Badania archeologiczno-ekshumacyjne prowadzone na cmentarzu ofiar NKWD w Bykowni pod Kijowem w latach 2001, 2006-2007 były kolejnym etapem podróży, której zakończenie przybliżyło nas do odkrycia prawdy o tym ponurym rozdziale historii II wojny światowej.
Prace te były kontynuacją działań związanych z wyjaśnianiem okoliczności zbrodni katyńskiej, w których badania archeologiczne i ekshumacje były jednym z ważnych elementów. Dzięki staraniom Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa (ROPWiM), a zwłaszcza ogromnemu zaangażowaniu jej Sekretarza Generalnego św. p. Andrzeja Przewoźnika, najpierw w 2001 r., a potem w latach 2006-2007, zespół ekspertów pod kierownictwem profesora Andrzeja Koli uczestniczył w pracach ekshumacyjnych i archeologicznych na terenie cmentarza w Bykowni.
W 2001 r. prowadzono wstępny, trwający 3 tygodnie, rekonesans. Przed polską ekspedycją archeologiczną postawiono zadanie sprawdzenia przesłanek mówiących o tym, iż ofiary z tzw. ukraińskiej listy katyńskiej, na której figurują nazwiska około 3500 osób, zostały pochowane na ówczesnym cmentarzu NKWD.
Nekropolia ta stanowiła tajne miejsce pochówków ofiar czystek stalinowskich już od 1937 r. Położony w gęstym lesie, otoczony płotem o wysokości 3 m, strzeżony cmentarz bardzo dobrze nadawał się na ukrycie ciał rozstrzeliwanych więźniów. Przeprowadzone prace potwierdziły te przypuszczenia, a dowodami potwierdzającymi były przedmioty odkryte w jednej z jam. Były tam wyłącznie polskie rzeczy, zarówno cywilne jak i wojskowe.
W przebadanej do głębokości 230cm, warstwie stanowiącej wypełnisko obiektu znaleziono: około 259 butów skórzanych, w tym 100 sztuk kompletnych, wysokich butów oficerskich, 103 zdekompletowanych butów oficerskich (w tym 48 cholew), 15 sztuk butów wojskowych sznurowanych, 41 sztuk obuwia cywilnego, a także 6 toreb skórzanych, oraz fragmenty odzieży skórzanej i dużą ilość przepalonych fragmentów tekstyliów.
Poza tym w wypełnisku jamy 1/2001 odkryto szereg przedmiotów osobistych, z których część zidentyfikowano jako polskie, w tym fragmenty notatnika z napisami w języku polskim, dwie monety polskie, guziki metalowe z orłem i napisem PKP, 6 plastikowych guzików z napisem POLAND, opakowanie po kremie do golenia z napisem MAJDE WARSZAWA, szczoteczkę do zębów z napisem FKC NON -PLUS -ULTRA, buteleczkę apteczna z napisem PATENT 4253, okładkę skórzaną z wytłoczonym orłem w koronie i pieczątką STANISŁAWÓW ... SZK, portfel skórzany z wytłoczonym i złoconym napisem MIEJSCE PIASTOWE, wykonaną z metalu odznakę strzelecką z umieszczonym na awersie wizerunkiem żołnierza polskiego z pistoletem w dłoni i napisem MIEJSCE III GARN. MODLIN 1934.
Odkrycie to w pełni uzasadniało kontynuację badań. Kolejne prace udało się podjąć dopiero w 2006 r. i ponowić je w roku następnym. Wówczas przed członkami ekspedycji stanęły kolejne zadania oraz pytania, na które szukano odpowiedzi. Wielu informacji dostarczyły odnalezione w toku prowadzenia prac przedmioty. Pozwoliły w znacznym stopniu określić pochodzenie ofiar pochowanych w poszczególnych mogiłach oraz potwierdzić, że w części z nich znajdują się szczątki osób figurujących na ukraińskiej liście katyńskiej.
Dużym utrudnieniem dla prowadzenia prac oraz prób identyfikacji osób pochowanych w Bykowni były zniszczenia mogił dokonane przez miejscową ludność oraz ekshumacje prowadzone przez władze sowieckie w 1971 r. oraz kolejne w 1987 i 1989 r. Ich skutki, polska ekspedycja mogła stwierdzić już podczas eksploracji pierwszych mogił w 2001 r.
Celem pierwszej i drugiej ekshumacji, które objęły cały cmentarz było dowiedzenie, że mordu dokonali hitlerowcy.
