Grupa na Petrusie (2020 m npm)
Tegorocznym latem międzynarodowa grupa wielbicieli wędrówek górskich, w tym dwóch członków Kijowskiego Polskiego Zgromadzenia Szlacheckiego „ZGODA” im. Mariana Malowskiego - Tetiana Meteliowa i Włodzimierz Iwanczenko - ruszyła do najbardziej malowniczego zakątka Ukrainy w Karpatach, pokonując przez grzbiety gór prawie dwieście pięćdziesiąt kilometrów i zdobywając dobry dziesiątek szczytów. Wśród nich także jeden z najwyższych na Ukrainie (czwarty w kolejności, po Brebeneskuł i Popie Iwanie) – szczyt Petros (2020 m npm), leżący między górą Szeszuł a najwyższym szczytem Ukrainy Howerlą, gdzie hulają zimne wiatry i skąd rozpościera się, zapierająca dech w piersiach, panorama bezkresnego zielonego oceanu gór.
Rozpoczęliśmy swój szlak od uzdrowiskowego miasteczka Sławskie, na Lwowszczyźnie, wędrując dalej przez Beskidy Wschodnie na Zakarpacie.
Polska flaga na Wielkim Wierchu (1312m npm)
Nawiasem mówiąc, właśnie na górze Czarna Rzepa, gdzie schodzą się trzy obwody Ukrainy – lwowski, zakarpacki i iwano-frankowski (b. woj. stanisławowskie) znajduje się Skała Kotka, do której miejscowi mieszkańcy obowiązkowo przyprowadzają turystów z Polski, Rumunii, Węgier i innych krajów. Według przekazów, skała ta była ulubionym miejscem odpoczynku światowej sławy wędrowca - kota Tiapy, jakiemu zostało poświęcone opowiadanie „Rekwiem po Tiapie”, które przyniosło jego autorce (nb. uczestniczce tegorocznej podróży) tytuł laureatki Międzynarodowego Festiwalu Literatury i Kultury „Słowiańskie Tradycje” i ukazało się drukiem w almanachu, cały nakład którego został rozpowszechniony w krajach UE.
Przy wodospadzie Szepit (wołowiecki rejon Zakarpacia), gdzie corocznie w lipcu odbywa się międzynarodowy zlot bajkerów, w tym roku zabrzmiał język polski. Również polska flaga powiewała na turniach Borżawskiego Grzbietu - górze Wielki Wierch i Tomnatyk, oraz koło pomnika Wiaczesława Czarnowoła na Hali Płaj, gdzie w latach 1969-1970 na w stacji meteorologicznej pracował pan Wiaczesław.
Dalej dziarsko powędrowaliśmy w Karpaty Rachowskie, zwiedziwszy, między innymi, to miejsce, gdzie kiedyś przebiegała granica między Polską a Rumunią i krocząc wysokogórskim czterdziestokilometrowym marszem z Dragobratu (najwyżej położonego ośrodka narciarskiego na Ukrainie - 1 700 m npm) przez Bliźnice i jeziora lodowcowe dotarliśmy do doliny rzeki Tereswy.
Majestatyczność gór, bezkresne i odludne obszary w dzień, a blask ogniska w nocy, oraz pieśni – ukraińskie i polskie, ludowe i współczesne - taką na zawsze zapamiętają tę wyprawę jej uczestnicy.
Tetiana METELIOWA