Warszawę, miasto stołeczne Polski, bez przesady można nazwać miastem muzeów. Są tu ich dziesiątki, publicznych, prywatnych. Zwiedzający miasto mają duży wybór. Wspomnę chociażby takie jak: Muzeum Powstania Warszawskiego, Muzeum Historii Polski czy POLIN oraz niedawno otwarte Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Wspomnę o jednym mniej znanym, które jednak okazało się dla mnie szczególnie wzruszającą niespodzianką. Natknąłem się na nie w samym centrum tuż przy Placu Konstytucji przy ulicy Pięknej 28/34. Jest to prywatne „Muzeum Życia w PRL”. Miejsce unikalne, pobudzające do wspomnień i refleksji nie tylko obywateli Polski starszego pokolenia. Podobne muzeum – DDR Museum (Muzeum NRD – Niemieckiej Republiki Demokratycznej) zwiedzałem w Berlinie.
Muzeum PRL zajmuje niewielkie jak na 45 lat historii pomieszczenie na pierwszej kondygnacji wielopiętrowej kamienicy. Jest skromniejsze w porównaniu z podobnym berlińskim.
Znajduje się tu ogromna kolekcja eksponatów, artefaktów, obejmująca różne aspekty życia w PRL. Od automatu sprzedaży wody gazowanej po przedmioty codziennego użytku, gazety, plakaty propagandowe, elementy wyposażenia wnętrz mieszkalnych. Można zobaczyć wyreżyserowane fragmenty życia, rodzaje artykułów radiotechnicznych, gospodarczych, perfumerie itp. Ożywia je duch epoki.
W muzeum przenosimy się w czasy PRL.
Z informacji o pierwszych latach po zakończeniu II wojny światowej po wprowadzeniu w r.1948 systemu jednopartyjnego komunistycznej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR) w Polsce Bolesława Bieruta i Konstantego Rokossowskiego dowiadujemy się o pojałtańskich przesiedlenia ludności polskiej ze Lwowa, Grodna, Wilna i zasiedleniu nią terenów Prus Wschodnich i Brandenburgii Wschodniej, czyli tzw. ziem odzyskanych. O reformie rolnej, nacjonalizacji przemysłu, odbudowie zniszczeń wojennych, w tym Warszawy. Jednocześnie o terrorze policyjnym oraz prześladowaniu opozycji, Kościoła. Po śmierci Stalina, XX Zjeździe KPZR, śmierci Bieruta w 1956 odbywa się pierwszy w PRL strajk generalny oraz stłumienie przez wojsko i milicję demonstracji w Poznaniu. Dalej jest dojście do władzy I sekretarza PZPR Władysława Gomułki, jego odwilżowe zmiany kończące się w1968 stłumieniem demonstracji studentów, co stało się pretekstem do antysemickiej kampanii. Po fali strajków robotniczych w 1970 roku miejsce Gomułki zajmuje Edward Gierek. Następuje „dekada gierkowska”, z jej w miarę dynamicznym procesem rozwoju społeczno-gospodarczego kraju, który w wyniku zadłużenia zagranicznego doprowadza do kryzysu politycznego, powstania pierwszych organizacji opozycji antykomunistycznej i w 1980 legalnego związku zawodowego „Solidarność” W 1981r. na czele PZPR i państwa staje Wojciech Jaruzelski.13 grudnia 1981 na obszarze całego kraju ogłoszony zostaje stan wojenny. W 1989 odbywają się obrady Okrągłego Stołu, przygotowania do wyborów parlamentarnych, które stają się końcem epoki PRL-u początkiem III RP…
Przy wszystkich znanych wadach PRL-u, o których nie przestaje głosić do tej pory wielu piszących, Polska jednak pozostawała Polską a nie nędznym pachołkiem ZSRR. Na szczególny szacunek zasługuje naród, który w ciągu dziesięcioleci odradzał swój kraj po strasznej wojnie, w trudnych warunkach dyktatu i wpływu z zewnątrz. W warunkach eksperymentu gospodarki socjalistycznej polegającej na planowaniu centralnym przy pewnych, trzeba przyznać pozytywnych, rezultatach rozwoju kraju, gospodarczych, socjalnych. W warunkach zimnej wojny, w której PRL była członkiem wojskowego Układu Warszawskiego (!) z przewodniczącą rolą Moskwy.

Była jednak PRL, jak wtedy mówili, „najweselszym barakiem w obozie socjalistycznym”. Nie jest to figura retoryczna. W PRL w porównaniu z ZSRR system polityczny miał konkretne oznaki demokracji. Istniały oprócz naczelnej – PZPR jeszcze inne partie, wiele organizacji społecznych, w tym mniejszości narodowych, młodzieżowych, studenckich itp. Gospodarka miała sektor prywatny, zwłaszcza na roli. Niezależność mediów, sfery kultury była wyższa w porównaniu z resztą krajów obozu. Odczuwało się wielki wpływ Polonii światowej, słynnej „Kultury Paryskiej” na świadomość ludzi.
Skąd jeszcze można było dokładniej dowiedzieć się w ZSRR o tym, co się dzieje w życiu kulturowym, politycznym, ekonomicznym w Święcie, o ruchu solidarnościowym, oprócz radiostacji zachodnich jak nie z prasy PRL za kopiejki dostępnej u nas w prenumeracie i detalu. Też z polskiej produkcji książkowej dostępnej np. w księgarni „Drużba” w Kijowie. Tłumaczenie i wydawnictwo literatury światowej w PRL-u było na dość wysokim poziomie. Nie pomylę się, jeśli powiem, że początek odrodzenia polskości za czasów „pierestrojki” w ZSRR, w tym na Ukrainie, zawdzięcza sporo wpływom medialnym z „najweselszego baraku”…
W muzeum są audioprzewodniki w formie à la PRL, czyli odtwarzacza kasetowego oraz przewodnik w formie aplikacji na telefon. Można skorzystać z kawiarni muzealnej wzorowanej na kawiarni „Antycznej”, która w latach 50 XX wieku znajdowała się na Placu Trzech Krzyży. Przygodą samą w sobie jest skosztowanie kawy z ekspresu z lat 60. Idealnie smakuje z waflami przekładanymi kremem– jak w PRl-u. Ceny zwiedzania muzeum umiarkowane.
Wszystkim radzę zwiedzanie „Muzeum Życia w PRL”.
Borys Dragin