Podczas drugiej poddano badaniu kilka mogił i w raporcie otwarcie powiedziano, że egzekucji dokonało NKWD. Z tej ekspertyzy wiadomo, że wśród odkrytych szczątków znaleziono również przedmioty pochodzenia polskiego, w tym polskie monety, polskie guziki wojskowe oraz kilka dokumentów.
Najbardziej istotnym okazało się pozwolenie na prowadzenie pojazdów na drogach publicznych należące do figurującego na ukraińskiej liście katyńskiej Franciszka Paszkiela.
Niestety nie udało się ustalić co stało się z przedmiotami wydobytymi podczas tych prac. Dzięki, współpracującemu z ekspedycją ROPWiM w charakterze konsultanta, emerytowanemu prokuratorowi wojskowemu pułkownikowi Andrijowi Amonsowi, udało się dotrzeć do dokumentacji fotograficznej z 1971 r. Na części zdjęć z tych prac zadokumentowano przedmioty należące do polskich jeńców, min. polskie guziki wojskowe i monety z okresu międzywojennego.
Z łącznej liczby 117 grobów eksplorowanych w trakcie dotychczasowych badań na cmentarzysku NKWD w Bykowni 54 uznano za polskie. O pochowaniu w nich polskich żołnierzy, jednoznacznie świadczyły odkryte tam liczne przedmioty. Były to fragmenty polskich mundurów wojskowych, liczne guziki mundurowe z orłem, buty wojskowe, polskie monety, medaliki, krzyżyki, plakietki, przedmioty osobiste (grzebienie, szczoteczki, okulary, kubki metalowe) z napisanymi alfabetem łacińskim nazwami polskich firm, itp. Wśród nich znaleziono przedmioty, na których odczytano nazwiska polskich ofiar z ukraińskiej listy katyńskiej. Z pośród nich wyselekcjonowano 3970 tych, których stan zachowania na to pozwalał, do ekspertyzy. Wszystkie te przedmioty całkowicie i bezsprzecznie potwierdzają tezę o odkryciu na terenie kompleksu leśnego w Bykowni kolejnych grobów ofiar zbrodni katyńskiej.
Do najważniejszych artefaktów z grobów polskich odkrytych na terenie cmentarza w Bykowni należy znaleziony w grobie nr 174A/06 wojskowy znak tożsamości, na którym wybito nazwisko starszego sierżanta Józefa Naglika. Sierżant Józef Naglik jest jedną z osób, której nazwisko figuruje na ukraińskiej liście katyńskiej. Kolejnych nazwisk ofiar z ukraińskiej listy katyńskiej dostarczył znaleziony w grobie nr 146/06 grzebień.
Zostały na nim wydrapane ostrym narzędziem nazwiska: Fr. Strzelecki, Ludw. Dworzak, kpt. Gronowski, Szczyrad...
Kolejnym przedmiotem, który pozwolił zidentyfikować ofiarę zbrodni katyńskiej była znaleziona w grobie nr 144/06 szczoteczka do zębów. Ponadto wśród przedmiotów świadczących o tożsamości ofiar pochowanych w części grobów bykowieńskiego cmentarza są przede wszystkim polskie guziki wojskowe, których znaleziono ponad 1200 sztuk. Ważne są również części mundurów i elementy umundurowania w postaci fragmentów czapek wojskowych oraz zachowane w dużej ilości obuwie wojskowe, fragmenty pasów, klamer, toreb odkryte w grobach. Zachowało się również wiele przedmiotów osobistych.
Były też fragmenty przekorodowanych i połamanych kubków, aluminiowych menażek oraz sztućców i scyzoryków. Na wielu z tych przedmiotów widniały napisy w języku polskim – zazwyczaj nazwy i adresy firm, które je wyprodukowały. Przetrwały również skórzane etui oraz portmonetki, portfele i torby. Na części skórzanych przedmiotów umieszczone były napisy, najczęściej o charakterze reklamowym.
W niektórych portfelach pozostały polskie monety. Najmłodsze z nich pochodzą z 1939 r., nie ma wśród nich monet wybijanych później. Jest to kolejny ślad świadczący o tym, że Polacy pochowani w Bykowni nie zginęli później niż w 1940 r. Nie przetrwały pieniądze papierowe. Nie odnaleziono żadnych ważnych dla badań dokumentów lub innych przedmiotów papierowych. Zostały one najprawdopodobniej usunięte podczas ekshumacji w 1971 r.
Zupełnie wyjątkowe pamiątki, o bardzo osobistym charakterze, stanowi zbiór 83 katolickich medalików i krzyżyków oraz 2 różańce znalezione w polskich grobach. Wiele medalików ma wygrawerowane napisy w języku polskim oraz wizerunki świętych. Brakuje innych kosztowności, które jak należy przypuszczać zostały częściowo rozkradzione podczas rozkopywania grobów przez miejscową ludność, a część z nich wyeksplorowano podczas ekshumacji sowieckich.
