„Powtórne zajęcie Rusi” – Jan Matejko
Obraz przedstawia chwilę kładzenia kamienia węgielnego pod lwowską katedrę rzymsko-katolicką. Wobec duchowieństwa cerkiewnego, idącego w procesji z obrazami cerkiewnymi, klęczą zhołdowani książęta - bełzki, wołyński i przemyski. Wśród gromady czerńców stoją we wschodnie hełmy przybrani - Lubart - bratanek Olgierda i Daniel z Ostroga. W centralnym punkcie z rusztowania zwisa kamień węgielny mający być położonym. Król Kazimierz rzuca w tej chwili pierścień w szczelinę między kamienie fundamentów
Wiosną 1350 roku królowie Polski i Węgier – Kazimierz III Wielki i Ludwik Węgierski – zawarli bardzo ważny dla przyszłości Rusi układ: rządzone przez dynastię Andegawenów Węgry uznały Ruś za terytorium przynależne do Polski, przy czym w przypadku bezpotomnej śmierci króla Kazimierza (a tym samym wygaśnięcia dynastii Piastów), Polska z Rusią miała przypaść Andegawenom, gdyby zaś Kazimierz spłodził syna, Węgry miałyby prawo wykupić Ruś za 100 tys. florenów.
To skomplikowane porozumienie wynikało z wcześniejszej umowy stron o wzajemnej sukcesji władzy. Oczywiście polsko-węgierskie ustalenia ignorowali inni konkurenci w korzystaniu z ziem Rusi. Główni z nich, książęta litewscy, jeszcze w tym samym 1350 r. uderzyli na ziemię łęczycką, łukowską, radomską i sandomierską. Choć zrazu pokonani, szybko ponowili napad – tym razem wespół z Tatarami, jako już nie pretendentami do władzy na Rusi, ale wspólnikami w zdobywaniu łupów. Także ten atak został odparty, jednak kosztem spalonego Lwowa oraz utraconych na jakiś czas Włodzimierza i Bełza. W owej fazie wojny, zapowiadającej się na wiele lat, nie doszło do istotnych rozstrzygnięć, jeśli pominąć fakt pojmania w polską niewolę księcia Lubarta.
Polska za panowania Kazimierza III Wielkiego
Trudnej wojny o schedę po księciu Bolesławie Jerzym II nie mógł prowadzić król Kazimierz samodzielnie i bez pomocy finansowej z zewnątrz. Musiał angażować zaciężne (najemne) wojska oraz nowy i kosztowny rodzaj broni – artylerię. Wsparcie militarne otrzymywał głównie ze strony Węgier, natomiast o finanse zabiegał u papieża – z powodzeniem, bo chodziło przecież o wojnę chrześcijan z pogańskimi jeszcze wtedy Litwinami.
Tej ponad 20-letniej wojnie prowadzonej przez Kazimierza Wielkiego zaczęła z czasem sprzyjać światła część bojarów i mieszczan Rusi, bowiem dla dalekowzrocznej i życzliwej wobec nich polityki tego światłego i sprawiedliwego polskiego władcy trudno było dostrzec w ówczesnej sytuacji korzystniejsze rozwiązanie. Otóż król Kazimierz, pragnąc harmonijnego państwa ze sprawiedliwym rozłożeniem akcentów narodowościowych i społecznych, starał się obdzielać majątkami i przywilejami swych poddanych tak, aby osiągnąć nie tylko szacunek dla siebie, ale i – a chyba przede wszystkim - aby pozbyć się drażliwych kontrastów. W tym celu, między innymi, obdarowywał „przemiennie” możnowładców majątkami ziemskimi: ruskich w Polsce, a polskich na Rusi. Ta „przemienność” nadań majątkowych miała zapobiec nadmiernemu zróżnicowaniu elit na macierzystych ziemiach Polski i włączanych do niej wschodnich obszarów.
Jeśli chodzi o mieszczan, to Kazimierz Wielki nadał rozmachu procesowi lokacji miast na prawie magdeburskim (od wtedy często nazywanym na Rusi prawem polskim). W ten sposób w 1356 r. odnowiono lokację zniszczonego Lwowa, co zapoczątkowało jego ponowny rozwój i umocnienie rangi tego miasta jako stolicy Rusi Halickiej. Przybywali doń licznie kupcy z Polski i Śląska, bo stąd mieli łatwiejszy kontakt z atrakcyjnym Wschodem, tak dalszym, jak i krajami tzw. Lewantu*.
Ale rozwój dotyczył nie tylko miejskiej sfery - licznie zaczęły powstawać wsie zakładane na prawie niemieckim i zasiedlane przez polskich chłopów; działo się tak nie tylko na halickich ziemiach – osadnictwo polskie obejmowało także Wołyń. Równolegle z migracją Polaków na wschód, odbywała się w kierunkach zachodnich wędrówka Rusinów, którzy zakładali w górach wsie pasterskie. W efekcie owego osadnictwa doszło do zmian etnicznych w środkowych Karpatach i na Podkarpaciu – tam, gdzie jeszcze w XIII wieku istniały tylko polskie wsie i katolickie parafie, w wieku XIV można już było napotkać osady Rusinów z prawosławnymi cerkwiami.
Kazimierz III Wielki był szczególnie przyjazny Żydom i jego rządy uważane są za okres ich wielkiej pomyślności. Sprawiło to, że Kazimierz uzyskał przydomek „Króla chłopów i Żydów”.
W wyniku przyłączenia do Polski Rusi Halickiej państwo Kazimierza Wielkiego pogłębiło zróżnicowanie etniczne i religijne. Do niemieckich i żydowskich „innowierców” żyjących wśród katolickich Polaków doszli prawosławni Rusini. Wszystkich ich polski władca, ostatni król z dynastii Piastów (zmarł bezpotomnie), traktował równo. To jego uznaje się za prekursora tradycji zwanej polską tolerancją. Oprócz sprawiedliwego traktowania poddanych różnych wyznań, król ten szanował w administrowaniu państwem lokalne struktury władzy i zasady ich sprawowania – w Rusi Halickiej ustanawiał ruskich starostów i zachował tamtejsze sądownictwo oraz liczne urzędy.
Po śmierci króla Kazimierza Wielkiego (5.XI.1370) na tronie polskim zasiadł Ludwik Węgierski, który zgoła inaczej niż jego poprzednik potraktował Ruś Halicką – ustanowił dla niej węgierskiego namiestnika, by przekształcić ją w prowincję państwa węgierskiego. Ów proces zatamowała córka Ludwika – Jadwiga: gdy została królową Polski wyruszyła zbrojnie na Ruś i na wiele stuleci przywróciła jej związek z Rzeczpospolitą.
*) Lewant (od wł. levante – wschód) – określenie krajów leżących na wschodnim, azjatyckim wybrzeżu Morza Śródziemnego. W obszarze tym znajdują się: Syria, Jordania, Liban, Izrael oraz Autonomia Palestyńska. W szerszym znaczeniu do Lewantu zalicza się również Azję Mniejszą (Turcja) i Egipt.
Adam JERSCHINA
adam.jerschina@onet.pl