Tzw. „Ciepła Sofia" - w tle dzwonnica i Sobór Mądrości Bożej w Kijowie
Kijowskie wydawnictwo „Duch i Litera” tradycyjnie przykłada dużą wagę do książek poświęconych historii i kulturze Polski, stosunkom polsko-ukraińskim oraz postaciom wybitnych Polaków.
Jedną z takich pozycji jest książka Hanny Litwin pt.: „Kijów po polsku: od Chrobrego do Majdanu”. Z zezwolenia dyrektora wydawnictwa Leonida Finberga na łamach naszego pisma publikujemy fragmenty tego najnowszego przewodnika w języku polskim, prezentującego najciekawsze historyczne i kulturalne miejsca stolicy Ukrainy, a sporządzonego przez żonę byłego (w latach 2011–2016) ambasadora RP na Ukrainie.
Kontynuując zwiedzanie zespołu architektonicznego Soboru Sofijskiego warto wejść do muzeum rozmieszczonego w dawnej rezydencji metropolitów (naprzeciw głównego wejścia do światyni), aby obejrzeć niezwykłej piękności piece kaflowe.
Hetman Iwan Mazepa (1639 – 1709) swoje talenty dyplomatyczne starał się wykorzystać jak najlepiej w trudnej sytuacji pomiędzy ówczesnymi potęgami europejskimi – Carstwem Rosyjskim, Rzeczpospolitą, Szwecją i Imperium Osmańskim
O tym, jak silna była pozycja metropolitów, świadczy fakt, że samodzielnie zarządzali nie tylko monastyrem, ale też całym kompleksem osadniczym (takim prawie – miastem) który wokół monasteru z czasem wyrósł i zwał się Słobodą Sofijską. Druga taka Słoboda, otaczała Monaster Świętego Michała. I tak np. w latach 1569-1667, gdy Kijów, będąc stolicą jednego z województw Rzeczypospolitej Obojga Narodów zarządzany był przez samorząd miejski (wójt, burmistrz, rajcowie i ławnicy), mieszczący się w „dolnym mieście", czyli na Padole, to władza ta nie sięgała Słobody Sofijskiej i Słobody Michajłowskiej - obydwie te osady tworzyły „górne miasto" i znajdowały się pod zarządem duchownych zwierzchników obu świątyń.
Przez blisko sto lat, od 1569, kiedy zawarto Unię Lubelską, do 1686 roku, Kijów należał do Rzeczypospolitej Obojga Narodów i był, jak wspomniano, stolicą województwa kijowskiego. W tym czasie kościół obrządku wschodniego w Rzeczypospolitej uległ podziałowi na unitów, którzy uznali zwierzchność papieską, oraz dyzunitów (prawosławnych), podporządkowanych patriarsze Konstantynopola.
Sobór Św. Sofii stał się wówczas archikatedrą metropolitów unickich, aż do roku 1633, kiedy to wrócił pod jurysdykcję prawosławnego metropolity Piotra Mohyły (1597 – 1647). Większość budynków klasztornych powstała w XVII i XVIII wieku. Najbardziej hojnym ofiarodawcę dla klasztoru okazał się hetman Iwan Mazepa (1639 – 1709). Dzięki jego funduszom Św. Sofia zyskała barokowy wystrój.
Pomnik księżnej Olgi, Apostoła Andrzeja i św. Cyryla i Metodego
Kolejna ekspozycja muzealna znajduje się w budynku po lewej stronie głównego wejścia - to tzw. „Ciepła Sofia" - niewielka cerkiew, której ściany dodatkowo ocieplono drewnem, by odprawiać tu nabożeństwa zimę, kiedy minusowe temperatury uniemożliwiały korzystanie z nieocieplanego, wielkiego wnętrza głównej świątyni.
Nad wszystkimi budynkami dominuje wieża nad wejściem głównym, dzwonnica, pod którą przechodzimy na terytorium monasteru. Przechodząc przez tę wieżę bramną, trzeba zdać sobie sprawę, że tuż nad naszymi głowami, na drugiej kondygnacji wisi trzynastotonowy dzwon. Ta wyjątkowo solidna budowla powstała na początku XVIII wieku. Bogata, misterna, ażurowa sztukateria zdobiąca wieżę, wykonana jest w stylu tzw. „baroku kijowskiego". Wieża była trzykondygnacyjna aż do połowy XIX wieku, kiedy to dobudowano czwartą kondygnację i zwieńczono całość złotą kopułą. Teraz przewyższa sobór i budynki dookoła osiągając wysokość 76 metrów.