Osobną grupę przedmiotów stanowią pozostałości amunicji, głównie łusek i nabojów, występujące w niemal wszystkich ekshumowanych grobach. Zwraca uwagę licznie reprezentowana jest amunicja do rewolweru Nagant, który na licencji był produkowany w Związku Radzieckim w latach międzywojennych i przyjęty jako broń przepisowa dla oficerów i podoficerów Armii Czerwonej oraz NKWD. W grobach znalazły się również łuski do pistoletów Mauser, TT, karabinów Mosin oraz innych.
Obecność łusek pośród szczątków wypełniających groby nie do końca jest jasna. Wykluczone zostało masowe zabijanie ofiar bezpośrednio nad grobami, dotychczasowe wyniki badania dowodzą, że egzekucje odbywały się w budynkach więzień. Można przypuszczać, że po zastrzeleniu zbierane były z ziemi i wraz z ciałami wrzucane do dołu lub pozostały po dobijaniu żyjących jeszcze ofiar w grobach.
Niestety całkowite zniszczenia pierwotnego układu stratygraficznego wypełnisk jam grobowych dokonane podczas wcześniejszych ekshumacji uniemożliwiają ostateczne rozstrzygnięcie tej kwestii. Poza ekshumowanymi grobami oraz obiektami depozytowymi, na terenie cmentarza w Bykowni znaleziono przedmioty pochodzenia polskiego w pozostałościach budynku strażnicy. Zabytki zalegały na głębokości 40-50 cm przemieszane z kawałkami szkła okiennego, węgli drzewnych.
Wszystkie przedmioty wydobyte z grobów były wstępnie oczyszczane, poddawane szczegółowym oględzinom i ocenie stanu zachowania. Niektóre poddano wstępnej konserwacji, niektóre oczyszczono, żeby widoczne były zachowane na nich napisy lub piktogramy. Wykonywano dokumentację fotograficzną wszystkich przedmiotów znalezionych w poszczególnych grobach. Po wstępnej analizie zespołów przedmiotów wydobytych z poszczególnych grobów ustalano tożsamość pochowanych w nich ofiar.
Przedmioty pochodzące z grobów ofiar czystek stalinowskich przekazywane były stronie ukraińskiej. Przedmioty świadczące o polskim pochodzeniu ich właścicieli selekcjonowane były ze względu na stan ich zachowania. Te, których stan był na tyle dobry, iż istniała szansa, że przetrwają do chwili poddania ich właściwym zabiegom konserwatorskim były wydzielane. Te, których destrukcja była na tyle posunięta, a przebywanie w środowisku innym niż panujące w mogile nie mogły przetrwać, złożono z powrotem to mogił. Zabytki, które pozostawiono zostały zabezpieczone doraźnie oraz spakowane i przekazane do ekspertyzy. Sporządzono ich spis zamieszczony w dokumentacji z badań. Część z zabytków wydobytych z polskich grobów została przekazana do muzeów kijowskich.
Wyniki dotychczasowych prac pozwalają stwierdzić, że na terenie cmentarza w Bykowni istnieje, co najmniej, 205 jam grobowych i 3 jamy depozytowe, zawierające tylko przedmioty, żadnych szczątków kostnych. Wśród wyekshumowanych 117 z nich 54 uznano za polskie. Dotychczas uzyskana wiedza pozwala przypuszczać, że na terenie cmentarza znajdują się jeszcze, wśród 88 niezbadanych, groby polskie, a ich wypełniska kryją kolejne przedmioty, kolejne ślady i informacje o ofiarach sowieckiego mordu.
Asortyment przedmiotów odkrywanych w polskich mogiłach jest bardzo zbliżony do wyposażenia odkrytego podczas badań archeologiczno -ekshumacyjnych na pozostałych cmentarzach będących miejscami pochowania ofiar zbrodni katyńskiej. Porównywalny materiał zabytkowy pochodzi z grobów polskich oficerów pochowanych w Katyniu, Miednoje i Charkowie.
Każdy z tych przedmiotów wydobytych z ziemi jest świadkiem i jednocześnie dowodem zbrodni popełnionej na polskich obywatelach, żołnierzach i cywilach skazanych na śmierć decyzją Biura Politycznego WKP(b) i rządu sowieckiego z 5 marca 1940 r., a mordowanych w Kijowie.
Dominika SIEMIŃSKA
(„Charków-Katyń-Twer-Bykownia. Zbiór studiów”. Redakcja A. Kola, J. Szyling)