21 sierpnia 2013 r, równo miesiąc przed rocznicą uroczystego otwarcia i poświęcenia Polskiego Cmentarza Wojennego upamiętniającego los 3435 polskich obywateli - ofiar zbrodni katyńskiej do Bykowni oddać hołd bestialsko zabitym przybyła delegacja z miasta Łodzi. Ksiądz Wiesław Pęski odprawił Mszę Świętą w intencji niewinnie pomordowanych przez NKWD w latach 1937 – 1940.
W uroczystości wzięli udział przedstawiciele Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Kijowie na czele z Konsulem Generalnym Rafałem Wolskim, wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska, wicemarszałek województwa łódzkiego Dorota Ryl, z-ca Dyrektora Narodowego Centrum Kultury w Warszawie Edward Chudzik, naukowcy, przedstawiciele Rodzin Katyńskich oraz przedstawiciele środowisk i organizacji polskich stolicy.
Ks. Wiesław Pęski prowadząc mszę powiedział:
- Jak wspominają świadkowie w 1937 roku w lesie bykowniańskim postawiono wysoki, prawie trzymetrowy, zielony parkan, a potem co noc przyjeżdżały tu kolumny ciężarówek przykryte brezentem - od 3-ch do 6-ciu samochodów. Na czele kolumny i na jej końcu jechały samochody osobowe. Skręcały z szosy do lasu, w miejsce, dokąd specjalnie wytyczono polną drogę, koleiny której wyścielano faszyną. Wszyscy wiedzieli, że w tych samochodach przewożą zwłoki. Ciężarówki znikały za zielonym parkanem. Potem za parkan, niczym cerbery, przenikały „emki” (osobowe samochody sztabowe) z wyłączonymi światłami. Po chwili brama zamykała się, a za parkanem włączano światło.
I jakaś niewidoczna dla obcego oka, a przez to jeszcze bardziej straszna praca, rozpoczynała się w ciszy nocnej. Nad rankiem samochody wyruszały z powrotem i bykowniański las znów zamierał …
Apel Pamięci odczytał Komendant Wojewódzki Polskiej Straży Pożarnej w Łodzi nadbrygadier Andrzej Witkowski.
Hołd pomordowanym oddali licznie przybyli harcerze Łódzkiej Chorągwi Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej.
W finale ceremonii wszyscy jej uczestnicy złożyli kwiaty i znicze na mogile zamordowanych Polaków.
Sergiusz ŁUKASZ