Dziś: sobota,
23 listopada 2024 roku.
Pismo społeczne, ekonomiczne i literackie
Archiwum 2016
Impreza
I Rajd Samochodowy „Razem z Polską-2016”


Uczestnicy I Rajdu Samochodowego „Razem z Polską - 2016”. zebrali się na schodach kościoła św. Aleksandra

„Ranek 12 listopada zaczął się dla mieszkańców Kijowa, już dawno przyzwyczajonych do sznurów samochodów na ulicach, dość niezwykle. «Co się stało? Z jakiego powodu ta świąteczna karawana» - dopytywali się przechodnie, w pośpiechu wyciągając telefony komórkowe, aby zdążyć sfotografować niezwykłą sytuację drogową: kolumnę różnorakich samochodów, udekorowanych polskimi i ukraińskimi flagami, proporczykami, kolorowymi nalepkami i wstążkami.

Korowód składający się z 21 samochodów z ukraińskimi, polskimi i nawet rosyjskimi numerami w asyście policji spokojnie i z pełnym szacunkiem dla siebie, przejeżdżał miastem wesoło witając przechodni hucznymi klaksonami. W tak niezwykły sposób Polacy Kijowa obchodzili 98 rocznicę Niepodległości Polski” - opowiada Wiktoria Radik, wiceprezes Związku Polaków Ukrainy, prezes Kijowskiego Narodowościowo-Kulturalnego Stowarzyszenia Polaków „Zgoda” oraz główny organizator i koordynator tej podniosłej akcji - I Rajdu Samochodowego „Razem z Polską 2016”.

 „Prawie rok temu wymyśliłam to przedsięwzięcie, bo zamierzałam wprowadzić do obchodów Święta Niepodległości formę niezwykłą, tzn. - nie kolejny koncert lub festyn, lecz nietradycyjny pokaz, żeby jak najwięcej mieszkańców Kijowa i gości mogło zobaczyć coś, o czym by mówiło całe miasto. Głównie jednak chcieliśmy w ten sposób złożyć symboliczny hołd wybitnym Polakom, czyj los związany był z Kijowem a także zapoznać się bliżej z ulicami, którym w związku z niedawnym przeprowadzeniem dekomunizacji nadano nowe nazwy związane z Polską. Ten swoisty Rajd demonstrujemy w Kijowie po raz pierwszy, a dalej już będzie on przeprowadzany corocznie i, być może, w innych miastach. Rada Miejska podtrzymała naszą inicjatywę i w dodatku zabezpieczyła eskortą policji” - kontynuowała dalej Pani Wiktoria.

 „W Rajdzie, w charakterze kierowców aut i pasażerów wzięło udział prawie 100 osób, w tym członkowie Kijowskiego Narodowościowo-Kulturalnego Stowarzyszenia Polaków „Zgoda”,  Ukraińsko–Polskiej Misji Dyplomatycznej”,  Instytutu Badań Agresji Rosyjskiej, Polsko-Ukraińskiego Kulturalno-Oświatowego Stowarzyszenia  ,,Krynica”. Uczestniczyli całymi rodzinami - z dziećmi, rodzicami, braćmi, siostrami. Najmłodsza uczestniczka miała 4 lata, a najstarsza 84. Aktywiści poświęcili imprezie nie tylko czas, ale i niemałe koszty. Powiedzmy rodzina Raczyńskich - Rostysław, Tatiana i syn Eugeniusz, którzy pomagali w opracowaniu i sprawdzaniu wielokilometrowej trasy, zakupili kwiaty i sporządzili piękną wiązankę w hołdzie polskiemu poecie Juliuszowi Słowackiemu, no a w przededniu uporządkowali teren wokół pomnika. Wiaczesław Budenko zainicjował piękną reklamę, kolorowe naklejki na samochody oraz Dyplomy. Halina Karpowa i Aleksander Purtak opracowali wizerunek pucharów.  Jurij Szulipa zajmował się legalizacją Rajdu z władzą Kijowską. Wanda Pawłowa, Stefan Wieloch, Helena Romanienko i inni przygotowywali krótkie adnotacje o ulicach.  Bez takich pomocników naprawdę trudno byłoby coś zorganizować”.


