Na miejscu straceń bezbronnych mieszkańców wsi Raski oddano hołd pamięci pomordowanych
11 kwietnia 2016 w rejonie borodiańskim odbył wiec-requiem przywołujący pamięć o zagładzie zamieszkałej przez Polaków wsi Raska, poczynionej przez hitlerowców 73 lata temu w lata II wojny światowej.
Na uroczystość, która odbyła się pod pomnikiem, na cmentarzu, gdzie spoczywa ponad 630 ofiar tej bestialskiej zbrodni gromadnie przybyli mieszkańcy okolicznych miejscowości i wsi Raski (gdzie dziś zamieszkuje zaledwie 150 osób), przedstawiciele organizacji i instytucji regionalnych, społecznych i politycznych, młodzież uczniowska, przedstawiciele mediów.
„Dobrze się dzieje, że państwo tak ludnie i uroczyście obchodzicie kolejną rocznicę tej przeokropnej zbrodni, w której zginęli wasi ojcowie, dziadkowie, pradziadkowie. Niech cmentarz zawsze będzie w kwiatach” – powiedział Kierownik Działu Konsularnego Ambasady RP w Kijowie Tomasz Dederko
Obecni minutą ciszy uczcili pamięć zamordowanych. Mszę żałobną celebrował ksiądz proboszcz Krzysztof Dulęba z kościoła św. Anny w Malinie. Następnie obecni wysłuchali kompozycji słowno-muzycznej poświęconej historii tej tragedii.
Słowa oburzenia pod adresem oprawców i współczucia krewnym ofiar wyrazili czcigodni goście i gospodarze, przybyli na obchody, w tym: przewodniczący Rady Rejonu Borodiańskiego Georgij Jerko, przewodniczący Borodiańskiej Rejonowej Administracji Państwowej Ołeksandr Jankowyj, Konsul Generalny RP w Kijowie Tomasz Dederko, prezes Borodiańskiego Oddziału Związku Polaków Ukrainy Arseniusz Milewski, wiceprezes BO ZPU i starosta wsi Raska Walenty Kowalski.
Znane jest nazwisko zbrodniarza, ręce którego zbroczone są krwią tysięcy zamordowanych mieszkańców obwodu kijowskiego. Był nim szef borodiańskiej dzielnicowej komendantury okupacyjnej - Oscar Wallizer. To właśnie on w 1943 roku, w przededniu świąt wielkanocnych, kierował w Rasce jedną z takich haniebnych akcji.
Na grobach poległych złożono wieńce i zapalono znicze
Zbrodni tej nigdy nie uda się wytrzeć z ludzkiej pamięci. W każdą wiosnę, ludzie przychodzić będą na ten niewielki skrawek lasu przesiąknięty krwią, aby uczcić pamięć niewinnie poległych i uprzytomnić żyjącym współcześnie, do czego może doprowadzić rozstrzygania sporów środkami przemocy.