Portret pisarza
Staraniem Żytomierskiego Obwodowego Związku Polaków na Ukrainie została zorganizowana wycieczka „Śladami Josepha Conrada Korzeniowskiego”, w której uczestniczyły dzieci ze szkółki sobotnio – niedzielnej języka polskiego działającej przy ŻOZPU oraz uczniowie polskiego pochodzenia ze Szkoły Ogólnokształcącej nr 27 w Żytomierzu i z obwodu żytomierskiego. Uczniowie mieli możliwość lepiej poznać przeszłość związaną ze swoim regionem.
Wycieczka była bardzo ciekawa i pożyteczna. Najpierw pojechaliśmy do Berdyczowa, gdzie zwiedziliśmy klasztor Karmelitów Bosych z XVII wieku, ufundowany przez Janusza Tyszkiewicza. Walentyna Koleśnik przedstawiła historię założenia i działalności Zakonu Karmelitów Bosych od samego początku aż do czasów dzisiejszych. Obejrzeliśmy również wystawę, która eksponowała materiały dotyczące rekonstrukcji świątyni oraz zdjęcia pochodzące z różnych katolickich uroczystości, w których bardzo aktywnie biorą udział mieszkańcy miasta.
W Berdyczowie znajduje się Kościół p.w. św. Barbary, jeden z ważnych zabytków w mieście, być może nie tyle ze względu na piękno architektury, jak na osoby i wydarzenia, które w nim miały miejsce. Kościół został ufundowany przez Barbarę Radziwiłłównę w 1759 r., do dziś przyciąga rzesze turystów. Prawdopodobnie najpierw stał tutaj drewniany kościół. Barokowa świątynia murowana została wzniesiona w 1826 r. Jest to kościół trójnawowy, trójprzęsłowy, z węższym prezbiterium.
Władze sowieckie urządziły w kościele halę sportową, wstawiając płaski strop. W 1992 r. dzięki staraniom katolików kościół zwrócono wiernym.
To właśnie tutaj brał ślub Honoriusz Balzac z Eweliną Hańską, dziedziczką na Wierzchowni. Uroczystość miała miejsce w dniu 14 marca 1850 r. Jak wiadomo, romans Balzaca i Hańskiej zaczął się od długiej korespondencji, wymiana listów trwała osiemnaście lat. Spotykali się na Ukrainie, we Włoszech i Szwajcarii. Po śmierci męża Eweliny władze carskie nie zgadzały się długo na ślub, aby dziedzicem majątku nie stał się cudzoziemiec. Nie życzyła sobie tego również rodzina Eweliny. Po ślubie małżonkowie wyjechali do Paryża, gdzie Balzac wkrótce zmarł. Oboje spoczywają na cmentarzu Pere Lachaise.
Dyrektor muzeum Michaił Bed opowiedział nam o ciekawych faktach z życia Korzeniowskiego
Na fasadzie głównej kościoła umieszczona jest tablica przypominająca o ślubie Hańskiej z Balzakiem.
Na tym nasza wycieczka się nie skończyła, gdyż udaliśmy się na wieś Terechowa, gdzie nas gościnnie powitał dyrektor muzeum im. Josepha Conrada (Józefa Teodora Konrada Korzeniowskiego). Pan Michaił Bed opowiedział nam o ciekawych faktach z życia Korzeniowskiego, który zasłynął, jako polski pisarz piszący po angielsku. W swoich powieściach Joseph Conrad podejmował problematykę psychologiczno-moralną. Tak na przykład pisał w jednym ze swoich utworów: „I ludzie i statki żyją w niestałym żywiole, podlegają subtelnym i potężnym wpływom i pragną, aby raczej rozumieć ich zasługi niż się poznać na ich błędach...”.
Ciekawe, że Narodowy Bank Polski w 2007 roku do obiegu wprowadził złote i srebrne monety kolekcjonerskie, poświęcone Korzeniowskiemu, a uroczysta inauguracja roku poświęconego jego pamięci odbyła się 28 lutego 2007 r. na Zamku Królewskim w Warszawie.
Wieczorem tegoż dnia mieliśmy przyjemność uczestniczyć w XIII Obwodowym Festiwalu Kultury Polskiej „Łączmy się, radujmy się, śpiewajmy”. Organizatorami festiwalu byli: Winnicki Kulturalno-Oświatowy Związek Polaków (prezes Alicja Ratyńska), Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”, Konsulat KG RP w Winnicy, Winnicka Rada Miejska oraz PZU Ukraina. W tym roku w uroczystości brało udział dużo zespołów, które z powodzeniem zaprezentowały swój dorobek artystyczny. Barwne kostiumy, wspaniałe dekoracje i dobra organizacja festiwalu świadczą o wysokim poziomie tego przedsięwzięcia.
Sala Filharmonii Winnickiej była przepełniona widzami i gośćmi, którzy nagradzali uczestników gromkimi brawami. Żytomierski Obwodowy Związek Polaków na Ukrainie zaprezentował Polski Ludowy Zespół Taneczny „Koroliski” pod kierownictwem Zasłużonej dla Kultury Polskiej Ireny Świtelskiej i choreografa Sergiusza Świtelskiego.
Powróciliśmy do domu pełni niezapomnianych wrażeń, wycieczka przebiegła tak żywo i barwnie, że na długo pozostanie w naszej pamięci. Dowiedzieliśmy się o nieznanych faktach z polskiej historii, której ślady odnajdujemy w naszym obwodzie a festiwal stał się dla nas okazją do kolejnych zamyśleń nad piękną, polską kulturą.
Wiktoria ZUBAREWA