Nie wszyscy zapewne słyszeli o tatarskich korzeniach słynnego polskiego powieściopisarza Henryka Sienkiewicza. Wiadomo, że należał on do tak zwanych „białoruskich Tatarów” i pochodził ze znamienitego rodu.
Zachowała się legenda, że jeden z jego przodków był murzą (dowódcą tysięcznego oddziału) w tatarskim czambule Tochtamysza, który to przeszedł do służby Wielkiego Księcia Litewskiego Witolda. I nie przypadkowo Henryk Sienkiewicz wybrał sobie pseudonim „Litwos”, pod którym publikował swoje dzieła.
Specjalnie i wnikliwie tatarskich korzeni polskiego pisarza nikt nie badał, choć trzeba przyznać, że dzisiaj istnieje nie tylko liczne grono nosicieli tego nazwiska, ale i prastara wieś Sinkiewiczi, położona na terytorium współczesnej Białorusi, która zapewne założona została przez potomków tatarskiego wodza Senke. Więcej wiadomości zachowało się o bracie Senke - Bogdanie, który stał się założycielem szlachetnego rodu Półtorzyckich.
W części dokumentów Wileńskiej Komisji Archeograficznej dotyczącej litewskich tatarów (tom XXXI ) figuruje imię księżnej Ajszy Azylewiczównej Sienkiewicz, jak również księcia Hodca Sienkiewicza (dokument nr 242, z dnia 18.06.1667), księcia Romana Sienkiewicza, rotmistrza Jego Królewskiej Mości, Księcia Józefa Sienkiewicza i jego żony, Martyna Sienkiewicza, etc. To, że te osoby, wyznające islam, są bezpośrednio związane z odległymi przodkami pisarza nie budzi wątpliwości - ich potomkowie żyli i nadal żyją na terenach wzdłuż linii Troki - Wilno - Oszmiana - Ostrowiec - Grodno. Te historyczne miasta wchodziły w granice dwóch województw - wileńskiego i trockiego, które powstały w czasach Unii Horodelskiej w 1413 r.
Województwo Trockie powstało w wyniku połączeniu Księstw Trockiego i Grodzieńskiego, gdzie to za dobrą służbę przodkowie Sienkiewicza otrzymali ziemię. Dokumenty, dotyczące książęcego i szlacheckiego rodu Sienkiewicza pochodzą z lat 1665 - 1720. Potomkowie tatarskiego chana Ali Berdeja rzeczywiście pretendowali na tytuł książęcy. Na pewno wiadomo, że znacznie później z tego pnia wywodzą się dwie szlacheckie polskie dynastie: Sienkiewiczowie i Półtorzyccy. Wielu z potomków Senke(w tłumaczeniu z tatarskiego znaczy Sokół) dotychczas żyje w Oszmianach, nieopodal Ponarów, którymi oni niegdyś władali. Zwiedzając Oszmiany (terytorium współczesnej Białorusi) udało się nam na starym polskim cmentarzu natrafić na liczne groby prawdopodobnych krewnych wielkiego polskiego pisarza.
W pobliskim ostrowieckim rejonie we wsi Dubniki w latach 1887-1888, Henryk Sienkiewicz gościł u swoich krewnych i przyjaciół. Tam powstawała historyczna powieść „Pan Wołodyjowski”, tam też powzięty został zamiar stworzenia historycznego epopei o walce z nawałą szwedzką „Potop”.
Ciekawe, że prototypami wielu historycznych postaci byli jego krewni i znajomi, z którymi pisarz spotykał się i obcował podczas pobytu w majątku Minejko w Dubnikach. (http://centrtur.grodno.by/itioi_pologtn/project_gosty.pdf)
Dzisiaj, jeżeli uwzględnić okres czasu, który dzieli nas od roku 1397 - daty rozpoczęcia przesiedlania ludności tatarskiej na tereny Wielkiego Księstwa Litewskiego, to na Białorusi, Litwie i w innych krajach powinny by zamieszkiwać tysiące bliższych i dalekich krewnych Sienkiewicza, w rozmaity sposób z nim powiązanych. Mniej więcej byłoby to 5000 rodzin.
