Україно, Україно.
Божа ти дитино,
Україно ти кохана,
Краю дум Бояна!
Te patriotyczne słowa polskiego poety (w tłumaczeniu R. Radyszewskiego do nut W. Zaremby) zabrzmiały w wyśmienitym, premierowym, wykonaniu Kijowskiej Municypalnej Akademickiej Męskiej Kapeli Chóralnej im. Ł. Rewuckiego, której występ znakomicie uświetnił program muzyczny wieczoru. Artyści pod batutą Jurija Kuracza (dzięki korepetycji udzielonej przez Wiktorię Radik, na zdjęciu) zaśpiewali też kilka utworów religijnych po polsku
Bezsprzecznie, jednym z najaktywniejszych zrzeszeń Polaków działających w stolicy, jest Kijowskie Narodowościowo-Kulturalne Stowarzyszenie Polaków „Zgoda”, kluczowym celem jakiego jest tworzenie bazy danych i popularyzacja dorobku wybitnych Polaków, działających na niwie kultury, nauki i sztuki, a losowo związanych z Kijowem i Ukrainą.
Jednej z takich postaci – Włodzimierzowi Wysockiemu, znakomitemu polskiemu poecie i równie doskonałemu dziewiętnastowiecznemu kijowskiemu fotografowi poświęcona została impreza kulturalno-edukacyjna przeprowadzona 15 lutego w Narodowym Muzeum Tarasa Szewczenki.
Włodzimierz Wysocki (1846-1894) - pierwszy współczesny portret poety pędzla artysty malarza Wasyla Tymoszczuka
Kanwą scenariusza tego przedsięwzięcia, zorganizowanego przy wsparciu Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Kijowie, w ramach międzynarodowego projektu „Wybitni Polacy – kijowianie”, stało się pierwsze, po 110 lat zapomnienia dwujęzyczne wydanie utworów W. Wysockiego, do którego weszły poematy „Laszka”, „Oksana”, „Bocian, „Las” a także niektóre jego wiersze liryczne i satyryczne. Książka opatrzona została unikatowymi ilustracjami, w tym zdjęciami, przedstawiającymi postacie ukraińskiej kultury, nauki i polityki drugiej połowy XIX wieku utrwalone obiektywami „Cesarskiego Studia Fotograficznego x Aleksandry Pietrownej - Wladimir Wysocki”.
„Pierwszy raz zetknąłem się z poezją bohatera wieczoru zajmując się porządkowaniem dorobku Ołeksandra Olesia i dziś wiem, że nie przypadkowo ten największy liryk Ukrainy oprócz Tetmajera tłumaczył z polskiego tylko Włodzimierza Wysockiego” - przyznał współautor książki dr hab. prof. Rostysław Radyszewśkyj
W obszernej przedmowie do książki (która, nota bene, stanowi perfekcyjną analizę samej osobowości poety, jego szlaku życiowego i dorobku literackiego) jej autor kierownik Katedry Filologii Polskiej Kijowskiego Uniwersytetu Państwowego im. T. Szewczenki dr hab. prof. Rostysław Radyszewśkyj pisze m. in.:
„Wysocki odzwierciedlił w swoich utworach najbardziej aktualne wydarzenia i zjawiska społeczne i polityczne, mianowicie rolę i miejsce szlachty, zwłaszcza w życiu gospodarczym społeczeństwa, kwestię żydowską, emancypację kobiet antypolską politykę Watykanu i Prus (Bismarck), zagrożenie germanizacji, także ideę „solidarności słowiańskiej”. Każdy z tych tematów został poruszony w celu zmiany świadomości społecznej. W ten sposób wcielał on w życie główne hasła pozytywizmu”.
