Dziś: niedziela,
24 listopada 2024 roku.
Pismo społeczne, ekonomiczne i literackie
Archiwum 2015
Konferencja prasowa
Polska gotowa jest do wzrostu liczby wydawanych wiz


O problematyce polityki wizowej oraz o turystyce wyjazdowej Ukraińców do Polski dziennikarzom opowiadali: (L)
kierownik Wydziału Konsularnego Ambasady Rafał Wolski, ambasador RP na Ukrainie Henryk Litwin, oraz dyrektor Zagranicznego Ośrodka Polskiej Organizacji Turystycznej w Kijowie Włodzimierz Szczurek

Pomimo znacznego wzmożenia obciążenia konsulatów polskich na Ukrainie procedurą wystawiania wiz Warszawa nie zwiększy liczby swoich pracowników konsularnych, gdyż uważa, że nadmierne obciążenia mogą być zwalczane, przede wszystkim, zwiększeniem odsetka wiz wielokrotnego wjazdu.

Powiadomili o tym kierownik Wydziału Konsularnego Ambasady RP na Ukrainie Rafał Wolski i ambasador RP na Ukrainie Henryk Litwin podczas konferencji prasowej dla ukraińskich mediów na temat problematyki wizowej i podróży turystycznych do Polski, która odbyła się w Kijowie w gmachu Ambasady RP 10 lutego br.

 „W obiegu społecznym jest taka opinia, że decyzja w sprawie wprowadzenia ruchu bezwizowego oznacza pełną jego liberalizację. Niestety, nie jest to całkiem tak” - zaznaczył Ambasador Henryk Litwin, przypominając, że reżim bezwizowy obejmie tylko posiadaczy paszportów biometrycznych i tylko tych, którzy wybiorą się na krótkotrwałe wyjazdy i nie będzie dotyczyć tych, którzy zechcą wyjechać do UE z zamiarem podjęcia pracy, nauki lub w celu stałego zamieszkania.

„A zatem – kontynuował - nie będziemy (przynajmniej bezzwłocznie) likwidować naszych działów wizowych, które to nawet po wdrożeniu ruchu bezwizowego będą jeszcze przez pewien czas funkcjonować”.

Obecnie ruch wizowy do Polski obsługuje pięć Konsulatów Generalnych - we Lwowie, Łucku, Winnicy, Odessie, Charkowie i Wydział Konsularny Ambasady RP w Kijowie. Dwa konsulaty - w Sewastopolu i Doniecku Warszawa musiała zamknąć z powodu rosyjskiej aneksji Krymu i krytycznej sytuacji w obwodzie donieckim.

W ubiegłym roku wszystkie konsulaty polskie wydały ogółem 833 tysiące wiz, z czego 556 tysięcy stanowiły wizy Schengen, w tym 368 były to wizy wielokrotne. Ponad połowa wiz była bezpłatna.

W 2014 roku zaobserwowano znaczny wzrost wniosków o wizy krajowe (wizy D) - przeszło 270 tys. Są to wizy wydawane dla osób wyjeżdżających do pracy, na nauczanie lub w innym celu, wymagającym długoterminowego okresu (od ponad 91 dni do roku) pobytu w Polsce. O tę kategorię wiz starała się głównie ukraińska młodzież, studiująca w Polsce, a jest to grupa nie mała, bo licząca dziś ok. 15 tys. studentów, czyli o połowę więcej niż w roku 2013. Nawiasem mówiąc, co trzeci zagraniczny student w Polsce to Ukrainiec.

Nadal toczona jest walka z nielegalnymi pośrednikami proponującymi swe usługi w załatwianiu wiz, ostatnio ingerującymi nawet w internetowy system rejestracji wniosków.

Co do statystyki to tradycyjnie już najwięcej wiz (41% ogółu) wydano we Lwowie (345 tysięcy ), następnie w Łucku (ponad 200 tys.), Kijowie (108 tys.), Winnicy (ponad 80 tys.), Charkowie (61 tys.) i Odessie (34 tys.).

