
Doc. Władysław Strutyński, prezes organizacji społecznej „Obwodowe Towarzystwo Kultury Polskiej im. Adama Mickiewicza”w Czerniowcach (fot. Leszek Wątróbski)
– Jest Pan prezesem organizacji społecznej „Obwodowe Towarzystwo Kultury Polskiej im. Adama Mickiewicza” oraz profesorem Czerniowieckiego Uniwersytetu Narodowego im. Jurija Fedkowicza. Zacznijmy naszą rozmowę od Pana prezesury w Towarzystwie Adama Mickiewicza…
– Od początku swojej działalności organizacje polskie na Bukowinie kierowały się hasłem zamieszczonym w pierwszym numerze „Gazety Polskiej” wydawanej w Czerniowcach od 30 lipca roku 1883: „My Polacy chcemy być w Państwie, w którym żyjemy – elementem jego porządku, spokoju i społecznej zgody”.
To było i nadal jest hasłem przewodnim naszego Towarzystwa, które powstało w grudniu roku 1989. Funkcję prezesa Zarządu Głównego organizacji społecznej „Obwodowe Towarzystwo Kultury Polskiej im. Adama Mickiewicza” pełnię społecznie od 1998 roku. W roku 2007 odrodziliśmy druk „Gazety Polskiej Bukowiny”. Wydajemy 8 stronicowy kolorowy miesięcznik. Dziś, w warunkach rosyjsko-ukraińskiej wojny, w sali Domu Polskiego w Czerniowcach, od kilku miesięcy, robione są siatki potrzebne żołnierzom walczącym w obronie kraju.
– W Czerniowcach, oprócz polskiego, istnieje jeszcze kilka innych domów narodowych. Jakie to domy?
– Mamy tu także inne domy narodowe: niemiecki, rumuński, ukraiński oraz żydowski. Do czasu przyłączenia Bukowiny do Austrii, w roku 1774, zamieszkiwało tu niewielu Polaków. Dopiero po otrzymaniu od Wiednia statusu odrębnego Księstwa Bukowińskiego, w celu rozwoju tego kraju, władze zaczęły zachęcać ludzi z innych regionów Cesarstwa Austriackiego, w tym i Polaków, do osiedlania na stale w tym kraju. Przybywali więc chłopi, rzemieślnicy, przedstawiciele inteligencji, uchodźcy polityczni, przeważnie z Galicji, Górale Czadeccy z pogranicza polsko-słowackiego. To oni właśnie stworzyli różnorodzajowe ośrodki kulturalne społeczności polskiej w Czerniowcach i innych miejscowościach Bukowiny.

Rozwijało się szkolnictwo polskie. Polacy stworzyli sporo organizacji – m.in. „Bratnią Pomoc” i „Czytelnię Polską”. To właśnie z ich inicjatywy oraz „Gazety Polskiej” rozpoczęto zbiórkę środków na otwarcie Domu Polskiego w Czerniowcach. Powstał on przy ul. Pańskiej, w centrum Czerniowiec (teraz ul. Olgi Kobylańskiej 36) w roku 1902. Dom Polski działał do roku 1944 i wznowił swoją działalność w roku 1993, po odzyskaniu przez Ukrainę niepodległości. Obecnie mieści się tu siedziba naszego Towarzystwa.
– Polska organizacja społeczna – Obwodowe Towarzystwo Kultury Polskiej im. Adama Mickiewicza łączy w sobie 6 oddziałów działających na terenie obwodu czerniowieckiego, w miejscowościach, które zamieszkują Polacy…
– Są to miasta Czerniowce i Storożyniec oraz wsie – Panka, Dolne Piotrowce (Nyżni Petriwci,), Stara Huta (Stara Krasnoszora) oraz Tereblecz. W Czerniowcach było wcześniej, jeszcze przed rokiem 2022, ok. 2,5 tys. Polaków. Dziś jest nas ok. 2 tys. W całym obwodzie liczymy powyżej 4,5 tys. Zostało przeważnie starsze pokolenie, bo młodzi po wybuchu wojny, czyli po napaści rosji na Ukrainę, wyjechali.
Nasze statutowe cele to: kultura i szkolnictwo. Odpowiednio do Statutu, działalność Towarzystwa skierowana jest na odrodzenie i rozwój szkolnictwa polskiego w miejscowościach, gdzie mieszkają Polacy, a także poszerzenie i promocję kultury polskiej w wielokulturowym środowisku Bukowiny. Czysto polskich szkół u nas nie ma. Język polski nauczany jest m.in. w Polskim Centrum Kulturalno-Oświatowym przy Liceum Nr 10 w Czerniowcach oraz w Starej Hucie. Fakultatywnie w Pance oraz Dolnych Piotrowcach.

