
Dziennik Kijowski rozpoczyna cykl publikacji materiałów historycznych poświęconych 85. rocznicy Zbrodni Katyńskiej. Opowiemy nie tylko o historii Katynia i Miednoje – tych strasznych miejsc, w których w kwietniu–maju 1940 roku kaci z NKWD zamordowali wojskową i intelektualną elitę II Rzeczypospolitej.
Zbrodni Katyńskiej nie można postrzegać jako czegoś odrębnego od ludobójczej polityki reżimu komunistycznego lat 20.–30. XX wieku wobec Polaków mieszkających w ZSRR. Zaznaczmy, że ta zbrodnia była końcowym etapem ludobójstwa polskiej ludności, rozwiniętego przez reżim komunistyczny w okresie międzywojennym. Represje wobec Polaków rozpoczęły się natychmiast po przejęciu władzy przez bolszewików w byłym Imperium Rosyjskim w wyniku październikowego zamachu zbrojnego w 1917 roku.
Główny akcent naszych materiałów zostanie skierowany na ukraiński ślad Zbrodni Katyńskiej, który miał miejsce w tym samym czasie także na ziemiach ukraińskich. Ukraiński ślad obejmuje kijowską, charkowską oraz niezbadane jeszcze chersońskie strony tej zbrodni. Krótko wspomnimy także o historii polskiej diaspory na Kijowszczyźnie, przedstawimy wybitnych polskich artystów, działaczy społecznych i politycznych, którzy urodzili się i wychowali w Kijowie, walczyli wraz z ukraińskimi braćmi o młode państwo ukraińskie, a później niektórzy z nich stali się wybitnymi politykami odrodzonej Polski.
Zatrzymamy się także na stronach tragicznej historii polskiej diaspory na Kijowszczyźnie, systematycznie niszczonej przez reżim komunistyczny w latach 1918–1938. Przeciwko nim reżim stosował różne środki wyniszczenia – czerwony terror, likwidację Kościoła katolickiego, sowiecką marchlewszczyznę, Wielki Głód lat 1932–1933, masowe deportacje lat 1935–1936, wielki terror lat 1937–1938.
Podajemy tylko jeden przykład. Według danych wszechzwiązkowego spisu ludności z 1937 roku, w ZSRR mieszkało 636 220 Polaków, w tym w USRR – 417 613 Polaków. W ramach „antypolskiej operacji” NKWD ZSRR na podstawie rozkazów nr 00485 i 00606 (od 15 września 1937 do 15 listopada 1938 roku) w Związku Sowieckim rozstrzelano (według niepełnych danych) 111 091 osób, z czego w USRR – 47 327 osób, a w Kijowie – według niepełnych danych – 4 302 Polaków.
W ciągu 14 miesięcy 1937–1938 roku organy NKWD praktycznie wymordowały co piątego Polaka mieszkającego w ZSRR. Co do podanych danych ofiar antypolskiej operacji – oczywiście do rozkazów egzekucyjnych NKWD trafiali także Ukraińcy, Niemcy, Żydzi, Grecy i przedstawiciele innych narodowości. Jednak biorąc pod uwagę, że dostępne liczby są znacznie zaniżone (np. w ukraińskich archiwach brakuje 110 protokołów posiedzeń tzw. „dwójek” NKWD, ktȯre zostały zabrane do Moskwy), można przypuszczać, że większość ofiar stanowili członkowie polskiej diaspory. W naszych materiałach opowiemy również o tragicznych losach niektȯrych Polaków z Kijowszczyzny i obywateli II RP – ofiar komunistycznego terroru.
O używaniu terminu „ludobójstwo” w naszych materiałach. Proponujemy zapoznać się z dwoma niewielkimi, ale niezwykle ważnymi pod względem treści, artykułami międzynarodowej Konwencji o zapobieganiu i karaniu zbrodni ludobójstwa, która weszła w życie 12 stycznia 1951 roku. Artykuł I: „Strony potwierdzają, że ludobójstwo, popełnione zarówno w czasie pokoju, jak i wojny, jest przestępstwem według prawa międzynarodowego, któremu zobowiązują się zapobiegać i karać”. Artykuł II: „W rozumieniu niniejszej Konwencji przez ludobójstwo rozumie się każde z następujących działań popełnionych z zamiarem zniszczenia, w całości lub części, grupy narodowej, etnicznej, rasowej lub religijnej jako takiej: (a) zabójstwo członków grupy; (b) spowodowanie poważnych obrażeń ciała lub rozstroju psychicznego; (c) celowe stworzenie warunków życia prowadzących do fizycznego wyniszczenia grupy; (d) stosowanie środków mających na celu zapobieżenie narodzinom w grupie; (e) przymusowe przekazywanie dzieci do innej grupy”.
