Z narażeniem życia, w największej konspiracji wyprowadzała dzieci z warszawskiego getta, a następnie znajdowała im schronienie w polskich rodzinach, klasztorach i domach opieki. Przyczyniła się do ocalenia z Holokaustu około 2 500 żydowskich dzieci. Irena Sendlerowa - pomnikowa, wspaniała postać.
Kijowianie, dzięki Instytutowi Polskiemu mieli możliwość dowiedzieć się więcej o tej szlachetnej Polce z ust Jej córki Janiny Zgrzembskiej, która przybyła do stolicy z prezentacją filmu o swojej matce wyreżyserowanego przez Andrzeja Wolffa.
O wojennej działalności Ireny Sendlerowej przez lata wiedziała tylko grupa badaczy i historyków zajmujących się Holocaustem. Dopiero w latach 90. świat usłyszał w pełni o bohaterstwie Sendlerowej, głównie za sprawą sztuki teatralnej pt. „Życie w słoiku” wystawionej przez cztery amerykańskie dziewczynki z Kansas
W centrum córka bohaterki Janina Zgrzembska, z prawej - prowadząca prezentację Maria Książek-Zamlewska (nauczycielka ORPEG)
Irena Sendlerowa – jak opowiadała nam Jej córka - do końca życia pozostała skromna i nie afiszowała się ze swoją wojenną działalnością. Pytana co w życiu jest najważniejsze odpowiadała, że ojciec (Stanisław Krzyżanowski – lekarz, społecznik) przekazał jej dwie prawdy. Jedna to ta, że ludzi dzieli się na dobrych i złych, rasa, narodowość i wyznanie nie mają żadnego znaczenia. Druga zaś jest taka, że każdemu, kto tonie, należy podać rękę.
Została uhonorowana tytułem Sprawiedliwej wśród Narodów Świata. W 2003 roku została laureatką Nagrody imienia Jana Karskiego („Za męstwo i odwagę”), i w tym też roku otrzymała najwyższe polskie odznaczenie Order Orła Białego. Zmarła w 2008 r. w wieku 98 lat.
Uratowane dzięki Irenie Sendlerowej dzieci Holocaustu są dzisiaj w przedziale wieku 73–85. Reprezentują różne zawody. Są wśród nich lekarze, naukowcy, prawnicy, nauczyciele, dziennikarze i artyści. Mieszkają w kilkunastu krajach świata.
Działalność Polki Ireny Sendlerowej, jest symbolem wielkiego ruchu w Polsce, świadczącego o tym, że okupantowi nie udało się zniszczyć ducha Polaków, którzy pomagali nie tylko sobie, ale i innym” – podkreślił na spotkaniu dyrektor Instytutu Polskiego w Kijowie Bartosz Musiałowicz.
Informacja własna