Dziś: czwartek,
25 kwietnia 2024 roku.
Pismo społeczne, ekonomiczne i literackie
Archiwum 2015
Polska-Ukraina
Społeczność międzynarodowa jest z Ukrainą

Na Polskim Cmentarzu Wojennym w podkijowskiej Bykowni Anna Fatyga - posłanka do Parlamentu Europejskiego, przewodnicząca Podkomisji ds. Bezpieczeństwa i Obrony (SEDE) Parlamentu Europejskiego, Minister Spraw Zagranicznych RP, w latach 2006-2007, wraz z przedstawicielami polskiej diaspory złożyła kwiaty uczciła pamięć ofiar reżimu stalinowskiego.

Europosłanka wraz z wiceprzewodniczącym Parlamentu Europejskiego odpowiedzialnym za politykę wschodnią Ryszardem Czarneckim uczestniczyła w obradach VIII Kijowskiego Forum Bezpieczeństwa. Przewodnicząca SEDE wzięła udział w panelu dotyczącym roli Stanów Zjednoczonych w globalnym bezpieczeństwie oraz współpracy transatlantyckiej.  W swoich wystąpieniach Anna Fotyga nawiązała do polityki śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, mówiąc o znaczeniu dla państw regionu idei Międzymorza i wadze współpracy transatlantyckiej dla realizacji tej koncepcji. „Rosyjska agresja na Gruzję była pierwszym krokiem. Dziś Ukraina walczy za nas wszystkich” - podkreśliła. „Wolny świat, w tym takie państwa jak Stany Zjednoczone i Kanada oraz ich obywatele, pomogli Polsce i innym krajom Europy Środkowej i Wschodniej wyrwać się z bloku sowieckiego” „Popieraliśmy dążenia do odzyskania niepodległości i ambicje budowania suwerennej państwowości państw bałtyckich. Dziś Polacy wspierają zmiany zachodzące w społeczeństwie ukraińskim” [-] „Sojusz transatlantycki powinien mocno wspierać Ukrainę, tak jak skutecznie wspierał „Solidarność" i Polskę” - zaznaczyła Anna Fotyga.

Tuż przed odjazdem na lotnisko, po złożeniu hołdu spoczywającym w Bykowni ofiarom, Anna Fatyga spotkała się z przedstawicielami środowisk polskich stolicy, podzieliła się wrażeniami i odpowiedziała na kilka pytań dziennikarzy polskich mediów na Ukrainie, w tym i naszego pisma.

Bykownię Pani posłanka pamięta jeszcze z czasów, gdy przebywała tu w radze Ministra Spraw Zagranicznych RP

„Przyznam się – zwierzyła się obecnym - że kiedy przypominam sobie ten stojący tu dawniej samotny krzyż w lesie i porównuję to z dzisiejszym mauzoleum, to cieszę się, że w tak trudnym dla naszego regionu czasie udało się należycie upamiętnić tę smutną kartę historii. Jeszcze dalecy jesteśmy, co prawda, od uczczenia wszystkich polskich ofiar, które spoczywają na Wschodzie, ale nie zaprzestaniemy tych działań.

Europosłanka pokrótce opowiedziała o atmosferze i charakterze dyskusji prowadzonej na VIII Kijowskim Forum Bezpieczeństwa.

„Jestem na Ukrainie, żeby udowodnić to, że w trudnych czasach jesteśmy razem, iż zależy nam na tym, żeby cały region Europy Środkowej i Wschodniej, a więc nie tylko te państwa, które należą do NATO do Unii Europejskiej, cieszył się pokojem i bezpieczeństwem. Zrobimy wszystko, aby tak się stało również w przypadku Ukrainy.

W Kijowskim Forum Bezpieczeństwa uczestniczę już po raz kolejny. Tym razem była bardziej prestiżowa impreza o nieco wyższej randze. Występowali bardzo ważni politycy. Powiem, rzecz istotną - Forum pokazało, że społeczność międzynarodowa jest z Ukrainą pomimo tego, że ten konsensus, to wspólne myślenie wykuwa się bardzo powoli. To nie jest łatwa praca.

Myślę, że Europa Środkowa i Wschodnia musi być zapewne nieco głośniejsza, bardziej asertywna, powinna przekazywać nasze informacje, nasze priorytety, w tym mówić też o sprawach ważnych trudnych – tych, które wynikają ze wspólnej historii, o których nie możemy zapominać.