Jak widzimy, definicja ludobójstwa obejmuje nie tylko faktyczną liczbę zabitych, ale także sam zamiar popełnienia tego przestępstwa, niezależnie od tego, czy ma ono miejsce w czasie pokoju czy wojny. Konwencja pozwala zrozumieć cały ciężar zbrodni popełnionych przez reżim komunistyczny. Trudno dziś przecenić jej znaczenie dla narodów świata. Warto przypomnieć, że twórcą tej Konwencji był wybitny polski prawnik Rafał Lemkin.
Jednak dziś istnieje możliwość potępienia zbrodni rezimu komunistycznego – niestety w większości krajów postsowieckich nadal niewykorzystana. Niekarane zbrodnie zawsze będą się powtarzać, a zbrodnie przeszłości – powracać, czego wszyscy doświadczamy już czwarty rok podczas pełnoskalowej agresji rosyjskiej przeciwko Ukrainie.
Zatrzymamy się także na historii bykowniańskiej nekropolii pod Kijowem, która stała się miejscem pochówku tysięcy Ukraińców, Polaków, Niemców, Łotyszy, Litwinów, Estończyków, Żydów i przedstawicieli około czterdziestu innych grup narodowo-etnicznych, religijnych, wojskowych, artystów, inteligencji, robotników i chłopów.
Naszym zdaniem głównym motywem komunistycznego ludobójstwa okresu międzywojennego była zemsta na Polakach i Ukraińcach, którzy konsekwentnie bronili swojej tożsamości narodowej i wolności. W 1920 roku, w wyniku wojny bolszewicko-polsko-ukraińskiej, Polacy i Ukraińcy zatrzymali sowiecki marsz na Zachód, co w dalszej perspektywie doprowadziło do upadku całego systemu komunistycznego.
Mamy nadzieję, że nasze publikacje, poświęcone 85. rocznicy Zbrodni Katyńskiej, staną się hołdem pamięci dla tysięcy Polaków z Ukrainy i Polski, którzy stali się ofiarami komunistycznego ludobójstwa okresu przedwojennego, a wraz z nimi także dla Ukraińców, którzy ramię w ramię ze swoimi polskimi braćmi walczyli o wiarę, tożsamość narodową, wolność i godność oraz dla przedstawicieli wielu innych narodowości, którzy wszyscy razem znaleźli swój ostatni spoczynek w Bykowniańskim Lesie na obrzeżach Kijowa.
W dzisiejszym materiale rozpatrzymy mało znaną przedhistorię, która doprowadziła do Zbrodni Katyńskiej. Sowieckie organy represyjne zaczęły się do niej przygotowywać już od 1925 roku, planując masowe aresztowania na wypadek wojny. W szczególności, pielęgnując plany przyszłej inwazji na terytorium Polski, Wydział Zagraniczny (INO) (wywiadowczy) Państwowego Zarządu Politycznego (GPU) USRR otrzymał zadanie od Zjednoczonego Państwowego Zarządu Politycznego (OGPU) ZSRR przygotowania list osób, które służyły w polskiej policji i wywiadzie lub należały do obozu ukraińskiej emigracji różnych odcieni politycznych w Polsce. Wskazane osoby, razem z białymi emigrantami, podlegały natychmiastowemu aresztowaniu po zajęciu przez oddziały Armii Czerwonej terytorium przeciwnika (Polski).
