Dziś: sobota,
23 listopada 2024 roku.
Pismo społeczne, ekonomiczne i literackie
Archiwum 2018
Malarze malują oczyma miłości i tylko oczyma miłości należy ich oceniać. (Gotthold Lessing)
Talent i pracowitość


Kazimierz Liżewski zapoznał zwiedzających z ekspozycją swych prac

Artysta... Kim on jest? Zapewne, to ten, kto ostrzej, niż inni odczuwa piękno świata i potrafi donieść je do ludzi. Taka myśl się nasuwa, kiedy oglądasz obrazy Kazimierza Liżewskiego.

Ten utalentowany artysta samorodek urodził się 5 marca 1940 roku w Stawiszczu (w obwodzie kijowskim) w rodzinie Stanisława i Solomei Liżewskich.

Ich prastary ród ma polskie korzenie, stąd od dzieciństwa język polski i ukraiński, były mu bliskie sercu. Tragicznymi dla jego rodziny, jak i dla wielu Polaków, mieszkających na Ukrainie, stały się lata trzydzieste ubiegłego wieku - pasmo stalinowskich represji.  W 1938 roku stracono dziadka Stanisława (syna Józefa), dwóch jego synów i zięciów. Przez długi czas Pan Kazimierz odczuwał lęk, gdy pytano go o narodowość, ale nigdy nie wstydził się polskich korzeni.

Chłopiec dzieciństwo spędził w okupowanym przez Niemców Stawiszczu, a do szkoły poszedł w 1947 roku we Lwowie. Pamięta, że ​​w kieszeni miał zawsze ołówek i notes. Największa dziecięca pasja i pragnienie – malować – z czasem stało się jego powołaniem.


Rodzina, przyjaciele i liczni goście przybyli na otwarcie wystawy

Na kształtowanie gustu estetycznego młodzieńca istotnie wpłynęła niepowtarzalna architektura Lwowa, zaś pierwszym „artystycznym drogowskazem” stało się pismo „ОГОНЕК” ze wspaniałymi reprodukcjami płócien wybitnych mistrzów pędzla.

Po maturze służył w wojsku, a w 1962 roku - w młodzieńczym porywie - w charakterze spawacza wyruszył na budowę Brackiej Elektrowni Wodnej.

Rok później wstąpił na studia zaoczne do Moskiewskiego Uniwersytetu Sztuki Ludowej na specjalność rysunek i malarstwo.

Doskonalenie umiejętności artystycznych i swój warsztat twórczy Kazimierz Liżewski przez długie lata pomyślnie łączył z pracą w branży budowlanej kierując się własną zasadą:  

„Podstawa sukcesu to jeden procent talentu i dziewięćdziesiąt dziewięć procent pracowitości”.


P
roboszcz parafian w Stawiszczu o. Marek Rudź jest dla wierzących nie tylko szafarzem sakramentów, ale też nauczycielem, opiekunem, doradcą w rozmaitych kwestiach

Dziś artysta dawno już jest na emeryturze i może całkowicie poświęcić się adekwatnemu przekładowi swoich doznań i emocji na język malarski.  Jest osobą wielce szanowaną przez mieszkańców osiedla. Utrzymuje stały kontakt z polskimi twórcami, w tym ze znaną mistrzynią malarstwa i rysunku z Lublina Krystyną Głowniak.

To on był jednym z inicjatorów utworzenia rzymsko-katolickiej Parafii Trójcy Przenajświętszej w Stawiszczu, proboszczem której obecnie jest o. Marek Rudź. Parafianie aktywnie uczestniczą w renowacji cmentarza katolickiego i marzą o odbudowie zrujnowanego w czasach sowieckich kościoła.