Na ulicy im. Janusza Korczaka

Aktualnie Kijów ma już 13 ulic noszących tradycyjne polskie nazwy (jak np.: ul. Kościelna, ul. Krakowska) i obdarzonych imieniem znakomitych Polaków. Niektóre bardziej nam bliskie to: ul. Adama Mickiewicza - od roku 1961, ul. Mikołaja Kopernika – od roku 1973, ul. Władysława Horodeckiego – od 1996 roku, ul. Igora Sikorskiego – od 2011 roku, ul. Kazimierza Malewicza - od 2012 roku, Jarosława Iwaszkiewicza od roku 1984, czy zaułek Władysława Zaremby od roku 2015.

Lecz są i nowe nazwy.  W konsekwencji „Ustawy o dekomunizacji” i wspólnych działań Komisji Rady Miejskiej Kijowa, Ambasady RP na Ukrainie, Konsulatu RP w Kijowie i wreszcie działań całej wspólnoty kijowskich Polaków, którzy aktywnie zaangażowali się w zbieranie podpisów, w Kijowie pojawiły się ulice Janusza Korczaka, zamiast Wandy Wasilewskiej, Rodziny Idzikowskich, zamiast Mychajła Miszyna, Wilhelma Kotarbińskiego, zamiast Mykoły Krawczenki i Jana Pawła II, zamiast Patrisa Lumumby.

Na każdej z tych ulic organizatorzy imprezy zaplanowali przystanki z krótkim informowaniem uczestników i przechodni o historii nazwy ulicy. Na nowych tablicach skwapliwie założono biało-czerwone wstęgi w kolorach polskiej flagi.

Trasa zaczynała się od kościoła pod wezwaniem św. Aleksandra, znajdującego się przy ulicy Kościelnej 17. Ulica o takiej nazwie istnieje w Kijowie już od 1886 roku, i od dawien dawna jak i dziś, cała gromada Polaków przechodzi po niej do najstarszej rzymsko-katolickiej świątyni.

Uczestnicy zebrali się na schodach kościoła. Organizatorka imprezy - Wiktoria Radik w asyście współorganizatora, prezesa „Ukraińsko–Polskiej Misji Dyplomatycznej” Wiaczesława Budenki, powitała zebranych i ogłosiła marszrutę Rajdu.

Tomasz Dederko, Konsul Generalny RP w Kijowie pozdrowił zebranych z okazji Dnia Niepodległości Polski i wyraził przekonanie w poszerzeniu tej ciekawej akcji w przyszłości.

Zebranych entuzjastycznie przywitała honorowy gość z Polski – doktor habilitowany filologii Uniwersytetu Warszawskiego, była kijowianka, Natalia Sankowska - jedyna kobieta za kierownicą!  

Najstarsza z założycieli ZPU, zasłużona dla kultury Polski i Ukrainy Czesława Raubiszko podniośle zarecytowała wiersz Marcina Wolskiego „Niepodległość”:

„Spośród słów używanych nieczęsto,
tłumnie dzisiaj na place wybiegło

słowo piękne, jak honor i męstwo,
słowo, które brzmi – niepodległość”.

Ksiądz Proboszcz kościoła św. Aleksandra Witalij Bezszkury powitał zebranych i po wspólnej modlitwie udzielił błogosławieństwa na dobrą drogę.


Na jednym z przystanków rajdu

Jako że niektóre ulice znajdują się dość daleko od śródmieścia i wzajemnie od siebie, marszruta została skrócona do jedenastu ulic. Na trasie przewidziano także odwiedziny pomnika Juliusza Słowackiego. Na każdej ulicy, podczas postoju, zebrani otrzymywali krótką informację o wyśmienitych Polakach, recytowano wiersze Mickiewicza i Słowackiego, cytowano utwory Janusza Korczaka.

Wyjechawszy z ulicy Kościelnej procesja przejechała obok Ambasady RP na Ukrainie i dalej obok Konsulatu RP w Kijowie hucznymi sygnałami klaksonów, pozdrawiając z okazji święta obecnych tam pracowników, a potem kolumna wjechała na Plac Niepodległości, minęła Lacką Bramę i wspinając się pod górę, przejechała koło Soboru Michajłowskiego i pomnika Bogdana Chmielnickiego trasą w kierunku Warszawy na Aleję Peremogy. Dalej skręciła na ulicę Mikołaja Kopernika i po krótkim przystanku dotarła na ulicę Wilhelma Kotarbińskiego.

