Dziś: czwartek,
21 listopada 2024 roku.
Pismo społeczne, ekonomiczne i literackie
Archiwum 2012
Zygmunt Krasiński na Podolu (2)

Portret Elizy Krasickiej z dziećmi (Winterhalter Franz)

Należy zaznaczyć, że wpływ ojca na Zygmunta był ogromny. Synowi nigdy nie udało się wyjść spod opieki „domowego tyrana, bezgranicznie kochającego swojego jedynaka”. Generał nieustannie ingerował we wszystkie sprawy osobistego życia syna. Prawie stale poeta znajdował się w stanie permanentnego konfliktu z apodyktycznym, władczym ojcem, zmuszony był walczyć z kompleksem obrazy własnej godności w połączeniu z nastrojem tragizmu i beznadziei. Zygmunt, posiadając nadzwyczajne zdolności intelektualne, ale słabe zdrowie, nie mógł zapewnić sobie niezależnego bytowania.

Oprócz aspektów materialnego i moralno-politycznego, konflikt ten miał jeszcze zabarwienie polityczne. Rzecz w tym, że były generał napoleoński, kawaler Orderu Honorowego Legionu i uczestnik kampanii 1812 roku po upadku Napoleona zaskarbił sobie względy cesarza rosyjskiego. Imperator Mikołaj I w Polaku W. Krasińskim znalazł „ideał wierności”.

Stosunek postępowych Polaków do generała pogorszył się drastycznie, kiedy ten nie poparł Powstania Listopadowego. Wyglądało na to, iż gdyby wybuchło ono na początku jego kariery, to generał byłby w jego pierwszych szeregach (zawsze lubił „być pierwszym”), a teraz… po prostu nie chciał utracić wysokiej pozycji i majątku poprzez udział w ryzykownej sprawie. W grudniu 1831r. powstańcy omal go nie powiesili, nawet „zarzucili już mu pętlę na szyję”.

Kajetan Koźmian (1771-1856)  Polski prawnik i poeta, reprezentant klasycyzmu, krytyk literacki i teatralny, publicysta, pamiętnikarz; członek Konfederacji Generalnej Królestwa Polskiego. Przyjaźnił się z wieloma wybitnymi osobistościami, m.in. Zygmuntem Krasińskim, Cyprianem Kamilem Norwidem, Stanisławem Staszicem, Julianem Ursynem Niemcewiczem i Fryderykiem Chopinem. Należał do największych przeciwników romantyzmu, uznając Mickiewicza za wichrzyciela. Był również przeciwnikiem powstania listopadowego.Kajetan Koźmian (1771-1856)
Polski prawnik i poeta, reprezentant klasycyzmu, krytyk literacki i teatralny, publicysta, pamiętnikarz; członek Konfederacji Generalnej Królestwa Polskiego. Przyjaźnił się z wieloma wybitnymi osobistościami, m.in. Zygmuntem Krasińskim, Cyprianem Kamilem Norwidem, Stanisławem Staszicem, Julianem Ursynem Niemcewiczem i Fryderykiem Chopinem. Należał do największych przeciwników romantyzmu, uznając Mickiewicza za wichrzyciela. Był również przeciwnikiem powstania listopadowego.

Będąc zwolennikiem współpracy z Rosją i podporządkowania Polski carowi generał Krasiński częstokroć wychwala rosyjskiego imperatora pisząc m.in.: „tylko zjednoczenie wokół Jego Wysokiej Mości uratuje świat”. Wiernie służy Aleksandrowi I, otrzymuje wysokie odznaczenia i urzędy w administracji Królestwa, a w 1856 r. czasowo pełni nawet obowiązki Namiestnika Królestwa Polskiego. W zamian cieszy się zaufaniem u cara, o czym pisze, na przykład, w liście do swojego powiernika Regulskiego: „Monarcha sam jest wobec mnie przychylny, nawet ojciec nie mógłby być wobec mnie bardziej czułym i delikatnym…”

Natomiast, w tym też czasie, poeta Krasiński pisze wiersz pod wielomównym tytułem – „Moskalom”, gdzie wyraźnie i otwarcie artykułuje swój stosunek do niszczycieli państwa polskiego i rzuca im w twarz:

Gdybym was zdusić mógł w jednem objęciu,
I strącić wszystkich do jednej otchłani…

Niedoścignionym najwyższym szczęściem dla poety jest wolna ojczyzna i poeta zazdrości tym, którzy tego szczęścia kiedyś zaznali, o czym przekonać się można ze strof wiersza „Do Kajetana Koźmiana”.

Czemu, mistrzu, masz siwiznę
Stokroć młodszą mej młodości?
Boś za młodu miał ojczyznę,
A ja tylko proch jej kości.

Czemu, mistrzu, dotąd tleje
Żar ci w piersiach niezrównany?
Boś za młodu znał nadzieje,
A ja tylko zwątpień rany.

