
Współczesny papież Leon XIV, wkrótce po rozpoczęciu pontyfikatu, oznajmił, że wziął za wzorzec imię i działalność swego wielkiego poprzednika – Leona XIII. Dlaczego mamy uważać go za wielkiego?
Przyszły wielki papież urodził się 2 marca 1810, jako Gioacchino Vincenzo Raphaelo Luigi Pecci, szóste dziecko w zubożałej rodzinie szlacheckiej.
Od dzieciństwa nie marnował czasu. Po pierwszych krokach nauki w domu rodzinnym, w latach 1818-1824 kształcił się w Kolegium Jezuickim, następnie kontynuował naukę w Kolegium Rzymskim oraz w Kościelnej Akademii Szlacheckiej. W wieku 26 lat uzyskał doktorat z teologii oraz z prawa rzymskiego i kościelnego, a w wieku 27 lat, dokładnie 31 grudnia 1837, przyjął święcenia kapłańskie.
Został zauważony przez zwierzchników i w hierarchii kościelnej awansowany na odpowiedzialne stanowiska potrzebujące pilnej pracy i głębokiej wiedzy: prałata Jego Świątobliwości, referenta Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej.
W wieku 33 lat został arcybiskupem tytularnym i nuncjuszem apostolskim w Belgii, w wieku 36 lat – arcybiskupem Perugii. 19 grudnia 1853 roku, w wieku 43 lat został kreowany kardynałem prezbiterem i otrzymał kościół tytularny S. Lorenzo in Panisperna, a 1877 roku – kamerlingiem.
Podczas konklawe był kandydatem od umiarkowanej frakcji. Na papieża został wybrany 20 lutego 1878 w trzecim głosowaniu.
Leona XIII uznaje się za pierwszego nowoczesnego papieża, dążącego do dialogu ze współczesnym światem, ale nierezygnującego jednocześnie z ewangelizacji życia społecznego. Nie tylko stanowczo potępiał masonerię, nihilizm i socjalizm, ale przede wszystkim wyjaśniał ich szkodliwość dla ludzi i rozwoju społecznego.
Wzmocnił władzę nuncjuszów w wielu krajach, ustanowił uroczystość Świętej Rodziny, powierzył rodzaj ludzki Najświętszemu Sercu Jezusowemu, napisał dwa listy apostolskie skierowane do chrześcijan niekatolickich, których zaprosił do ponownego przyłączenia się do Kościoła rzymskokatolickiego.
W trosce o demokratyczny rozwój Kościoła kreował 147 kardynałów, powołał 248 nowych biskupstw, wspierał powstanie Narodowego Kościoła katolickiego w Stanach Zjednoczonych.
Z troską o naukę katolicką na fundamencie Pisma Świętego, powołał Papieską Komisję Biblijną oraz otworzył Tajne Archiwa Watykanu, umożliwiając dostęp do nich wszystkim naukowcom, niezależnie od wyznania.
Papież Leon XIII dużą uwagę poświęcał sprawom społecznym. W kilku encyklikach wypowiedział się przychylnie na temat ustrojów demokratycznych, określił zakres władzy duchowej i świeckiej oraz podkreślił, że każda władza jest legalna, o ile zapewnia dobrobyt społeczny, a Kościół winien być strażnikiem dobrze rozumianej wolności.
Temat organizacji życia w społeczeństwach demokratycznych Leon XIII rozwinął w kilku encyklikach: „Inscrutabili Dei Consilio” – O postaciach zła w społeczeństwie oraz misji Kościoła i papiestwa, „Quod apostolici muneris” – O błędach socjalistów, komunistów i nihilistów, „Aeterni Patris” – O znaczeniu filozofii, „Libertas” – O wolności człowieka, „Graves de communi” – O demokracji chrześcijańskiej.
Właśnie encykliki papieskie (a ich Leon XIII napisał osiemdziesiąt sześć) stanowią znaczącą część jego twórczości, mającej wyraźny wychowawczy, oświatowy charakter, skierowanej na szeroki krąg ludzi dobrej woli, duchownych i świeckich, młodych i sędziwych, edukowanych i bez edukacji.
Szczególne miejsce w twórczości Leona XIII zajmuje opublikowana 15 maja 1891 roku encyklika „Rerum novarum” – O kwestii robotniczej.
Encyklika była reakcją Kościoła Rzymskiego na rosnące wpływy ruchów socjalistycznych i komunistycznych wśród katolickich robotników. Ta słynna encyklika uważana jest za przełom w rzymskokatolickiej nauce społecznej. Bowiem opowiedziała się za chrześcijańską polityką społeczną, odrzucając socjalizm i komunizm w wydaniu marksistowskim.
Już na wstępie encykliki papież zaznacza:
„… nowe postępy w przemyśle i nowe metody produkcji, zmiana stosunków między przedsiębiorcami a pracownikami najemnymi, napływ bogactw do rąk niewielu przy równoczesnym zubożeniu mas, … nade wszystko zaś pogorszenie się obyczajów, sprawiły, że walka (społeczna) zawrzała.