W Starej Hucie – w największym skupisku Polaków liczącym ok. 70% wszystkich mieszkańców – głównie Górali Czadeckich. Język polski nauczany jest w tamtejszej szkole państwowej jako przedmiot stały, bo mają nauczyciela z Polski, który ożenił się z miejscową góralką. We wsi działa, przy wiejskim Towarzystwie Kultury Polskiej im. Jana Pawła II, dziecięcy zespół folklorystyczny Górali Czadeckich „Dolinianka”. Przy Polskiej Szkole Niedzielnej (teraz to Polskie Centrum Kulturalno-Oświatowe przy Liceum Nr 10 w Czerniowcach) powstał dziecięcy zespół wokalno-choreograficzny „Kwiaty Bukowiny”. Zespół folklorystyczny Górali Czadeckich „Wianeczek” działa w Dolnych Piotrowcach. Tworzą go dorośli członkowie wiejskiego Towarzystwa. Przy Domu Polskim w Czerniowcach działa zespół folklorystyczny „Echo Prutu”. Poza tym działają 2 inne mieszane zespoły folklorystyczne zrzeszające grupę dorosłych, młodzież i dzieci: „Dolina Siretu” ze wsi Tereblecz oraz „Bukowińskie Kolory”.
– Wasze zespoły, przed pandemią i wojną, aktywnie występowały w Ukrainie i poza jej granicami rozsławiając folklor Bukowiny…
– … występowały na wielu festiwalach międzynarodowych: w Polsce, Rumunii, Austrii, Włoszech, Niemczech, na Węgrzech. Brały też aktywny udział w uroczystościach i przedsięwzięciach zorganizowanych przez kierownictwo miasta Czerniowce i obwodu czerniowieckiego, w swoich placówkach kulturalnych i miejscach stałego zamieszkania.
– Kto Wam dziś pomaga, kto Was wspiera?
– Czerniowce znajdują się na terenie Konsulatu Generalnego RP w Winnicy, gdzie od listopada 2024 nowym Konsulem Generalnym jest Mateusz Natkowski. Aktywnie współpracujemy z polskim konsulatem, który nas wspiera i pomaga nam. Pomoc otrzymujemy także od stowarzyszenia „Wspólnota Polska” i Fundacji „Wolność i Demokracja”, która finansuje naszą gazetę. Wspiera nas również także nasza ukraińska administracja obwodowa, w trudnych czasach wojennych, w których znajduje się obecnie Ukraina. Jesteśmy kategorycznie organizacją apolityczną. Rosyjska agresja na Ukrainę zjednoczyła nie tylko Polaków, ale wszystkich mieszkańców ukraińskiej Bukowiny. Pomagamy ukraińskiej armii dzieląc się z żołnierzami pomocą otrzymywaną z Polski. W porównaniu z innymi regionami Ukrainy na Bukowinie jest spokojniej, ale alarmy są codziennie i to wielokrotnie w ciągu dnia.
– Poza pracą społeczną w Towarzystwie pracuje Pan zawodowo na Czerniowieckim Uniwersytecie Narodowym im. Jurija Fedkowicza.
– Nasz uniwersytet obchodzi w tym roku jubileusz swego 150-lecia. Założony został jeszcze przez Austriaków na mocy dekretu cesarza Franciszka Józefa I w roku 1875…. Uczelnię tworzyły wtedy trzy wydziały: Wydział Teologii Prawosławnej, Wydział Prawa oraz Wydział Filozofii. Katedry językowe (ruska i rumuńska) znajdowały się w ramach Wydziału Filozofii. Główny kompleks uczelni mieści się w dawnej rezydencji prawosławnego metropolity Bukowiny oraz Dałmacji, wpisanej w roku 2011 na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Po włączeniu Czerniowiec do Rumunii, w roku 1918, nastąpiła romanizacja uczelni, skasowano ukraińską katedrę i zwolniono profesorów. Wydział Filozofii podzielono na wydziały: Filozofii i Literatury oraz Przyrody.

– Jest Pan prodziekanem do spraw współpracy międzynarodowej Wydziału Historii Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych…
– … u nas nazywa się to zastępca dziekana. Jestem docentem Katedry Stosunków Międzynarodowych i Komunikacji Społecznej. Stworzyliśmy na naszym uniwersytecie Centrum Polski Wschodniej Studiów im. Antoniego Kochanowskiego. Obok tego, na naszym wydziale wprowadzono wykłady z języka polskiego i rumuńskiego jako języków regionalnych – obok standardowych: angielskiego, francuskiego, niemieckiego i hiszpańskiego. W tym roku na I rok studiów zdawali kandydaci z 19 obwodów Ukrainy, najwięcej ze wschodu kraju, gdzie sytuacja jest nadal bardzo trudna, gdzie są największe działania wojenne.
– Pana zainteresowania i badania koncentrują się na sprawach europejskich…
– … dokładnie na Europie Centralno-Wschodniej – konkretnie na Polsce. Pisałem kiedyś sporo artykułów o konflikcie społeczno-politycznym 1980-1981 – Solidarności oraz o historii Polaków Bukowiny. Z wykształcenia jestem historykiem, ale mam także dyplom prawnika. Wykładam teraz studentom naszej Katedry Stosunków Międzynarodowych i Komunikacji Społecznej prawo międzynarodowe oraz tzw. kursy do wyboru z transformacji w państwach Europy Centralno-Wschodniej pomiędzy I a II wojną światowa i transformacji po II wojnie do lat 2025. Urodziłem się na Podolu, na Ukrainie. Rodzice przenieśli się z Podola i zamieszkali niedaleko Czerniowiec, w Storożyńcu w 1954 roku. Moi rodzice to 100% Polacy.
– Dziękuję za rozmowę. Gratuluję 150 lat istnienia Czerniowieckiego Uniwersytetu Narodowego.
– … I moje podziękowanie za przyjemną rozmowę…
Rozmawiał Leszek Wątróbski