Gdy już wyjdziemy z Sofii przez dzwonnicę, w perspektywie ulicy Wołodymyrskyj Projizd zobaczymy kolejny cel naszego spaceru - Monaster Świętego Michała Archanioła o Złotych Kopułach (Свято-Михайловский Златоверхий монастырь). Widać go w perspektywie, cały w błękicie i złocie. Przed nim Plac Michajłowski z pomnikiem św. Olgi i z lewej strony Ministerstwo Spraw Zagranicznych w ogromnym neoklasycystycznym budynku. To pozostałość gigantomanii stalinowskiej - była to siedziba Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Ukrainy. By wznieść ten budynek, wysadzono stojącą w tym miejscu Xl-wieczną cerkiew św. Bazylego. Drugi analogiczny moloch miał wg projektu stanąć w miejscu soboru Michajłowskiego, a pomiędzy nimi monstrualny Lenin i schody do Dniepru - miało być „tak pięknie".
Budynek byłego KC KPU (dziś siedziba MSZ Ukrainy)
Wysadzono sobór Michajłowski w 1937 roku, ale planowany budynek na szczęście nigdy nie powstał. W międzyczasie zmieniły się koncepcje i zabrakło funduszy, potem wybuchła wojna. Aby zagospodarować wolną przestrzeń, władze sowieckie wyrównały teren i przez pewien czas były tu... korty tenisowe. Gdyby nie ta barbarzyńska bolszewicka polityka, dziś Kijów miałby prawdopodobnie o jeden sobór więcej na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Sobór Michajłowski to rekonstrukcja, ale rekonstrukcja pełna swej wcześniejszej wspaniałej historii.
Pierwsza drewniana świątynia powstała w tym miejscu w 1062 roku, by już w niecałe 50 lat później zastąpiła ją świątynia murowana. Wcześniej było to miejsce kultu bogów pogańskich. Wybudowana z rozkazu księcia Świętopełka II, który był wnukiem św. Włodzimierza, miała być godnym miejscem przechowywania relikwii św. Barbary z Baalbeku. Relikwie te przybyły na Ruś wraz z żoną Świętopełka, bizantyjską księżniczką, będącą imienniczką świętej Barbary. Romańska budowla zwieńczona została kopułą, którą pokryto złotem.
W czasach Rzeczypospolitej Obojga Narodów po unii brzeskiej Monaster Michajłowski był siedzibą nieuznawanych oficjalnie metropolitów prawosławnych - Hioba Boreckiego (1620 - 1631) i Izajasza Kopińskiego (1631 - 1632).
Monaster Świętego Michała Archanioła o Złotych Kopułach
W XVIII wieku świątynię rozbudowano w stylu barokowym, dodając kolejne kryte złotem kopuły. Powiększono też monaster, wznosząc dodatkowe budynki, w tym cerkiew-refektarz i dzwonnicę nad bramą. Wszystkie te prace powiększały sobór, ale nie ingerowały w jego pierwotną konstrukcję i wystrój. Po wyburzeniu cerkwi św. Bazylego stało się oczywiste, że podobny los spotka sobór Michajłowski, dlatego, chcąc uratować freski, zaczęto je demontować i umieszczać w bezpieczniejszych miejscach. Robili to potajemnie, narażając własne bezpieczeństwo, konserwatorzy, historycy sztuki i mnisi z soboru. Część fresków zaginęła, inne zostały zrabowane przez hitlerowców podczas okupacji i wywiezione do Niemiec, jeszcze inne znajdują się teraz w rosyjskich muzeach - Galerii Trietiakowskiej i Ermitażu. Kilka udało się ukryć i ocalić w soborze Św. Sofii. Te, które przetrwały w muzeach posłużyły za wzór przy rekonstrukcji wnętrza soboru podczas jego odbudowy.
Idea odbudowy św. Michała zrodziła się w latach 60-tych dwudziestego wieku. Od tego czasu pieczołowicie odtworzono nie tylko sobór, ale też budynki wchodzące w skład monasteru, jak np. dzwonnicę, a w niej cerkiew nadbramną. Obecnie w wieży mieści się również niewielka ekspozycja muzealna.
Centralna nawa Soboru Michałowskiego
Opowiadając o tym soborze nie sposób pominąć najnowszej historii Kijowa. W 2013 roku, gdy zaczął się „Euro-Majdan", zwany potem Rewolucją Godności - udzielono tu schronienia pobitym studentom i zorganizowano spontanicznie pierwszy szpital dla rannych.
W odróżnieniu od Św. Sofii, która od czasów stalinowskich pozostaje obiektem muzealnym, Sobór Św. Michała jest czynną świątynia należącą do Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Kijowskiego.
(Ciąg dalszy nastąpi)
Hanna LITWIN