politycznych, dziennikarskich...
Przy okazji jeszcze dopowiedzmy, że w polszczyźnie nie tak odległej, bo jeszcze sto lat temu, obok formy półtora, która pochodzi z dawniejszej: pół wtora, czyli jeden i pół, istniała też postać półtrzecia, półczwarta, półpiąta, czyli kolejno: dwa i pół, trzy i pół, cztery i pół. Te ostatnie jednak okazały się przeciążeniem systemu gramatycznego i zniknęły.
Prof. Jan Miodek: