Gdy mogąc wybrać, wybrał zamiast domu
Gniazdo na skałach orła, niechaj umie
Spać, gdy źrenice czerwone od gromu
I słychać jęk szatanów w sosen szumie
Tak żyłem
Te wersy, z poematu Słowackiego „Beniowski”, które na życzenie pierwszego marszałka i pierwszego naczelnika odrodzonego państwa polskiego Józefa Piłsudskiego na wileńskiej Rossie zdobią dziś płytę, pod którą spoczywa Matka i serce Marszałka – to motto życiowe Poety, które od niego Marszałek przejął, albowiem przez całe swoje życie szczególnie cenił, niemal wielbił, Juliusza Słowackiego, owego wielkiego Króla-Ducha.
I dziś grono wielbicieli wielkiego romantyka nie maleje. Świadectwem tego mogą być tradycyjne już spotkania poetyckie pod kijowskim pomnikiem wieszcza, na które w rocznicę jego urodzin przybywają pasjonaci piewcy polskości.
Tę, zainicjowaną oddolnie przez Związek Polaków na Ukrainie inicjatywę, z uznaniem ocenił Konsul Generalny RP w Kijowie Rafał Wolski i jednocześnie przekazał zebranym pozdrowienia od Ambasadora Polski na Ukrainie Henryka Litwina oraz od jednego z autorów i realizatorów idei wzniesienia pomnika Słowackiego w Kijowie Dmytra Pawłyczki, którzy to, w tym dniu przebywali w Krzemieńcu - mieście rodzinnym poety - na konferencji naukowej polskich i ukraińskich literaturoznawców poświęconej twórczości tego geniusza słowa.
Również na prośbę Pana Dmytra, który nb. w przededniu uhonorowany został Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, Konsul Rafał Wolski przeczytał po ukraińsku fragment poematu „Wacław”, z niedawno wydanej „Antologii poezji polskiej” w tłumaczeniach D. Pawłyczki. Warto nadmienić, że utwór ten opisuje śmierć polskiego magnata, który zaprzedał Polskę Rosji.
Kompozycja słowno muzyczna którą prowadziła, jak i w lata poprzednie, wiceprezes ZPU Wiktoria Radik, zawierała niemało takich historycznych odniesień, jednakże wśród przedstawianych z dorobku poety utworów dominowały uniwersalne tematy egzystencjalne. Ważne, że o twórczości Słowackiego wypowiadały się osoby o różnych upodobaniach i profesjach, jak i przynależności organizacyjnej i narodowej, w tym też obywatele Polski.
Z wielkim szacunkiem wysłuchano strof „Ody do wolności” którą recytował Mikołaj Koziuba (na zdjęciu z Wiktorią Radik), ukraiński żołnierz, Polak z pochodzenia, który przybył tu z poddonieckich okopów i podzielił się hasłem, często powtarzanym teraz wśród żołnierzy walczących na wschodzie - „Ukraina bez Putina”, zapewniając zebranych, że wszystko będzie dobrze, że Ukraina stanie się państwem prawdziwie niezależnym i majętnym.
W imieniu Zarządu Głównego prezes ZPU Antoni Stefanowicz dziękując wszystkim uczestnikom przedsięwzięcia, wyraził przekonanie, iż tradycja podobnych patriotycznych poetyckich spotkań nigdy nie zaniknie.
Stanisław PANTELUK