Wspólne zdjęcie z… Kieślowskim
Polska Akademia Filmowa, chcąc uczcić przypadającą 13 marca 2016 r. 20. rocznicę śmierci Krzysztofa Kieślowskiego, ustanowiła go patronem tego roku.
„Trzeba uważnie słuchać drugiego człowieka - ciągle to powtarzał” - wspomina rady ojca córka Krzysztofa Kieślowskiego Marta Hryniak. Chodziło mu o to, abym nie była obojętna na czyjeś emocje i uczucia. Córka mówiła też, że nie chciał on wywierać wpływu na życie innych. Wielokrotnie też mówił o swoich filmach fabularnych; „ Ja zadaję w nich pytania, ale nie chce „udzielać odpowiedzi”, narzucać czegoś widowni”.
Od tych konstatacji rozpoczęto prezentację twórczości Krzysztofa Kieślowskiego i Tydzień Kina Polskiego w Białej Cerkwi zorganizowany przez Stowarzyszenie Kultury Polskiej im. Z. Krasińskiego.
W przytulnej sali art-kawiarni, pod potrzaskiwanie polan w kominku zebrali się uczniowie polskich klas, goście Stowarzyszenia Polaków Białocerkiewszczyzny, nauczyciel z Polski pan Marek Olczak oraz inni miłośnicy tzw. Kina Moralnego Niepokoju. Na stołach leżały foldery informujące o każdym z filmów, proponowanych widzom w ciągu tygodnia. Stonowane światło tworzyło enigmatyczną atmosferę oczekiwania.
Podczas przeglądu filmu „Przypadek”; w centrum Marek Olczak, nauczyciel z Polski
„Krzysztof Kieślowski był w polskim kinie, nie tylko fabularnym, ale i dokumentalnym, kimś wyjątkowym. Jednym z tych, którzy przecierali szlaki innym. Tych, którzy nie bali się zadawać niewygodnych pytań, a także pytań podstawowych, uniwersalnych” - pisał Stanisław Zawiśliński.
Uważał on, że głównym obiektem zainteresowania Kieślowskiego od chwili jego debiutu był człowiek.
„Człowiek w zderzeniu ze społeczeństwem, z władzą, z Systemem, ze środowiskiem, z rodziną i z samym sobą. Człowiek uwikłany w sprzeczności, zależności, konflikty. Człowiek, który musi stale dokonywać wyborów w świecie wartości i ponosi za te wybory odpowiedzialność. Człowiek, w życie którego wkracza polityka i człowiek poza polityką. Człowiek postawiony wobec odwiecznych dążeń do wolności, równości, sprawiedliwości i poszukujący miłości, szczęścia, zrozumienia... Wreszcie człowiek, który zadaje sobie i innym, tak jak sam reżyser, jedno podstawowe pytanie: „jak żyć?”.
Tydzień Kina Polskiego rozpoczął pokaz filmu „Przypadek”(1981), następnie wyświetlono filmy „Amator”(1979), „Blizna”(1976) i pokazy zakończono filmem „Trzy kolory: Niebieski”(1993).
Po każdym filmie widzowie długo jeszcze omawiali postrzeżone i dzielili się swoimi wrażeniami. Filmy Kieślowskiego nie uwalniają widza, pozostają z nim przez długi czas i wywołują mnóstwo skojarzeń.
Helena CHOMENKO
Zdjęcia: Oleg SAWICKI