Kowalscy postanowili pójść do opery. Kiedyś w końcu trzeba. Odświętnie ubrani ustawili się w kolejce przy kasie. Przed nimi gość zamawia:
-Tristan i Izolda. Dwa poproszę…
Kowalski jest następny:
- Janusz i Grażyna. Dla nas też dwa..
***
- Witam sąsiada, oj na sylwestra to poszaleliście z żoną. Mało mi żyrandol nie zleciał.
- Panie sąsiedzie tak się właśnie rodzą plotki, mnie w nocy to nawet w domu nie było!
***
Dziewczyna przyprowadziła swojego chłopaka, aby poznała go matka. Po wizycie matka mówi: - Bardzo źle wychowany ten twój chłopak… jak z nim rozmawiałam to ziewnął z 10 razy!
- Mamo, on nie ziewał, on próbował się odezwać.
***
Późna noc, w trasie. Kierowca ciężarówki żeby nie zasnąć, włączył radio:
- A teraz audycja dla tych, którzy jeszcze nie śpią.
- O, coś dla mnie! - ucieszył się kierowca.
- Pierwsza owieczka - hop przez płotek, druga owieczka - hop przez płotek,
trzecia owieczka - hop przez płotek...
***
Spotyka się dwóch kumpli:
- Co u ciebie?
- A, niedobrze. Żonka zarżnęła naszego poloneza...
- O, kurde! A jak? Co się stało?
- No, silnik zatarła... wlała olej roślinny..
- He he, a kiedy się zorientowałeś?
- Jak sobie frytki na Castrolu usmażyłem..
***
Mąż wyjeżdżał za granicę, miał jednak podejrzenia co do żony i poprosił sąsiada, by ten za każdym razem, gdy jakiś gość przyjdzie do żony, wyjmował jedną deskę z płotu. Po jakimś czasie mąż wraca, a tu… nowy płot. Pyta żonę: - Co się stało?
- Nie uwierzysz! Jakiś kretyn nam płot po kawałku kradł, trzy razy trzeba było nowy stawiać!!!