
Historia Polski to olbrzymi skarbiec pouczających faktów dla dzisiejszych i następnych pokoleń Europejczyków. A zwłaszcza dlatego, że bezpośrednio wiąże przeszłość z przyszłością w dziejach teraźniejszych.
Takie powiązanie było głównym wątkiem podczas świętowania 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego. Uroczystości państwowe wpisały się w trwający w Gnieźnie odpust ku czci świętego Wojciecha, głównego patrona Polski, archidiecezji gnieźnieńskiej i Gniezna. Dla Kościoła gnieźnieńskiego to również okazja do świętowania 1025. rocznicy powstania pierwszej na ziemiach polskich archidiecezji i metropolii gnieźnieńskiej.
Obchody ogarnęły całą Polskę i stały się tematem mediów nie tylko w krajach UE. Szczytem tych wydarzeń było uroczyste posiedzenie w Gnieźnie, w którym wzięli udział posłowie, senatorowie, rząd i głowa państwa.
Głos zabrali między innymi prezydent Andrzej Duda, premier Donald Tusk, marszałek Sejmu Szymon Hołownia oraz marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska. Uczestnicy nie tylko przypomnieli fakty z dawnych dziejów historycznych i ocenili aktualną sytuację na ich tle, ale też sięgnęli myślą w przyszłość.
W swoim przemówieniu prezydent Andrzej Duda zaznaczył, że dzięki koronacji Bolesława Chrobrego Polska stała się suwerennym państwem, uznawanym przez inne europejskie kraje, a także stała się liczącym w Europie graczem politycznym i nazwał Gniezno „kołebką polskiej państwowości”.
„Staję tu, jako głowa państwa polskiego, aby w imieniu moich rodaków pokłonić się Bolesławowi Chrobremu i Mieszkowi II Lambertowi. Monarchom, którzy w roku Pańskim 1025 jako pierwsi przywdziali koronę niezawisłych władców Królestwa Polskiego” – oświadczył prezydent. Jak wyjaśnił, – „Dzisiaj upamiętniamy symboliczne i formalno-prawne potwierdzenie faktu, że nasz kraj stał się państwem suwerennym i odtąd, jako suwerenne, respektowanym przez ośrodki władzy cesarskiej i papieskiej oraz pozostałe dwory europejskie”.
Premier Donald Tusk podczas swojego wystąpienia oświadczył: „Wszyscy razem tworzymy polityczną wspólnotę narodu polskiego (…) Dzisiaj możemy to przecież powiedzieć, niezależnie od emocji i różnic, z pełnym przekonaniem, że żadna partia, żaden polityk nie mają monopolu na polskość. Pod biało-czerwoną flagą musi być miejsce dla każdej Polki i dla każdego Polaka” – powiedział.
„Zakładając na głowę koronę, Bolesław Chrobry obwieścił, że Królestwo Polskie staje się częścią Zachodu, jako wspólnoty politycznej, wspólnoty wartości, wspólnoty religii (…). Dzisiaj powinniśmy o tym pamiętać, bo przecież wszyscy chcemy dzieło Bolesława Chrobrego kultywować” – mówił Tusk.
Następnie premier ogłosił nową narodową doktrynę piastowską, która będzie oparta na trzech filarach:
”Po pierwsze, będziemy mieli najsilniejszą armię w regionie. Nie mówcie, że jest to niemożliwe. Nasza armia musi być w stanie odeprzeć każde zagrożenie. Drugi filar, równie realny, to najsilniejsza gospodarka w regionie (…). Trzeci filar to nasza pozycja polityczna w Europie. Musimy być partnerem cenionym przez wszystkich, bo będziemy silnym partnerem i mamy unikatowe możliwości” – powiedział szef rządu nawiązując do głównego tematu zgromadzenia.
Król Bolesław naprawdę był Chrobry, ponieważ prowadził kilkanaście różnych wojen i żadnej nie przegrał, a w 1015 roku potrafił zwycięsko walczyć na trzech frontach jednocześnie. Rozwój wydarzeń prowadził do tego, że Kijów, Praga i Łużyce całkiem możliwe mogły wówczas okazać się w granicach Polski.
Owszem, o Bolesławie Chrobrym można mówić w samych superlatywach, ale jego życie osobiste nie zawsze było przykładem do naśladowania.
Był oddanym chrześcijaninem i wiele zrobił dla Kościoła. Mimo tego Stolica Apostolska potępiła Bolesława za to, że mając żonę margrabiankę młodszą od niego o 30 lat, sprowadził z Kijowa ruską księżniczkę Przedsławę. Więc miał mało szans, żeby zostać świętym, ale ciągnęło go do pojednania Polski i Rusi-Ukrainy w jednej owczarni pod jednym Pasterzem.
Eugeniusz GOŁYBARD