O talencie malarskim Szewczenki opowiedziała Natałka Łysenko-Jerżykowska
Społecznicy z Kijowskiego Polskiego Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego im. A. Mickiewicza i liczni goście z wielką uwagą wysłuchali odczytu znanego literata, tłumacza, poety Stanisława Szewczenki, który do treściwej informacji o koryfeuszu ukraińskiej poezji dołączył strofy własnych wierszy poświęconych Tarasowi Szewczence, w tym i wiersz pt. „Tajemnica poety”:
Великий він... Епоху романтичну
Замкнув останнім ключовим рядком.
І відійшов із піднятим чолом,
Нам силу почуттів лишив незвичну.
Великий він, бо возвеличив жінку,
Слів не віддав банальності на глум.
І не здіймав навколо себе шум.
Жаль, час перегорнув життя сторінку:
Замкнув епоху без прощання з нами,
Не знаємо, куди подів ключі.
Я відчуваю, що дзвенять вночі!
Знайти б рядки, які були ключами...
W tych pełnych filozoficznego sensu wersach powiedziano i dużo i zapewne mało o tej wielkiej i enigmatycznej postaci.
Duet recytatorski Waleria Babij i Denys Konejew
Istotnym uzupełnieniem do wstępnych wypowiedzi pana Stanisława stał się głęboki, bogaty w niedawno poznane fakty z życia geniusza, referat naukowca Instytutu Literatury Ukrainy doktora filologii Natałki Łysenko-Jerżykowskiej. Przytoczone nowe materiały z życia poety wywołały ożywioną dyskusję. Zdaniem doktora historii Adolfa Kondrackiego na światopogląd Tarasa w dużej mierze wpłynęła aura polskości panująca w rodzinie Engelgardów-Branickich, gdzie służył on w charakterze kozaczka aż do wykupienia w 1837 r.
Utalentowana chluba Stowarzyszenia – Nastia Drapata
Przeczytano też wiersz „Do Polaków”, który przez długie lata był usuwany w cień przez cenzorów różnych władz. Zabrzmiał szewczenkowski „Testament” po polsku i francusku w wykonaniu duetu Walerii Babij i Denysa Konejewa. Ciepło przyjęto występ śpiewaka Wasyla Biłocerkiewskiego.
Nadmienię, że pozytywną cechą spotkań prowadzonych przez Polskie Stowarzyszenie im. A. Mickiewicza jest szeroki w nich udział młodzieży i dzieci z rodzicami. Nikt nie pozostał obojętny słuchając Nastii Drapatej, która oprócz recytacji pokazała zebranym swoje zmyślne malunki.
Organizatorzy i uczestnicy spotkania (od lewej: gospodarz imprezy - dyrektor biblioteki im. A. Mickiewicza Halina Jelisiejewa i prezes KPSKO - Irena Gilowa)
Oczywiście nie sposób scharakteryzować wszystkich wystąpień, może zdjęcia uzupełnią informację, ale wszystko to świadczy o tym, że stowarzyszenie atrakcyjnie zespala pasjonatów kultury i w jego gronie dorasta zacna i szlachetna zmiana, zaś tego rodzaju przedsięwzięcia na pewno sprzyjają kształtowaniu postępowej umysłowości w naszym środowisku.
Adaś WOJCIECHOWSKI