26 maja z inicjatywy działaczy środowiska polskiego Stawiszcza dokonano otwarcia wystawy malarstwa Kazimierza Liżewskiego i jego syna Stanisława pod dewizą: OCZYMA MALARZA – OCZYMA MIŁOŚCI. W uroczystościach uczestniczyła najbliższa rodzina i przyjaciele twórcy. Ze stolicy przybył kierownik Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Kijowie Tomasz Dederko z małżonką Mariolą, których w ośrodku wystawienniczym serdecznie powitali zebrani, przedstawiciele miejscowych władz, w tym przewodniczący Rady Rejonu Stawiszczeńskiego Wiktor Małasz i Głowa Administracji osiedla typu miejskiego Stawiszcze Wołodymyr Koszynskyj.

Autorowi prac szczególne gratulacje złożyli duchowni - proboszcz parafii pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego w Fastowie o. Jan Piątkowski OP, proboszcz z Bogusława o. Krzysztof Wilk, proboszcz parafian w Rokitnym i Stawiszczu o. Marek Rudź, proboszcz parafii greckokatolickiej w Białej Cerkwi о. Jewhen Merimerin. Polską społeczność Białej Cerkwi reprezentował Oleg Sawicki.


Serdeczne podziękowania Kazimierzowi Liżewskiemu za działalność na rzecz szerzenia polskiej kultury, potrzeb duchowych i utrzymania polskiej świadomości etnicznej złożył kierownik Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Kijowie Tomasz Dederko

Kierownik Wydziału Kultury Młodzieży i Sportu Stawiszczeńskiej Rejonowej Administracji Państwowej Natalia Lukjanec w ciepłych słowach opowiedziała o szlaku życiowym bohatera wydarzenia, a następne wystąpienia i powinszowania dogłębnie uzupełniły charakterystykę tego mistrza pędzla i ołówka.

Radca Tomasz Dederko złożył Kazimierzowi Liżewskiemu najszczersze podziękowania za działalność na rzecz szerzenia polskiej kultury, tradycji narodowych oraz za zaangażowanie w działalność społeczności polskiej na Ukrainie.

Pan Kazimierz osobiście oprowadził zwiedzających po ekspozycji, opowiadając o swojej pasji i dziękując za okazane zainteresowanie i wyrazy uznania. Przedsięwzięcie było najlepszym promotorem integrującej się pod względem kulturowym Polonii.

Miłą niespodzianką była dla nas wiadomość, że Pan Kazimierz od wielu już lat jest stałym czytelnikiem naszego pisma. A zatem od Redakcji prosimy Go też o przyjęcie życzeń, by pasja twórcza trwała jak najdłużej, w dobrym zdrowiu i rodziła kolejne, piękne artystyczne dokonania.

Informacja własna

GARŚĆ INFORMACJI O STAWISZCZU

Jeszcze w XVII wieku podstarosta Rokosz z polecenia przyszłego króla Jan III Sobieskiego wraz z hetmanem Stefanem Czarnieckim zbudował tutaj mały zamek dla obrony przed Tatarami. Stanisław August Poniatowski w roku 1774 podarował go wraz z całym starostwem biało-cerkiewskiemu hetmanowi Franciszkowi Ksaweremu Branickiemu. Nowy właściciel miasta wzniósł tu wielki kościół. Syn hetmana Aleksander Branicki, w drugiej połowie XIX wieku, zbudował pałac zniszczony po przewrocie październikowym. Biolog Antonii Andrzejowski założył tu obszerny park.

Tu przebywał i tworzył, gromadził etnograficzny materiał z tych stron (zachwycał się pejzażami i tutejszymi haftami) polski malarz, grafik Leon Wyczółkowski, kopie dzieł którego eksponowane są w muzeum krajoznawczym.

W rejonie stawiszczeńskim urodził się wybitny przedstawiciel szkoła ukraińskiej polskiego romantyzmu Józef Bohdan Zaleski, o którym z uznaniem wyrażał się Adam Mickiewicz i Taras Szewczenko. W Stawiszczu przyszedł na świat Maksym Sławiński - dyplomata, poeta, publicysta, przyjaciel Łesi Ukrainki.

Передплатити „Dziennik Kijowski” можна протягом року в усіх відділеннях зв’язку України