W 2014 roku wystawiono o 100 tysięcy wiz więcej, niż rok wcześniej.

Polskie urzędy konsularne w porównaniu do konsulatów innych państw UE wydają obywatelom Ukrainy największą ilość wiz.

Odsetek odmów wizowych stanowił zalewie 2,6%. Najmniejsze ryzyko odmowy ponoszą osoby ubiegające się o wizę w Kijowie.

Dziennikarze zadawali pytania dotyczące perspektyw uzyskania przez Ukrainę reżymu bezwizowego.

W odpowiedziach podkreślano, że decyzja taka zapadnie podczas Szczytu Partnerstwa Wschodniego w Rydze (21-22 maja), gdzie zapewne wyznaczona zostanie data zniesienia wiz dla obywateli Ukrainy i Gruzji. Niewykluczone, że na bezwizowy ruch będą mogli liczyć, w pierwszej kolejności, turyści.

Analizę turystyki wyjazdowej do Polski przedstawił dziennikarzom dyrektor Zagranicznego Ośrodka Polskiej Organizacji Turystycznej na Ukrainie Włodzimierz Szczurek.

Polskę corocznie odwiedza ponad 16 mln turystów z zagranicy, wśród których, co ciekawe, goście z Ukrainy (2,7 mln. turystów) zajmują drugie miejsce. Wyprzedzają ich tylko Niemcy (5 mln.). Pomimo trudnej sytuacji na Ukrainie ruch turystyczny do Polski maleje nieznacznie i Polska nadal jest jednym z najpopularniejszym miejsc przeznaczenia dla wypoczynku i obecnie liczba turystów z Ukrainy m. in. prześcignęła ilość gości z Rosji.

Zdaniem dyrektora NNBV popularność ta wynika ze względu na wyrównane propozycje cenowe, małą odległość i różnorodną ofertę turystyczną. Turyści przyjeżdżają do Polski, aby zwiedzić ciekawostki geograficzne i zabytki historyczne, aktywnie wypocząć, lecz również na zakupy.

Nasze badania – zaznaczył dyrektor Włodzimierz Szczurek - obalają dość powszechny pogląd, że Ukraińcy, oszczędzają na wypoczynku. Turysta z Ukrainy przebywając w Polsce wydaje średnio 456 dolarów. Dla porównania - Brytyjczycy 450 USD, Rosjanie - 440 USD. Bardziej hojni są tylko Francuzi (459 USD), oraz turyści z odległych krajów (Japonia, Ameryka - około 800 USD).

Mówiąc o planach dyrektor ZOPOT zaznaczył, iż rozwijane będą projekty, stymulujące samodzielną organizację wypoczynku. Na przykład, w ramach projektu „Green Velo” - Wschodniego Szlaku Rowerowego, który przewiduje stworzenie 2.500 km ścieżek rowerowych (asfaltowych i żwirowych) prowadzących przez lasy i pola, wzdłuż wschodniej granicy Polski. Będzie to trasa z odpowiednią infrastrukturą - siecią kempingów i obowiązkowym darmowym Wi-Fi.

Mimo okoliczności, które mogą zniechęcić mieszkańców Ukrainy do zagranicznych wyjazdów turystycznych, takich jak spadek wartości ukraińskiej waluty i rosnąca niepewność wywołana toczącą się wojną, Włodzimierz Szczurek ma optymistyczne spojrzenie na przyszłość, twierdząc, że w tej bezsprzecznie trudnej sytuacji, zauważalne jest jednak zbliżenie pomiędzy naszymi społeczeństwami, zaś ciągłe działania promujące Polskę i polską ofertę turystyczną na Ukrainie powinny przyczynić się do głębszego rozwijania przyjaznych relacji w tej płaszczyźnie.

Antoni KOSOWSKI

Передплатити „Dziennik Kijowski” можна протягом року в усіх відділеннях зв’язку України