A należy to robić w taki sposób, który będzie pozwalał Ukrainie wydostawać się z kręgu postsowieckiego, gdyż przecież nam chodzi o to, aby spełniło się to, co czytałam jeszcze wiele lat temu w europejskiej strategii bezpieczeństwa, która tworzona w dalekim 2003 roku okazała się pobożnym życzeniem, przewidującym, żeby wokół Unii Europejskiej powstał pas demokratycznych i bezpiecznych państw, których obywatele rządzą się prawem.

Rzecz jasna, że od konferencji takiego rodzaju nie można, oczekiwać natychmiastowych skutków.  W języku dyplomatycznym pojawienie się wypowiedzi osób, pełniących bardzo ważne funkcje w różnych państwach UE to doskonała możliwość zweryfikowania stanowisk państw członkowskich. Konferencja taka przekłada się na to, co potem w Brukseli (zarówno w tej unijnej, jaki natowskiej) sądzi się o niezwykle ważnych omawianych na niej sprawach.

Odnośnie sytuacji politycznej w Polsce Anna Fatyga stwierdziła:

 „Dla nas to jest dobry moment, bo jesteśmy już po wyborach, które wygrał mój kolega eurodeputowany, teraz już prezydent elekt Andrzej Duda, też, tak jak ja, współpracownik śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego a zatem nastąpił okres, gdy jesteśmy w dobrej formie politycznej. Mam nadzieję, że państwo moją radość podzielicie, nawet, jeżeli nie byliście zwolennikami p. Dudy, a mam nadzieję, że prezydent Duda zdoła zaskarbić sobie waszą życzliwość, gdyż jest człowiekiem bardzo energicznym, któremu zależy na tym, by Polacy uwierzyli, że będzie ich rzecznikiem, ich reprezentantem.

Na pytanie jak UE ocenia niewysoką dynamikę wdrażania reform na Ukrainie Pani poseł odpowiedziała:

Ja, już po raz kolejny, przybywam na Ukrainę m.in., jako przewodnicząca podkomisji Parlamentu Europejskiego, w zakres działań której wchodzi obowiązek zapoznawania się z funkcjonowaniem cywilnych misji UE w ramach wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony. I z tej racji, właśnie, zajmuję się funkcjonującą na Ukrainie misją doradzającą wprowadzanym na Ukrainie reformom.

Przyglądałam się wielu reformom na świecie i zapewniam, że reformowanie państwa postkomunistycznego w warunkach nienaruszonego pokoju jest szalenie trudnym przedsięwzięciem, a najlepszym tego dowodem jest to, że wśród państw, będących członkami UE czy NATO nie wszystkie reformy zostały wykonane. Natomiast wdrażanie dość drastycznych reform w sytuacji obrony własnego terytorium to jest zupełnie niespotykana sytuacja i jest to zadanie, któremu, prawdę powiedziawszy, wszyscy sekundujemy, ale to jest praca tytaniczna. My staramy się zauważać, monitorujemy sytuację w tej płaszczyźnie. Bez wątpienia walka z korupcją jest nader poważnym zadaniem. Tu trzeba mieć partnerów właściwie we wszystkich grupach społecznych, w tym i etnicznych. Wiem, że włączyli się do tych działań przywódcy religijni, praktycznie wszyscy (chyba oprócz Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego). Z ich strony wyraźnie brzmiały przesłania na forum Parlamentu Europejskiego, mówiące, że korupcja, zagarnianie cudzego, czy państwowego mienia jest po prostu grzechem.

Na pewno te reformy są bolesne i trudne. Słyszałam też w dyskusjach ostre słowa krytyki i rząd nieraz był pod sporym pręgierzem, ale widziałam zaangażowanie i wyważoną ostrożność w jednoznacznym deklarowaniu tych reform, które mogłyby uderzyć w szarego obywatela. Władza musi dbać o poparcie w bardzo trudnych przedsięwzięciach, które prowadzi. Ja jestem optymistką. Powiem, że ta dwudniowa wizyta w porównaniu z poprzednimi dała jednak powody do pewnego optymizmu.

Widoczna jest fala wsparcia ze strony UE, która pozostaje jednością, pomimo rzeczywiście bardzo trudnych rozmów. Trudnych, bo mamy takich partnerów, którzy zdecydowanie opowiadaliby się za całkowitym pozostawieniem Europy Wschodniej samej sobie. Trzeba zabiegać, aby takie myślenie nie przeważyło. Na razie nie przeważa. W Polsce, prócz skrajnych wszystkie opcje polityczne są takiego zdania. A zatem bądźmy dobrej myśli.

Reportaż: Stanisław PANTELUK

Передплатити „Dziennik Kijowski” можна протягом року в усіх відділеннях зв’язку України