Brama na polski sektor cmentarza. Napis został uzupełniony o cztery litery. Na zdjęciu są jaśniejsze, jeszcze nie odmalowane
Piękny przykład połączonych działań Polaków na rzecz wspólnej sprawy, po raz kolejny, zademonstrowały polskie organizacje stolicy Ukrainy.
Przy Bramie Polskiej katolickiej części cmentarza Bajkowa zebrała się, jak nigdy, liczna grupa ludzi „uzbrojonych” w grabie, piły, siekiery i ogromne worki. Nieliczni przechodnie z ciekawością przyglądali się im – ubranym na sportowo, w jednakowych białych rękawicach, rozmawiającym w „jakimś” języku. Najśmielsi zapytali:
- Jesteście grupą wolontariuszy?
- Tak, owszem, zebraliśmy się tu przed Dniem Wszystkich Świętych na tradycyjną, już od lat prowadzoną przez Polaków Kijowa, akcję „Ocalmy od zapomnienia”, aby uporządkować polskie historyczne mogiły, zarośnięte aleje i ścieżki, oczyścić miejsce dla przeprowadzenia uroczystego nabożeństwa – pada odpowiedź.
I chociaż grożono nam zimną pogodą z deszczem i śniegiem, tym razem chmury się rozeszły i wiatr się uspokoił. Tegoroczna akcja przebiegła w ramach międzynarodowego projektu „Wybitni Polacy - Kijowianie” zapoczątkowanego przez KNKSP „Zgoda” i została zrealizowana dzięki zaangażowaniu współorganizatora - Międzynarodowego Stowarzyszenia Przedsiębiorców Polskich na czele z prezesem Ireneuszem Derekiem oraz pomocy dyrekcji cmentarza Bajkowa.
Na nasze zaproszenie do udziału entuzjastycznie dołączyła się liczna grupa młodzieży znanego na Ukrainie i w Polsce zespołu „Polanie znad Dniepru” oraz przedstawiciele Asocjacji „Młodzi i kreatywni” Byli też aktywiści z Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie na czele z p. Marią Siwko a także parafianie kościoła św. Mikołaja i św. Aleksandra. Akcję zaszczyciła swoją obecnością i aktywnym udziałem Konsul RP w Kijowie p. Ewa Matuszek-Zagata.
Uroczystym momentem przedsięwzięcia było otwarcie zgryzionego czasem łacińskiego napisu zdobiącego Bramę Polską: „BEATI MORTUI QUI IN DOMINO MORIUNTUR” - co na polski można przetłumaczyć: „Błogosławieni zmarli, którzy zasnęli w Panu”.
Restaurator Jurij Guzenko i organizatorka projektu Wiktoria Radik omawiają szczegóły wykonania prac
„Ponad dwadzieścia lat wchodziliśmy przez tę bramę na polski sektor cmentarza i zawsze podnosząc głowę smutnie odczytywaliśmy tylko część tekstu. Już nikt nie pamięta, kiedy ten napis został uszkodzony i jaki kształt miały na zawsze utracone litery; tak dawno to się stało. I nic dziwnego, gdyż Nasza Brama ma już ponad 100 lat. Zbudowana w stylu neogotyckim, razem z przylegającym ogrodzeniem jest dziełem sztuki. Można tu ujrzeć graficzne symbole, życia, śmierci i Boga, zaś napis jest nadzwyczajnie ważnym elementem uświadomienia sobie życia wiecznego. Każdy, kto go odczytuje - modli się i błogosławi tutaj pochowanych. Teraz wszystko wróciło na swoje miejsce” - mówi prezes KNKSP „Zgoda” Wiktoria Radik - inicjatorka projektu renowacji.
„Nie dalibyśmy rady – kontynuuje - bez poparcia naszej inicjatywy, okazanego nam przez Ambasadę Polski na Ukrainie, a zwłaszcza Pana Ambasadora Henryka Litwina oraz Konsulatu Generalnego w Kijowie i osobiście Pana Konsula Generalnego Rafała Wolskiego - za co serdecznie dziękujemy! Koszty renowacji pokryto z funduszu Ministerstwa Spraw Zagranicznych Polski, przeznaczonego dla wsparcia działalności polskich organizacji na Ukrainie”
To niełatwe zadanie wykonała grupa ukraińskich konserwatorów na czele ze znanym artystą malarzem Jurijem Guzenko i jego utalentowanym synem, studentem Akademii Sztuk Pięknych w Kijowie, rzeźbiarzem Kyryłem Guzenko (wśród licznych zasług mistrzów wymienić należy udział w renowacji Soboru św. Michała w Kijowie oraz Teatru Opery w Odessie).
Mistrzowie chętnie opowiedzieli zebranym o trudnościach i ciekawostkach przebiegu prac renowacyjnych. Napis znajduje się na wysokości 8 metrów, co znacznie komplikowało przebieg prac a ponadto w pobliżu nie ma źródła prądu, który by zasilał niezbędną technikę, stąd też wszystkie roboty trzeba było wykonywać odręcznie - centymetr za centymetrem. Po zbadaniu jednej zdemontowanej litery ustalono, że zrobione są one z miedzianych płytek, ocynkowanych i cyzelowanych. Taką technologię zastosowano też przy wykreowaniu nowych liter. Cement, który był zastosowany przy budownictwie bramy sto lat temu, do tego czasu jest tak mocny (wg starej receptury), że wydłubanie otworów dla zwykłych śrutów potrzebowało niemałej wytrwałości i umiejętności.
Po wysłuchaniu tych ciekawostek, w dobrym nastroju, przystąpiono do prac porządkowych - jednocześnie na czterech parcelach. Praca toczyła się wartko. Głównym zadaniem było oczyścić aleje i przyległe do pochówków miejsca od liści.
Z satysfakcją stwierdzam, że dzięki podobnym akcjom, dzięki ludziom dobrego serca, patriotom, którzy włączają się do naszej systematycznej pracy, już coraz mniej jest grobów anonimowych, zaniedbanych.
Naszym marzeniem jest całkowite zacementowanie zionących pustką, a uczynionych barbarzyńską ręką szczelin w grobowcach, usunięcie, nachylonych nad pochówkami starych dziuplastych drzew, jak też wyprostowanie pomników i odświeżenie wyblakłych inskrypcji. Marzenia powoli się spełniają. Jak na razie, szczególnie dumni jesteśmy z odnowionego napisu na Polskiej Bramie.
Czesława RAUBISZKO
(Kierownik grupy Opiekunów Miejsc Pamięci Narodowej KNKSP „Zgoda”. Zasłużona dla Kultury Polski)