W 1932 roku w strukturach GPU USRR została przygotowana specjalna Instrukcja dla Oddziałów Specjalnych dotycząca wykorzystania list wrogów władzy radzieckiej przy zajęciu terytorium przeciwnika, podpisana przez szefa INO GPU USRR Leopolda Czerdaka, w której w szczególności zapisano: „Wskazane listy są przeznaczone na czas wojny, na wypadek zajęcia przez nasze jednostki terytorium przeciwnika”. „…Listy zostały sporządzone w oparciu o wiarygodne materiały INO z lat 1925–1931, obejmując wszystkie osoby ujęte we wcześniej przesłanych listach (osoby, które nie znalazły się w nowych listach, zostały wykluczone jako zlikwidowane, zmarłe itd.)”. „…Listy są uporządkowane w ścisłym porządku alfabetycznym i podzielone według następujących obiektów: 1. Polska służba wywiadowcza, policja polityczna (defensywa) oraz polsko-nacjonalistyczny kontrrewolucyjny element…”. „3. Ukraińska kontrrewolucyjna emigracja o różnym zabarwieniu politycznym w Polsce i innych krajach. Organy karne podsowieckiej Ukrainy kontynuowały gromadzenie tych list aż do 1939 roku.
Z powyższego nasuwa się zasadne pytanie: Dlaczego te listy polskich oficerów policji i wywiadu, radzieckie organy represyjne zaczęły tworzyć właśnie w 1925 roku, a nie wcześniej lub później? Bardzo prawdopodobne, że było to bezpośrednio związane z osobą Józefa Stalina. Pod koniec stycznia 1924 roku umiera Włodzimierz Lenin, a Stalin przejmuje pełnię władzy w ZSRR. Przez cały rok obsadzał kluczowe stanowiska swoimi zwolennikami, przede wszystkim w KC WKP(b), a także pozbywał się potencjalnych rywali i dawnych towarzyszy. Umocniwszy się na szczycie władzy, J. Stalin już w 1925 roku natychmiast przystąpił do przygotowań do nowej wojny, jak widać – w pierwszej kolejności wojny z Polską. Stalin miał ku temu osobiste motywy. W 1920 roku podczas wojny polsko-bolszewicko-ukraińskiej J. Stalin był członkiem Rewolucyjnej Rady Wojennej Frontu Południowo-Zachodniego, który miał za zadanie zdobyć polski Lwów. 19 lipca 1920 roku naczelny dowódca Armii Czerwonej, Siergiej Kamieniew, wydał dyrektywę, zgodnie z którą wojskom Frontu Zachodniego dowodzonym przez Michaiła Tuchaczewskiego nakazano rozwijać ofensywę na Warszawę i zadać Wojsku Polskiemu decydujący cios. W tym celu Kamieniew nakazał przekazanie dwóch armii Frontu Południowo-Zachodniego do składu Frontu Zachodniego. Jednak J. Stalin postawił sobie za priorytet zdobycie Lwowa i opóźnił wykonanie dyrektywy naczelnego dowódcy, co stało się faktyczną przyczyną klęski wojsk sowieckich pod Warszawą. Odpowiedzialnością za przegraną w wojnie twórca Armii Czerwonej, Lew Trocki, obciążył Stalina, co było silnym ciosem dla reputacji Stalina.
Patologicznie mściwy Stalin zapamiętał zarówno klęskę wojenną z 1920 roku, jak i oskarżenia L. Trockiego pod swoim adresem. 23 sierpnia 1939 roku jeden z jego najbliższych współpracowników, ludowy komisarz spraw zagranicznych ZSRR Wiaczesław Mołotow, podpisał pakt o nieagresji z nazistowskim ministrem spraw zagranicznych Niemiec Joachimem von Ribbentropem wraz z tajnym protokołem o podziale Rzeczypospolitej Polskiej. 17 września 1939 roku wojska radzieckie perfidnie napadły na Polskę. Wkrótce Stalin rozprawił się z Trockim. 20 sierpnia 1940 roku w Meksyku został on śmiertelnie raniony przez tajnego agenta NKWD Ramóna Mercadera. Następnego dnia Lew Trocki zmarł w wyniku otrzymanej rany. To samo J. Stalin uczynił w marcu 1940 roku z przedstawicielami polskiej wojskowej i intelektualnej elity, wziętej do niewoli jesienią 1939 roku.
(Przy przygotowaniu artykułu wykorzystano prace Nikity Pietrowa, Arsienija Rogińskiego, Rafała Lemkina, Wołodymyra Danilenki, Marka Pieczyńskiego).
Walerij Filimonichin
(Ciąg dalszy nastąpi)
Przypomnienie. Do tekstu nie wstawiamy odnośników do źródeł, odnośniki pozostają wyłącznie do użytku redakcji.