Dziś: wtorek,
23 kwietnia 2024 roku.
Pismo społeczne, ekonomiczne i literackie
Archiwum 2013
Warszawskie pomniki
Marmurowe, kamienne, metalowe, szklane…

Skrzypek, akordeonista, gitarzysta, bandżolista i bębniarz wchodzą w skład kapeli uwiecznionej w pomniku autorstwa rzeźbiarza Andrzeja Renesa Skrzypek, akordeonista, gitarzysta, bandżolista i bębniarz wchodzą w skład kapeli uwiecznionej w pomniku autorstwa rzeźbiarza Andrzeja Renesa

Tuż przed wybuchem II wojny światowej, warszawiacy lubili śpiewać piosenkę, której cztery pierwsze wersety brzmiały tak: „Wenecja ma gondole / Warszawa słynie z ciast / Zgadnijcie które wolę / Z tych najpiękniejszych miast”, itd. Zatem dla nich, ta ich Warszawa, była zwyczajnie piękna i tyle. I mieli rację, bo po prostu, taką była.

Dziś też, to zrujnowane doszczętnie przez okupanta miasto, robi co może, żeby się przypodobać. W wielu kierunkach. Jedną z miar, która o tym świadczy, są niemi strażnicy burzliwej historii miasta – pomniki.

Stoją w parkach, na skwerach i na placach. Niektóre znane i rozpoznawane w całej Polsce, jak choćby Chopin w Łazienkach Królewskich, czy Kolumna Zygmunta na Placu Zamkowym. Wiadomo, że na czas i tematykę realizacji pomników decydujący wpływ miały wydarzenia historyczne i ich rocznice: rozbiory, wojny, powstanie i walki wolnościowe, strajki robotnicze oraz rocznice: 1000-lecie powstania Państwa Polskiego, 500-lecie urodzin Mikołaja Kopernika, wybór papieża Polaka i inne.

Agnieszka Osiecka na Saskiej Kępie. Autorzy: Dariusz i Teresa KowalscyAgnieszka Osiecka na Saskiej Kępie. Autorzy: Dariusz i Teresa Kowalscy

Najstarszy, Kolumna Zygmunta III Wazy, została ufundowana w 1644 roku, przez Władysława IV. Ten pomnik, był chyba najbardziej awangardowy w momencie powstania. W XVII wieku nie było w Europie monumentu, który tak wysoko wyniósłby osobę świecką. Dotychczas to miejsce zastrzeżone było dla świętych. W nocy z 1 na 2 września, 1944 roku, pomnik został trafiony pociskiem z hitlerowskiego czołgu. Odbudowana kolumna uroczyście powróciła na Plac Zamkowy 5 lat później. Przez lata całe przeradzała się w symbol Warszawy i tak już pozostało, aczkolwiek wielu powie, że, hola-hola, przecież mamy Syrenkę! I oni, też będą mieli rację.

Stolica ma trzy główne pomniki syrenki. Jeden stoi od 1939 roku nad Wisłą (pozowała do niego Krystyna Krahelska, harcerka i sanitariuszka, autorka słynnej piosenki, „Hej chłopcy bagnet na broń”). To jeden z nielicznych pomników, które przetrwały Powstanie niemal bez szwanku. Kolejny pomnik syreny nie miał tyle szczęścia. Powstał w 1855 roku, wielokrotnie zmieniano jego miejsce. Ostatecznie w latach 70. XX wieku, Syrenkę ustawiono na murach obronnych, z czasem zaś usytuowano ją na Rynku Starego Miasta. Trzecia, najmłodsza Syrenka, stoi przed Urzędem Dzielnicy Praga Południe.