Muzyczną atrakcją wieczoru był występ laureatów Międzynarodowego Festiwalu Jazzu w Katowicach instrumentalnego tria RETRO CLASIC w składzie: Maryna Danak (wiolonczela - Kijów); Wadym Żaworonkow (akordeon – Dniepropietrowsk);
Serhij Ochońko (skrzypce – Krzywy Róg)
W posłowiu książki Wiktoria Radik, prezes KNKSP „Zgoda”- stowarzyszenia, które od 1996 roku opiekuje się grobem i regularnie obchodzi Dni Pamięci poety, ustami publicysty Bohdana Kutyłowskiego charakteryzuje „ukrainofilskie” zapatrywania poety:
„Wzniosłość i czystość duszy ustrzegły Wysockiego przed zaślepieniem narodowym, dały mu możność spoglądania na walki i zatargi w Kraju ze stanowiska wyższego - prawdy dziejowej i sprawiedliwości. Ukochał szczerze i w duchu tej sprawiedliwości zarówno społeczeństwo własne polskie, jak lud Ukrainy. Wiedział Wysocki, że skoro Opatrzność kazała w jednym kraju mieszkać żywiołom różnych zespołów, nie pozostaje im, dla dobra wspólnego, nic innego, jak żyć i pracować zgodnie, jak zapomnieć o urazach wzajemnych, jak szukać ideału wspólnego, którym być tylko mogą poszanowanie wzajemne, równość i wolność w zakresie nie obrażających praw niczyich”
„Dla wielu politycznych kółek i pisarzy/Bajka ta zrozumiała i bez komentarzy” – przypomniał satyryczną sentencję Wysockiego ujętą w wierszu „Lis i wół” mistrz recytacji Wasyl Biłocerkiwski
Jednym z walorów prezentowanej książki jest jej dwujęzyczność (polski-ukraiński), co zawdzięczać należy poetyckiemu talentowi prof. Rostysława Radyszewskiego - tłumacza poezji Wysockiego i kompilatora publikacji, który podczas prezentacji, dziękując współautorom realizacji projektu, zwrócił się do zebranych z propozycją umiejscowienia w Kijowie tablicy pamiątkowej, poświęconej poecie. Jego zdaniem zasłużył on na to bezspornie, gdyż znakomitszej postaci w gronie polskich twórców tego okresu w Kijowie nie było. Zaapelował też o wzbogacenie i usystematyzowanie kolekcji zdjęć pochodzących z kijowskiego studia twórcy, część z których (56 fotografii) można było obejrzeć w Sali Koncertowej muzeum.
Od żytomierskiej wspólnoty Polaków liryczną pieśń „Jak powitać cię, mateńko!” zaśpiewała laureatka nagrody im. Ł. Ukrainki Łarysa Bojko
Profesor Mniszenko Wołodymyr przygotował też i rozdał uczestnikom spotkania ciekawy materiał ilustracyjny.
Frekwencja i żywiołowa reakcja Publiczności dają podstawę sądzić, że wieczór odniósł zamierzony efekt
Bogaty program części artystycznej wieczoru poprowadziła, z właściwą dla siebie swadą, pomysłodawczyni całości Wiktoria Radik, której udało się zaprosić do udziału w imprezie znakomitych wykonawców (niektórzy - na zdjęciach).
„Co byś nie stracił w żywota kolei,/Mienie, przyjaciół, zdrowie i dostatki –
Wszystko odzyskać możesz. Tylko Matki/Drugiej nie znajdziesz i nie miej nadziei.”
Między innymi te wersy poety, skierowane do jego najukochańszej matki, przytoczyła zebranym niezrównana mistrzyni słowa i muzyki
Olga Karaczarowa
Należą się podziękowania wspaniałej publiczności, która tak licznie przybyła na wieczór, gospodarzom – administracji muzeum T. Szewczenki, gdzie odbyła się impreza oraz wszystkim, którzy przyczynili się do realizacji tego przedniego projektu.
Przejmujące strofy z poematu „Oksana” czyta Wadym Pokidko
Stanisław PANTELUK