Z grobuś nieraz wyjrzał w górę,
Czuł już dreszcze zmartwychwstania;
Jam wciąż patrzał tylko w chmurę,
Która Boga mi przesłania.

Młodość, mistrzu, jest rzeźbiarką,
Co wykuwa żywot cały;
Choć przeminie sama szparko,
Cios jej dłuta wiecznotrwały.

Więc już zwiądłem – gdyś ty dzielny,
Gdyś żyw jeszcze, mrę nikczemnie –
I nie będę nieśmiertelny –
Ach, szczęśliwszyś ty ode mnie!

Zwątpieniem i pesymizmem przesycone są jego ówczesne myśli, np: „Droga zbawienia prowadzi tylko przez męczeństwo, to smutne prawo tego świata, ale jednak prawo. Męczeństwo poniżenia jest najgorszym z męczeństw”, lub też: „Jestem istotą, której przeznaczono: żyć samej i samej umierać”.

August Cieszkowski - twórca „filozofii czynu”August Cieszkowski - twórca „filozofii czynu”

Dodajmy, że Zygmunt zapadł na ciężką chorobę wzroku - groziła mu ślepota. Jeszcze bardziej zagłębił się w kontemplacje, stał się, jak sam siebie określał, myślicielem. Ten trudny stan poety daje się odczuć w strofach:

Jeszcze kielich mojej doli
Wiele kropel ma;
Muszę cierpieć, pić powoli,
Wypić aż do dna.

Po opuszczeniu uniwersytetu, Zygmunt wyjeżdża za granicę. Przebywa przeważnie w Niemczech, Francji i Włoszech, lecząc się w tamtejszych uzdrowiskach. Ponadto, zanurza się w samokształceniu, zawzięcie uczy się języków obcych, zwłaszcza angielskiego; zaznajamia się z literaturą europejską. W tym też okresie nawiązuje przyjacielskie stosunki z Mickiewiczem, Słowackim i Cieszkowskim (twórcą „filozofii czynu”), co pomaga mu w rozwoju własnej osobowości i wpływa na przewartościowanie jego stosunku do poezji. Piękno i poezja nabierają teraz dla niego znaczenia metafizycznego, porzuca więc tradycje realistyczne, uznając ideowość i profetyzm literatury.

Ale największe osobiste zdarzenie tego okresu, nastąpiło w grudniu 1838 roku, kiedy to w Neapolu spotkał Delfinę Potocką, która rychło stała się jego (jak pokazał czas) długoletnią przyjaciółką i powiernicą. Gwoli ścisłości po raz pierwszy Krasiński widział Delfinę podczas podróży na Podole, w 1825 roku. Wspomina o niej nawet w napisanym wówczas liście do ojca. Początkowo odniósł się do niej niejednoznacznie, lecz po niedługim czasie Delfina stała się jego muzą „umiłowaną Beatrycze”. Niespodziewane uczucie przyniosło poecie długie lata twórczego natchnienia. Od teraz wszystko odczuwał po nowemu i cały „był w skowronkach”. Miłość ta „rozpędziła czarny piekielny przeklęty smutek, który zagrażał ostatecznym otępieniem i utratą wszelkich sił”.

Delfina PotockaDelfina Potocka

Wpływ Delfiny na twórczość poety był ogromny. „Szalonej” - jak zwierzał się - miłości swojego życia poeta poświęcił wiele utworów, a pałający uczuciami, jeszcze więcej treści ujął w listach do niej. Zdumiewa i fascynuje ich wieloletnia korespondencja licząca ponad 5000 listów (przechowało się blisko 700). Większość badaczy uznało tę część jego spuścizny twórczej za arcydzieła gatunku epistolarnego.

Delfina była małżonką osławionego awanturnika Mieczysława Potockiego. Poprzez to zakochani nie bardzo wierzyli w swoją wspólną przyszłość, tym bardziej, że ojciec Zygmunta nadzwyczaj negatywnie odniósł się do jego pasji. Żądny władzy generał w kolejny raz czyni tak, jak uważa za niezbędne: „był miłościwy”, lecz „zapomniał” zabezpieczyć pieniędzmi. Co więcej, dopiął tego, aby syn zawarł związek małżeński z Elizą Branicką. Ślub odbył się w lipcu 1843 r. Niezależność materialna Zygmunta również nastąpiła dopiero po ślubie.

Czy młody Krasiński był z tego wszystkiego zadowolony? Odpowiedź na to daje urywek z wiersza „Do D. P.”, poświęconego Delfinie:

Módl się za mnie - gdy z rozpaczy zginę,
Za winę ojców i za własną winę.

Petro DANYLAK

Передплатити „Dziennik Kijowski” можна протягом року в усіх відділеннях зв’язку України