W. Kotarbiński urodził się 30 listopada 1848 w Nieborowie (miasteczko w Polsce, niedaleko Warszawy), gdzie w szlacheckiej polskiej rodzinie spędził lata dziecięce. Ukończył gimnazjum w Warszawie, uczył się rysunku, a zatem wstąpił do Uniwersytetu Warszawskiego Jako jeden z najlepszych studentów wygrał stypendium na kontynuowanie nauki sztuki malarskiej w Rzymie, gdzie otrzymał Wielki Złoty Medal po studiach u znanego profesora akademika Francesco Podesti w Rzymskiej Akademii Sztuki św. Łukasza. Przebywając 19 lat we Włoszech zdobył ogromna popularność jako świetny artysta- malarz.

W latach 1889 - 1894 zamieszkał w Kijowie gdzie otrzymał świetną propozycję na wykonanie fresków archikatedry prawosławnej - Soboru Świętego Włodzimierza.

Zdobiąc wnętrze soboru Kotarbiński stworzył 18 wizerunków i 84 odrębne postaci. W roku 1893 był jednym z założycieli „Stowarzyszenia Kijowskich Malarzy”. Za dokonane zasługi został odznaczony Orderem św. Stanisława II stopnia. W Kijowie przeżył tragiczne dzieje I wojny światowej i rewolucji październikowej. Zmarł w zapomnieniu i biedzie w roku 1921, mieszkając w ostatnie lata w rodzinie akademika M. Prachowa. Pochowano artystę skromnie na Cmentarzu Bajkowa w Kijowie. W roku 1994 mogiłę odnaleziono, a w roku1998 dzięki staraniom KNKSP „Zgoda” na grobie wzniesiono pomnik i otoczono go stała opieką „ - opowiadała Wiktoria Radik.

Na następnym przystanku na ulicy Janusza Korczaka z dużym zainteresowaniem słuchano opowieści o tym człowieku z ust Stefana Wielocha, prezesa Stowarzyszenia „Krynica”.

Janusz Korczak, właściwie Henryk Goldszmit, nazywany często „Pan Doktor” był z wykształcenia lekarzem a ponadto pedagogiem, pisarzem, publicystą i działaczem społecznym. Urodził się w 1878 roku i mieszkał w Warszawie. W czasach I wojny światowej, urlopowany z wojska po chorobie, jako lekarz pracował w przytułkach dla dzieci pod Kijowem. Miał również kontakt z domem wychowawczym dla chłopców polskich w Kijowie i z zakładami dla niepełnoletnich, które mieściły się przy ulicach Włodzimierskiej i Baggowutowskiej. J. Korczak - to badacz świata dzieci. Teoretyk i praktyk wychowania, twórca oryginalnego systemu pracy z dziećmi, opartego na partnerstwie, samorządnych procedurach i instytucjach oraz pobudzaniu samowychowania. Dorobek pisarski Korczaka to ponad 20 książek, w tym najbardziej znana - „Jak kochać dziecko” (wydrukowana w Warszawie w 1929 roku). W brutalnej akcji eksterminacji żydowskiej ludności warszawskiego getta - odmówił opuszczenia dzieci i pracowników Domu Sierot i zginął wraz z wychowankami, przyjmując męczeńską śmierć w krematorium, prawdopodobnie 7 sierpnia 1942 r. w hitlerowskim obozie zagłady Treblinka.


Pamiątkowe zdjęcie przed kijowskim pomnikiem Juliusza Słowackiego

Po niedługim przejeździe ulicą Kazimierza Malewicza kolumna samochodów wjechała na ulicę Jana Pawła II.

Karol Wojtyła urodził się w roku 1920 w miasteczku Wadowice pod Krakowem. Miał upodobanie do piłki nożnej i bardzo lubił narty. W roku 1938 rozpoczyna studia na Uniwersytecie Jagiellońskim. II wojna światowa przerwała Karolowi studia. Pracował robotnikiem w zakładach chemiczne, potem w kamieniołomie. Od roku 1942 wstąpił do tajnego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Krakowie, a w roku 1946 pracował tam już w stopniu asystenta i prowadził seminaria. W tym samym roku, już jako ksiądz, wyjeżdża na studia do Rzymu, gdzie otrzymuje stopień doktora. Od roku 1948 zaczyna pracę duszpasterską w różnych parafiach Polski.

