Dziś piątek, 31.01.2025
Pismo społeczne, ekonomiczne i literackie
Dziennik Kijowski

Czasopismo tradycyjnie poświęcane jest życiu organizacji polonijnych, ważniejszym wydarzeniom politycznym w Polsce i na Ukrainie, wspólnym Polsce i Ukrainie aktualnym zagadnieniom, problematyce religijnej, historii Polski.

Dziennik Kijowski

Ku uwadze wszystkich wiersz (niestety aktualny)….

Mój pierwszy wiersz, pisałam go w okopie.
Piach sypki – w glinie wydrążona ściana.
Gdy zgasła gwiazda w moim horoskopie,
Dzieciństwa gwiazda – wojną rozerwana.

Pożary niosła wulkaniczna lawa,
Kratery szare oszpeciły sad.
I w szkwale ognia stanęła przeprawa,
Błyskawic wściekłych runął na nią grad.

Był biały świat – nie biały już, a czarny.
Ognista noc skradała blask u dnia.
Okopczyk płytki był schronieniem marnym,
Gdy rozkwitł nad nim bomb piekielny kwiat.

Miast w ciuciubabkę bawić się i chować,
Grać w klasy, berkiem biegać po ulicy,
Odłamkiem czarnym gryzmolę te słowa.
Niezgrabne, wielkie, niczym na tablicy.

Sypnęło piachem. Płacze mały chloczyk.
Żegna się baba i woda się kończy.
I drży cały ten wąziutki okopczyk,
Co dwie rodziny na dni kilka złączył.
O pierwszy ból – tych wrażeń nie dziecięcych.

Koszmarnym żądłem serce moje tnie.
Gdy wiersz nie zdoła myśli nieoględnych,
Czy dusza też niemową staje się?
Dusza słowami – morze w peryskopie

Tych trwożnych wspomnień nic już nie odmieni.
Mój pierwszy wiersz skreślony w tym okopie.
Odbity drukiem na spalonej ziemi.

Lina Kostenko
Tłumaczenie: Stanisław Panteluk

××××

Мій перший вірш написаний в окопі,
На тій сипкій од вибухів стіні,
Коли згубило зорі в гороскопі
моє дитинство, вбите на війні.

Лилась пожежі вулканічна лава,
Стояли в сивих кратерах сади.
І захлиналась наша переправа
Шаленим шквалом полум’я й води.

Був білий світ – не білий вже, а чорний.
Вогненна ніч присвічувала дню.
І той окопчик – як підводний човен
У морі диму, жаху і вогню.

Це вже було ні зайчиком, ні вовком –
Кривавий світ, обвуглена зоря.
А я писала мало не осколком
Великі букви щойно з букваря.

Мені б ще гратися в піджмурки і в класи,
В казки літати на крилах палітур.
А я писала вірші про фугаси.
А я вже смерть побачила впритул.

Гула земля. Сусідський плакав хлопчик.
Хрестилась баба, і кінчався хліб.
Двигтів отой вузесенький окопчик,
Де дві сім’ї тулились кілька діб.

О перший біль тих не дитячих вражень,
Який він слід на серці залиша!
Як невимовне віршами не скажешь,
Чи не німою зробиться душа?!

Душа в словах – як море в перископі,
І спомин той, як відсвіт на чолі.
Мій перший вірш написаний в окопі,
Він друкувався просто на землі.

Ліна Костенко

POWIĄZANE POSTY

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nasi Partnerzy

Публікація виражає лише погляди автора(ів) і не може бути ототожнена з офіційною позицією Міністерства закордонних справ.
Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
 
Gazetę «Dziennik Kijowski» można prenumerować przez cały rok we wszystkich oddziałach komunikacji na Ukrainie

Najnowszy numer x