Nazar i Sofia Dudczenko członkowie Polskiego stowarzyszenia kulturalno-oświatowego im. Jozefa Rollego w Kamieńcu Podolskim.
19 marca 2025 r. w Ambasadzie Rzeczypospolitej Polskiej w Kijowie odbyło się uroczyste wręczenie nagród laureatom i wyróżnionym w Konkursie Reportażu Rodzinnego im. Mirosława Rowickiego. Konkurs został ogłoszony przez Ambasadę RP w Kijowie i spotkał się z dużym zainteresowaniem młodzieży z całej Ukrainy.
W nawiązaniu do Dnia Dziecka Dziennik Kijowski zaczyna publikacje od artykułów osób wyróżnionych w Konkursie im. M. Rowickiego.

Historia Nowej Uszycy
Pierwsza wzmianka o nazwie wsi pochodzi z połowy XV wieku. W 1439 r. polski szlachcic Senko otrzymał przywilej królewski na posiadanie Litniowiec i sąsiedniej wsi Verbovets. Według legendy nazwa Litniwci pochodzi od tego, że mieli oni letnią rezydencję polskich panów. W latach 1702—1703 Litniowce otrzymały prawo magdeburskie. Po II rozbiorze Polski i przyłączeniu Podolu do Rosji w 1793 r. dekretem carskim z 16 lipca 1795 r. ustanowiono szereg powiatów, w tym powiat uszycki, w skład którego weszło starostwo litnickie.
W 1829 r. miasto zostało przemianowane na Nowa Uszyca. Wynikało to z nazwy powiatu, którego centrum stanowiło miasto Uszyca nad Dniestrem (obecnie wieś Stara Uszyca).
Cmentarz katolicki
Stary katolicki cmentarz, na którym pamięć o żołnieryach Wojska Polskiego przetrwała dzięki jednej z mieszkanek miasteczka, 85-letnej dzic Marii Szczepkowskiej (nasza wspaniała babcia), która dbała, aby na tym szczególnym miejscu nie chowano zmarłych.
Babcia
Nasza prababcia Maria Szczepkowska przez całe życie mieszkała w Nowej Uszyce w obwodzie Chmielnickim. Urodziła się 14 września 1928 roku w Brailowce w polskiej rodzinie Helarego i Pauliny gdzie oprócz niej było jeszcze troje dzieci. W roku 1938 jej ojciec i trzech wujków byli represjonowani za słuchanie Pasterki z Watykanu. Z tego względu matka wraz dziećmi została wysłana poza granice obwodu.
Pamięć o tej mogile przez wiele, wiele lat pielęgnowała mieszkanka Uszycy Pani Maria Szczepkowska. To właśnie Ona strzegła spokoju tego miejsca, a swoją wiedzę przekazała Księdzu, a następnie wolontariuszom z Pszenna.
Nagroda


Wolontariusze
Co roku do Nowej Uszycy przyjeżdżają wolontariusze z Polski, aby pomóc w sprzątaniu i porządkowaniu cmentarza. Są to uczniowie, studenci, pedagodzy oraz zwykli obywatele, którym nie jest obojętne polskie dziedzictwo.
2013.r.
Do tego miejsca w pierwszych dniach lipca wyruszyła grupa wolontariuszy z Gimnazjum im. Szarych Szeregów w Pszennie. Już od trzech lat gimnazjaliści ratują ginące polskie cmentarze na Ukrainie, jednak po raz pierwszy dotarli do Uszycy.
2016 r.
Tak jak w latach poprzednich grupa zapaleńców z Gimnazjum im. Szarych Szeregów w Pszennie wyruszyła na Ukrainę a konkretnie do Nowej Uszycy na Podolu, aby tam pracować na polskim cmentarzu.
2021 r.
31 sierpnia 2021 r. TVP Polonia przyjechała do Nowej Uszycy wraz ze swoją redaktor Grażyną Orłowską, która przeprowadziła wywiad z naszym dziadkiem Leonardem Szczepkowskim, który opiekował się cmentarzem po śmierci swojej matki Marii Szczepkowskiej.z naszym dziadkiem Leonardem Szczepkowskim, który opiekował się cmentarzem po śmierci
Rajd Katyński
Rajd Katyński co roku odwiedza miasteczko: kościół katolicki, cmentarz polski oraz spotyka się z mieszkańcami.Oprócz wolontariuszy i telewizji Cmentarz Nowouszycki odwiedzili swego czasu także Konsul Generalny Krzysztof Świderek oraz Wojewoda Dolnośląski Rafał Jurkowlaniec.
Dlaczego to jest ważne?
Ten temat jest dla nas niezwykle ważny, ponieważ nasze bliscy są Polakami i nie jest nam to obojętne.Naszym zdaniem powinniśmy brać przykład z tych wolontariuszy, ponieważ pamiętają swoją historię, nie stronią się od niej i są z niej dumni. Najważniejsze, że zrobiono to z własnej inicjatywy i całkowicie dobrowolnie.
Marii Szczepkowskiej.
* * *
MOJA NAJLEPSZA BABCIA
Twórczość Sofii Ivanko, uczennicy 7 klasy Prywatnego Gimnazjum Lingwistycznego w Kijowie
Moja rodzina ma fascynującą historię, która sięga czasów mojej babci Anny. Była Polką, urodzoną na wsi niedaleko Krakowa i przeżyła niezwykłe chwile, które wpłynęły na losy przyszłych pokoleń naszej rodziny. W młodości była świadkiem II wojny światowej. Mimo trudnych czasów, Anna postanowiła działać – dołączyła do ruchu oporu jako sanitariuszka, pomagając rannym i chorym.
Jednym z najważniejszych momentów jej życia była ucieczka przed okupantami do schronu ukrytego w lesie, gdzie przez kilka miesięcy pomagała rannym partyzantom. To tam poznała swojego przyszłego męża, który walczył w oddziałach partyzanckich. Po wojnie wrócili do swojego rodzinnego miasteczka i tam zaczęli życie od nowa, jednak nigdy nie zapomnieli o trudnych czasach, przez które przeszli razem.
Ich historia wpłynęła na kolejne pokolenia. Mój Ojciec często mówił, że ich odwaga i siała przetrwania inspirowały go do wytrwałości w każdej sytuacji. Sama Anna, do końca życia, była dla mnie przykładem odwagi, a dzięki jej opowieściom z dzieciństwa zrozumiałem, jak ważna jest wolność i solidarność w rodzinie i narodzie.