Nie brakuje publikacji poświęconych ocenom wydarzeń na kijowskim Euromajdanie w mediach. Brakuje jednak systematycznej analizy tego wydarzenia w planie książkowym. Jest to praca bardzo trudna i mało osób próbuje tym zająć. Tym bardziej, że jeszcze stoją na Majdanie namioty i budynki administracyjne stolicy nadal są zajęte.
Jednak pierwszą jaskółkę książkową tematu ukraińskiej wiosny już mamy. Jest to książka „Kijowski Majdan”, która ukazała się w Warszawie na początku kwietnia. Autor Aleksander Graf Pruszyński mieszkający teraz na Białorusi, w Mińsku, o Majdanie dowiedział się nie ze słuchu i nie z mediów, lecz spędził sporo czasu w Kijowie, był naocznym świadkiem burzliwego końca roku ubiegłego i początku roku nowego. Książka zawiera relacje z wydarzeń na kijowskim Majdanie i na Ukrainie podane w formie kroniki od końca listopada 2013 roku, kiedy na posiedzeniu rządu Ukrainy została podjęta decyzja o zamrożeniu przygotowania umowy stowarzyszeniowej z UE, co wywołało protesty i sam właśnie Euromajdan.
Finał tej kroniki przypada na koniec marca, czyli na okres po zwycięstwie opozycji i dojścia jej do władzy w Kijowie. Oprócz kroniki w oddzielnych rozdziałach prezentowane są osobiste wrażenia i poglądy autora. Opracowanie zawiera też informację o czołowych aktorach sceny politycznej Ukrainy tego okresu. Książka jest w miarę ilustrowana - zawiera zdjęcia z Majdanu i nawet karykatury.
Aleksander Graf Pruszyński „Kijowski Majdan”
AGA Warszawa-Mińsk–Toronto 130 str.
Autor Aleksander Graf Pruszyński (1934), syn znanego polskiego reportera, dyplomaty Ksawerego Pruszyńskiego. Studia w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. W 1972 wyjechał do Kanady, działacz Polonii Kanadyjskiej. Od 1992 mieszka w Mińsku, gdzie ma rodzinę. Działa w Związku Polaków Białorusi. Próbował startować w wyborach na prezydenta Białorusi. Autor wielu artykułów, książek.
W tworzeniu tego dzieła autorowi pomagali kijowscy Polacy, społecznicy Związku Polaków Ukrainy. Podtytuł książki wskazuje, że praca nad tematem nie jest zakończona, że jest to „Wersja 1”, być może nawet szkic po którym można oczekiwać kontynuacji tematu i ponowionej jak też poprawionej wersji. Zapewne też z tego powodu występują w niej różnego rodzaju błędy niedoskonałości i nieścisłości jak, na przykład, niejednakową stylistykę podania kroniki różnych okresów. Przyczyną tego na pewno był kolektywny charakter dzieła, potrzebujący jakiejś koordynacji działań zespołu. Autor chyba kwapił się ku temu, by stać pierwszym…
Jestem jednak przekonany, że publikacja będzie interesująca dla wszystkich, którzy chcą zorientować się w przyczynach i motywach tego, co stało się na Ukrainie w ostatnich miesiącach. Jednym z najciekawszych jest ostatni krótki rozdział książki, „Podsumowanie”, w którym autor pisząc o napięciu w bitwie o Ukrainę Zachodu i Rosji konkluduje, że po Majdanie Zachód stał na wygranej pozycji.
Ale zadaje też bolesne pytanie: „Wreszcie czy wygrali Ukraińcy? Stracili około 500(?) ludzi i teraz już Krym. Mogą stracić sporą część Wschodniej Ukrainy”. I kontynuuję od siebie: mają rozwaloną gospodarkę, zdewastowane centrum stolicy, niepokoje na wschodzie kraju, polityczne swary w stanie zwycięzców etc.
„Co dalej będzie wie oczywiście Pan Bóg ale nie widział powodu mnie grzesznego o tym poinformować” – zamyka autor swoje majdanowskie notatki.
Borys DRAGIN