Hołd składa ambasador RP na Ukrainie Henryk Litwin
W tonacji smutnej uroczystości odznaczono w Kijowie czwartą rocznicę śmierci 96 osób wyższego kierownictwa RP w wyniku katastrofy Tu-154 w Smoleńsku.
Zbiegło się wszystko razem: Intencje Wielkiego Postu, sytuacja faktycznej wojny, prowadzonej przez Rosję na Ukrainie, wspomnienie o tragicznie zaginionych Rodakach w Smoleńsku, Katyniu, Bykowni...
Trudno. Nawet dla mocno wierzącego chrześcijanina trudno przekonać siebie, że takie tragedie mają sens i dają satysfakcję w strefie wiecznej radości.
Uroczysta Msza Święta, celebrowana za dusze zaginionych śmiercią męczeńską, odbyła się w atmosferze patriotycznego pojednania. Polska Flaga Narodowa nad ołtarzem podkreślała i wzmacniała duch tej jedności w przepełnionym po brzegi kijowskim kościele św. Aleksandra.
Dalszy ciąg uroczystości odbywał się przy grobach na Bykowni. Pracownicy Ambasady RP na Ukrainie i kijowscy przedstawiciele organizacji polonijnych zanurzyli się w modlitwie.
Razem z kapłanami odśpiewali „Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie...”, „Boże, coś Polskę...”, uświadamiając obowiązek uszanowania heroicznych przodków naszych.
Właśnie o tradycji uszanowania przypomniał w krótkim wystąpieniu Ambasador RP na Ukrainie Henryk Litwin:
„Chciałbym podziękować za to, że jesteśmy tu razem. To jest piękna polska tradycja. W tym roku mamy sytuację szczególną – zło nie śpi...
Pamięć, którą kultywujemy, jest naszą bronią, naszą obroną. W tym roku naszą troską w sposób szczególny obejmujemy Ukrainę”...
Wieńcem, zniczami i kwiatami uhonorowano wielki polski grób zbiorowy. W szyku honorowym przed wielkim kopcem z krzyżami uczczono również wszystkich, którzy zginęli za wolność Ukrainy.
Ciepłą atmosferę szczerych uczuć podgrzewało wesołe wiosenne słoneczko. Niby chciało dodać odrobinę optymizmu do smutku wyzierającego spomiędzy drzew-pomników w tym osobliwym lesie...
Eugeniusz GOŁYBARD
Zdjęcia autora