Karol Wojtyła pisał i drukował rozprawy filozoficzne o historii kościoła, a także utwory dramatyczne i poetyckie pod pseudonimami. Od roku 1958 został mianowany biskupem tytularnym Ombrii, a później arcybiskupem Diecezji Krakowskiej, kardynałem, zastępcą przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski.

W latach 1978 – 2005 objął Pontyfikat Rzymski, jako papież Jan Paweł II. Dbając o zbliżenie kościoła do prostych ludzi prowadził wiele pielgrzymek, za co nazywano Go „papież-pielgrzym”.W dniach 23-27 czerwca 2001 roku Jan Paweł II odbył  94. podróż apostolską. Była to pielgrzymka na Ukrainę, podczas której Ojciec Święty odwiedził Kijów i Lwów. Pielgrzymka przebiegała pod hasłem „Chrystus - drogą, prawdą i życiem”.

 W roku 2005, po najdłuższym (26 lat) i jednym najwybitniejszych pontyfikatów w historii Watykanu był z wielkimi honorami pochowany.

Kolejną ulicą na trasie stała się ulica polskich wydawców Rodziny Idzikowskich.

Leon Idzikowski - urodził się w Krakowie 28 grudnia 1858 roku. W Kijowie otworzył firmę wydawniczą (ul. Chreszczatyk 29) pt. „Oficyna książkowo-muzyczna”. Zmarł L. Idzikowski w Kijowie. Pochowany został na cmentarzu Bajkowa. Mogiła od roku 1994 znajduje się pod stałą opieką KNKSP ,,Zgoda” .  Po jego śmierci w 1865 r. drukarnię przejęła żona Hersylia (z domu Bucharewicz), która w roku 1870 założyła też czytelnię z prywatnym księgozbiorem liczącym 40 tys. woluminów. Zbiory z czasem sięgnęły 173 tys. woluminów, a w obszernych salach czytelnia mogła pomieścić jednocześnie 500 osób. Od roku 1897 kierownictwo firmą prowadzi syn Władysław. W tym samym roku zorganizował on w firmie ośrodek muzyczny pod kierownictwem swojej siostry wokalistki Marii Jaszczewskiej. Ukraina zawdzięcza firmie Idzikowskiego pierwsze wydanie dorobku twórczego słynnych ukraińskich kompozytorów M. Łysenki oraz K. Stecenki.

Z ulicy Igora Sikorskiego przejechaliśmy na ul. Adama Mickiewicza. Po informacyjnym przystanku, jaki głównie prowadził Prezes Związku Polaków w Ukrainie Antoni Stefanowicz, kawalkada samochodów ruszyła do pomnika Juliusza Słowackiego, gdzie pod dźwięki Mazurka Dąbrowskiego z wielkim szacunkiem złożono piękną wiązankę kwiatów.

Rajd finiszował na ulicy noszącej imię wybitnego architekta Władysława Horodeckiego koło Teatru im. Iwana Franki już wieczorem gdyż cała wyprawa trwała niemal 5 godzin. Wszyscy czuli się niczym jedna życzliwa polska rodzina.  W imieniu organizatorów prezes ZPU Antoni Stefanowicz podziękował organizatorom i uczestnikom Rajdu, wręczając każdemu Dyplomy. W sposób szczególny -pamiątkowymi pucharami - zostali wyróżnieni aktywiści i goście. Nie chciało się rozstawać. Wszystkich złączyły wspólnie przeżyte emocje. Po upamiętnieniu się razem na wspólnym zdjęciu umawialiśmy się na spotkania na najbliższych polskich imprezach.  Zmęczeni, lecz w podniosłym nastroju uczestnicy I Rajdu Samochodowego „Razem z Polską-2016”  rozjechali się, teraz już w różne strony wielkiego miasta, zapewniając że za rok na II Rajdzie znów się spotkają. 

Sergiusz ŁUKASZ, Wiktoria RADIK

Передплатити „Dziennik Kijowski” можна протягом року в усіх відділеннях зв’язку України