Nie wszyscy w naszym Polskim Kulturalno-Oświatowym Stowarzyszeniu „Rodzina” wiedzieli, że Pani Helena jest nie tylko naszym prezesem, ale także poetką. Znana jako aktywna działaczka pełna energii, ciągle szukająca nowych pomysłów, projektów, by integrować nas i rozszerzać horyzonty naszej działalności, nie często wspominała, że jest w jej życiu jeszcze jedna pasja – poezja. Czasem jednak dawała bliskim i przyjaciołom poczytać swoje wiersze.
I oto wreszcie namówiliśmy ją, żeby zorganizować spotkanie z jej poezją. Była mile zdziwiona, kiedy weszła do naszej małej siedziby, którą zamieniliśmy na kawiarnię.
Przy zapalonych świecach czytaliśmy wiersze, napisane po polsku. Potem Helena recytowała po ukraińsku. Zanurzyliśmy się w świat poezji, poprzez którą autorka wyraża swój stosunek do sensu życia, pisze o miłości, o swoich przeżyciach, poświęca wiersz swojej matce, babci.
Jakby czas się zatrzymał, słuchaliśmy i wzruszaliśmy się, bo coś bliskiego odnajdywaliśmy dla siebie.
Potem dziewczynki recytowały wierszyki dla dzieci, pełne zadoru i z poczuciem humoru.
W znak wdzięczności podarowaliśmy Helenie bukiety róż, a cukierki mamie, pani Bronisławie, która też recytowała wiersz "Kobieta", a potem słuchała i wspominała, bo przecież każdy wiersz to jakieś przeżycie, nie zawsze łatwe, jej jedynej córki.
Poniżej proponujemy kilka wierszy, stanowiących mały zrąbek jej poetyckiego dorobku.
Grażyna WIELOGORSKA
Kwiaty w imieniu „RODZINY” wręczył Helenie wielbiciel jej poezji Andrzej Popławski
***
„Kim jesteś?” – pytam
...milczysz... nie wiesz?..
nie chcesz powiedzieć?
nie rozumiesz o co mi chodzi?
cisza również nie wie –
kim jest...
ale cisza nie milczy –
ona gra, chodzi,
prosi, zmusza, trwa...
smutnie, poważnie...
głupota, mądrość...
cichutko ucieka w czas.
...cisza nie wie...
dla niej nie ma różnicy –
kim jesteś.
...a mi to po co? –
nie wiem...
milcz...
KOŁO
Skończył się dzień,
I noc maluje
Cienie lękliwie
Na ścianie świata...
Ta noc też minie...
I tylko gwiazdy
Rozrzuca niebo
Rano po ściernisku.
***
Veni, vidi, vici…
Прийшов, побачив, переміг!
Чи, може, я завоювала?..
Сповзали зміями до ніг
Сіреньких буднів покривала,
Що закрутили море днів
У вузлик вісімкою скручений.
Прийшов, побачив … і побіг …
Мені здалось – такий ти змучений.