… walka ta wszystkie umysły trzyma w trwożnym oczekiwaniu przyszłości; pochłania geniusz mędrców, roztropność ludzi doświadczonych, zgromadzenia ludu, przenikliwość prawodawców, narady panujących, tak że już nie ma sprawy, która by gwałtowniej zajmowała ducha ludzkiego.
… w niniejszym jednak piśmie wzięliśmy sobie sumienne zbadanie całej sprawy za obowiązek urzędu apostolskiego, a to w tym celu, ażeby ustalić zasady jej rozwiązania na podstawie prawdy i sprawiedliwości”.
Papież nie ukrywa trwogi:
„Sprawa jest trudna do załatwienia i niejedno mieści w sobie niebezpieczeństwo. Trudno jest bowiem wymierzyć prawa i obowiązki, którymi powinni być związani bogaci i proletariusze, ci, którzy mienie mają, i ci, którzy pracę przynoszą. Z drugiej strony rzecz jest niebezpieczna, ponieważ chytrzy wichrzyciele wypaczają jej sens i wyzyskują do wzniecania rozruchów masowych”.
Rozdział pierwszy encykliki – „Rozwiązanie fałszywe: socjalizm” – papież zaczyna od treści podstawowych:
„Socjaliści, wznieciwszy zazdrość (ubogich do bogatych) mniemają, że dla usunięcia przepaści między nimi znieść trzeba prywatną własność, a zastąpić ją wspólnym wszystkim posiadaniem dóbr materialnych, i to w ten sposób, żeby nimi zarządzali bądź naczelnicy gmin, bądź kierownicy państw. Przez tę przemianę posiadania prywatnego na wspólne zapewniającą, jak sądzą, równy podział rzeczy i korzyści, spodziewają się socjaliści uleczyć obecne zło.
To jednak nie rozwiąże trudności, a samej klasie robotników przyniesie w rezultacie szkodę. Jest ponadto ten pogląd niesprawiedliwym; zadaje bowiem gwałt prawnym właścicielom, psuje ustrój państwa i do głębi wzburza społeczeństwo”. Otóż Leon XIII zawczasu uprzedzał o nieszczęściach rewolucji.
Niestety, prorocze słowa papieża, w tym wygłoszone w jego homiliach, nie były usłyszane przez działaczy partyjnych, wierzących w ideologię marksistowską, a zwłaszcza na terenach imperium rosyjskiego.
Nie były usłyszane, mimo że nawet nazwy rozdziałów encykliki uprzedzają i wołają o roztropne rozwiązanie problemu: „Własność wspólna szkodliwa dla robotnika”, „Własność wspólna sprzeciwia się prawom natury”, „Wprowadzenie własności wspólnej grozi społecznym rozstrojem”, „Obowiązki państwa w zakresie kwestii robotniczej”.
Główną tezą encykliki jest przekonanie, że ani Kościół, ani państwo nie są w stanie samodzielnie rozwiązać problemów społecznych. Obydwa organizmy muszą ze sobą współpracować dla wspólnego dobra. Według Leona XIII zadaniem Kościoła jest wspieranie dzieła pojednania między pracodawcami i pracownikami poprzez nieustanne przypominanie praw i obowiązków wszystkich zainteresowanych.
„Rerum novarum” podkreśla, że socjalizm jako nauka i fenomen historycznych procesów nie jest zgodny z prawdami wiary Kościoła katolickiego. Autor encykliki stwierdza, że katolik nie może być komunistą, a społeczna odnowa jest możliwa jedynie poprzez moralną odnowę, a ta z kolei zakłada powrót do Ewangelii.
„Niech mężowie państwami rządzący zrobią użytek z powagi opiekuńczej praw i z urządzeń publicznych; niech bogaci i przedsiębiorcy zdadzą sobie sprawę ze swych obowiązków; niech pracownicy, o których los tu chodzi, praw swych dochodzą na drodze rozsądku; a skoro tylko religia, jak na początku powiedzieliśmy, zło może w korzeniu zniszczyć, niech wszyscy zrozumieją, że nacisk należy położyć na chrześcijańskie odnowienie obyczajów, bez czego na nic się przydadzą środki podane przez roztropność ludzką, choćby uznane były za najwłaściwsze” – wnioskuje papież.
„Rerum novarum”, mimo że napisana 134 lata temu, nadal zostaje aktualną, ponieważ i dzisiaj i jutro potrzebujemy dochodzić rozwiązań na drodze prawdy, rozsądku i sprawiedliwości.
Słynnego autora encykliki, który pozostał dla nas wzorcem determinacji i poświęcenia, Bóg zabrał do wieczności 20 lipca 1903 w 93. roku życia, po 25 latach jego pontyfikatu.
Eugeniusz GOŁYBARD