Marek Pantuła, autor i koordynator Bukowińskich Spotkań ze sztuką na Ukrainie, w Rumunii, Mołdawii i Polsce. Od 25 lat zajmuje się społecznie działaniami na rzecz osób niepełnosprawnych. Organizator wielu akcji humanitarnych na Ukrainie, w Rumunii i Mołdawii. Laureat nagrody Prezydenta Miasta Przemyśla (2006 r.) i nagrody Marszałka Podkarpackiego (2010 r.) za działania społeczne na rzecz integracji mniejszości narodowych i osób niepełnosprawnych, promowanie kultury w krajach Europy Wschodniej, szczególnie tam, gdzie kultura nie dociera.
W Medyczno-Społecznym Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Przemyślu, wspólnie z Fundacją „Humana Mundi”, miał miejsce niedawno (9 kwietnia) ciekawy wernisaż fotografii Błażeja Krajewskiego i Marka Pantuły: „U dzieci Czarnobyla”.
Celem głównym wernisażu była edukacja dzieci i młodzieży oraz przypomnienie wszystkim dorosłych 33 rocznicy (26 kwietnia 1986) katastrofy w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej (północna Ukraina, przy granicy z Białorusią). Doszło tam wówczas do wybuchu, pożaru oraz rozprzestrzenienia się substancji promieniotwórczych. Była to największa katastrofa w historii energetyki jądrowej i jedna z największych katastrof przemysłowych minionego wieku. W wyniku awarii skażeniu promieniotwórczemu uległ duży obszar (od 125 tys. do 146 tys. km²), co doprowadziło do ewakuowania i przesiedlenia ponad 350 tys. osób.
Raport Lekarzy Przeciw Wojnie Nuklearnej szacuje liczbę wypadków raka tarczycy, powstałych z powodu katastrofy, na około 10 tys. i sądzi, że istnieje możliwość kolejnych 50 tys. przypadków. Natomiast Związek Czarnobyla, organizacja zrzeszająca likwidatorów elektrowni podaje, że 10% z 600 tys. osób pracujących przy tym procesie już nie żyje, a kolejnych 165 tys. jest niepełnosprawnych. Współcześnie status osoby poszkodowanej w wyniku katastrofy w Czarnobylu posiada 1 milion dzieci i 2 miliony dorosłych.
Marek Pantuła, prezes Fundacji „Humana Mundi” w Przemyślu, współautor prezentowanych na wernisażu zdjęć, tak wspominał swoje czarnobylskie spotkania:
Poznając dzieci „Czarnobyla”, dotknięte negatywnym skutkiem postępu cywilizacyjnego, doświadczyłem i przeżyłem inny, nie znany mi dotąd wymiar egzystencji człowieka świata racjonalnego i irracjonalnego. Dzieci oscylujące na granicy przeciwstawnych sobie biegunów: wolności i zniewolenia, brzydoty i piękna, pustki i metafizycznej jakości bytu, przemijania czasu i jego retencji. Ta dwubiegunowość zjawiska stwarza pewna równowagę duchową, której tak często brakuje nam, ludziom zagonionym za światem materialnym.
Dzieci nie tylko bez rodziców, dziadka, babci, ale przeżywające swoje życie w jednym zimnym kącie z nikłym dostępem do uśmiechu i miłości. Wchodząc do sali, gdzie kilkunastoletnie dzieci leżą „przykute” do łóżeczek, zapatrzone w biały sufit, niczym w bezkresne morze, uśmiechnąłem się do pierwszej leżącej dziewczynki, która odpowiedziała mi natychmiast swoim uśmiechem i poczułem w sobie czystość jej bytu - piękno człowieka, ukazujące nową prawdę o jakości życia: wolności, piękna i dobra, mimo zniewolenia przez świat zewnętrzny.
Dziecko z Czarnobyla (fot. Marek Pantuła)
To ważne, by w naszym życiu zatrzymać się nad człowiekiem jako wartością tu i teraz, ukrytą skarbnicą dobra i piękna, w zamian za to uzyskamy wielopłaszczyznowy wgląd w siebie, swoją wartość, będąc dumnym z tego kim się jest, a nie to co się posiada. Nie wolno nam zapomnieć o człowieku. Zapomnieć o człowieku, to znaczy nie zauważać w nim wartości samej w sobie. Zapomnieć o człowieku, to zabrać człowiekowi poczucie własnej wartości i godności.
Przechodząc z sali do sali natknąłem się na dwudziestoletniego chłopca, który mimo wycieńczonego organizmu i nieustannego leżenia w łóżku, od urodzenia, nucił piosenkę. Zacząłem bić brawo. Uśmiechnął się do mnie i jeszcze większą siłą w głosie zaśpiewał mi dwie pełne zwrotki. Każdy z nas, ja i on, patrzy na świat z innego miejsca, innej wartości czasu i istnienia, a mimo to następuje porozumienie, kompromis, co do wartości zniewolenia i wolności, szczęścia i nieszczęścia, rodząc autentyczny metafizyczny dialog.
Byłem zdumiony i głęboko wzruszony, gdy dzieci znajdujące się w salach, do których wchodziliśmy, rzucały się w ramiona, a te które nie mogły chodzić, czołgały się by tylko dotknąć mojej ręki lub nogi.
Kolejnym celem wernisażu było zorganizowanie pomocy charytatywnej dla dzieci Czarnobyla. Organizatorzy chcieli zaktywizować młodzież zespołu medycznego, ich rodziców oraz wszystkich innych chętnych do zbiórki produktów chemicznych (pasty do zębów, mydła, proszków do prania) oraz słodyczy dla czarnobylskich dzieci. Chcą następnie, jeszcze w maju tego roku, zorganizować wyjazd do ośrodka, w którym znajdują się dzieci dotknięte nieszczęściem czarnobylskiej katastrofy.
Podczas przemyskiego wernisażu miała wreszcie miejsce multimedialna prezentacja Marka Pantuły, twórcy terapii dzieci Czarnobyla za pomocą sztuki oraz akcji humanitarnych. Oprawę zaś muzyczną przygotował poeta i bard przemyski Mateusz Pieniążek. Wszystkie zdjęcia prezentowane na wernisażu były unikalne. Ich autorzy musieli zdobyć specjalne pozwolenie na ich wykonanie.
Leszek WĄTRÓBSKI