Syrenka autorstwa Ludwiki Nitschowej przy moście ŚwiętokrzyskimSyrenka autorstwa Ludwiki Nitschowej przy moście Świętokrzyskim

Ale, Warszawa idzie dalej, Warszawa się rozwija, nawiązuje do współczesności, lokalnego obyczaju, dlatego w 2009 roku, na rogu ulic Stalowej i Czynszowej, odsłonięto pomnik Pana Gumy, lokalnego pijaczka. Inicjator projektu, Paweł Althamer, uzasadniał jego postawienie tak:

„Tym dziełem podjęliśmy duży problem ludzkiej mentalności oddzielania ludzi dobrych od złych, godnych pamięci od niegodnych”. Według niego, ów pijaczek w pełni na takie dzieło sztuki zasłużył, choć samej uroczystości odsłonięcia już nie doczekał – zmarł w trakcie prac nad rzeźbą w wieku trzydziestu kilku lat. Ów pomnik powstał z miękkiego tworzywa i został ustawiony na solidnej sprężynie, by mógł się kiwać, czyli w pełni odzwierciedlać ruchy lokalnego pijaczyny.

Ale przynajmniej od 10 lat, stoi na Pradze Północ, jeszcze jeden zgrywny pomnik przedstawiający 5-osobową kapelę praską, jakich to przed wojną, było na pęczki. Usadowiony jest za kościołem św. Floriana, a jego pomysłodawcą był podobno, wielki wielbiciel stołecznego folkloru, abp Józef Głódź, kiedy oczywiście, jeszcze opodal rezydował. Zatem pomnik ten, również obrazuje historyczny obyczaj tej dzielnicy i szkoda tylko, że nikt dotąd nie wpadł na myśl, ażeby tych pięciu muzykantów ożywić, na miejscu, w pobliżu, wprowadzić odtwarzanie znanych i lubianych kawałków. To by dopiero był numer!

Pomnik Pana Gumy – lokalnego pijaczka, autorstwa Pawła Althamera Pomnik Pana Gumy – lokalnego pijaczka, autorstwa Pawła Althamera

Dużą sympatią zarówno wśród mieszkańców, jak i turystów cieszą się tzw. pomniki-ławeczki. Na terenie Uniwersytetu Warszawskiego można usiąść obok dość nietypowego studenta, bo wyrzeźbionego w brązie. Ponoć potarcie go w ramię przynosi szczęście podczas egzaminów. Na Saskiej Kępie, przy skrzyżowaniu ul. Francuskiej i Obrońców, można z kolei spotkać Agnieszkę Osiecką, siedzącą przy stoliku, na którym znajduje się mnóstwo porozrzucanych kartek z tekstami piosenek. Rzeźba stoi tuż przy kawiarni, można więc napić się kawy w towarzystwie tej wybitnej poetki i autorki tekstów.

W 2006 roku, przed Biblioteką i Centrum Informacji im. Jana Nowaka Jeziorańskiego, odsłonięto ławeczkę z tym właśnie najsłynniejszym kurierem AK. Nietypowym przykładem pomnika-ławeczki jest pomnik Williama Lindleya, znajdujący się na warszawskim Podzamczu. Zamiast zastosować zwykłą ławkę ogrodową, autor skonstruował ławkę z 2 pomp oraz rur wodociągowych tworzących siedlisko i oparcie. Sam Lindley nie siedzi, a stoi obok ławeczki.

Wojciech Hryniewicz uwiecznił postać Jana Nowaka-JeziorańskiegoWojciech Hryniewicz uwiecznił postać Jana Nowaka-Jeziorańskiego

Przy ul. Podwale stoi od 1983 roku, ubrany w za duży mundur, z opadającym na czoło hełmem, Mały Powstaniec. Była to inicjatywa harcerska. Dziś zdarza się, że oprócz kwiatów i zniczy, przy Podwalu można zauważyć maskotki, balony i inne zabawki, które Małemu Powstańcowi przynoszą jego rówieśnicy.

Nieraz zdarza się, że pomniki przybierają kształty dość kuriozalne. Np. w Alei Księdza Stanka w Parku Rydza Śmigłego, u podnóża monumentalnych schodów, zamontowano nietypową instalację artystyczną kojarzącą się niektórym z plecioną skarpetą. Ma ona średnicę 11 metrów i waży 60 ton. Jest darem Polonii z USA dla mieszkańców Warszawy. Symbolizuje jedność pomiędzy społecznościami Chicago i Warszawy.

Red. Mariusz PIELKA
AGENCJA INFORMACYJNA „POLONIA”

Передплатити „Dziennik Kijowski” можна протягом року в усіх відділеннях зв’язку України