W tej sprawie ostateczną kropkę nad i mogłyby postawić, tak dziś popularne na świecie, wspólne badania genealogiczno-genetyczne, ale… na wszystko przyjdzie czas. W światowej pajęczynie Internetu udało się nam znaleźć grupę (i nie jedną) skupiającą nosicieli tego sławnego nazwiska. Na jednym z forów, poświęconym genealogii rodziny Sienkiewicza, Anton Smirnow z omawianego rodu pisze:
„Ja też pochodzę z rodu Sienkiewiczów. Wiem o tatarskim pochodzeniu nazwiska. Jego przodkowie to Tatarzy, którzy przeszli na służbę do Wielkiego Księcia Litewskiego razem z chanem Tochtamyszem. Jest takie osiedle Sienkiewiczi, gdzie zamieszkiwało ich najwięcej i gdzie też masowo przechodzili oni z islamu na katolicyzm. To potomkowie murzy lub tysięcznika Senkie (Szenkie). Henryk Sienkiewicz pochodzi z tego rodu. Synowie szlachty, arystokracji tatarskiej, zawsze mieli liczne potomstwo. Dlatego nic dziwnego, że ród rozrósł się i rozjechał się po całym świecie. Wielu Sienkiewiczów (Sinkiewiczów) zamieszkiwało w Oszmianach pod Wilnem, ich groby dotychczas można zobaczyć na starym cmentarzu. Oni byli walecznymi wojownikami i od dawna uczciwie służyli Rzeczypospolitej. Kiedyś był to bardzo znakomity i zamożny ród, lecz było to bardzo dawno, jeszcze w czasach Złotej Ordy. Polski orientalista J. Szynkiewicz uważa, że w niektórych językach tureckich, słowo "sahun" lub "szahin" oznacza "sokoła". No cóż, zupełnie realnie, jako że zgodnie ze staro tatarską, a raczej staro turecką tradycją synom często przyswajano imiona drapieżnych ptaków. Zresztą, w języku tureckim istnieje jeszcze też słowo "sahane", co znaczy "znakomity". Przytoczę cytat o założycielach rodu Sienkiewicz:
„Sam zaś ród Ponarskich wywodzi się pierwotnie z Tatarów nadwołżańskich, wciągniętych do chorągwi Najmańskiej. Ich przodkiem, który żył w pierwszej połowie XV wieku był Ali-Berdej, synem którego jest Bogdan, któremu przydzielono osiedle Ponary w powiecie oszmianskim i, prawdopodobnie, który obrał pseudonim w oparciu o nazwę swojej posiadłości. Stopniowo pseudonim stał się nazwiskiem rodowym. Alej figuruje w spisie wojska litewskiego 1528 roku, jako „muzułmanin z lennych osadników”. On to właśnie był ojcem Senka i Bogdana, odnotowanych w 1559 roku jako właścicieli Ponarów. Drugi syn Aleja - Bogdan - stał się protoplastą rodu Półtorzyckich.
Co, zaś dotyczy linii Półtorzyckich, to syn Bogdana - Iwaszko Półtorzycki w 1575 roku kupił jeszcze i część Ponizia i Dowbuczek (we współczesnym smorgońskim rejonie obwodu grodnieńskiego), nazwanych „Kurkowo” i położonych w pobliżu Ponarów. Prawie jednocześnie jego brat Bektysz też zdobędzie ziemie w Ponizie, a w 1600 roku jego synowie - książęta Jakub i Achmet Bektyszewiczowie Półtorzyccy - sprzedadzą swoją część Jaszowi Pawłowskiemu i akt kupna-sprzedaży opatrzą swoją osobistą książęcą pieczęcią ze znakiem (później zmodyfikowanym).
Z historii dobrze nam wiadomo, że: «W pokoju z Tatarami żył wielki książę - Jagiełło. Bynajmniej nie wszystkim znany jest fakt, że w 1380 roku wojsko Jagiełły śpieszyło z pomocą chanowi Mamajowi na Kulikowym Polu. Kto wie, jak skończyła by się ta słynna bitwa, gdyby chorągwie Jagiełły wstąpiły do walki na stronie Mamaja. Ale wielki książę nie oddał ostatecznie rozkazu - Białorusini i Litwini nie wdali się do bitwy i Mamaj, choć z wielkim trudem, ale został pokonany przez wojowników moskiewskiego księcia Dmitrija.
Na przełomie XIV i XV stuleci nastąpił schyłek niegdyś potężnej Złotej Ordy, którą w połowie XIII stulecia stworzył w dorzecza Wołgi legendarny Batu-chan. Jedną z przyczyn tego stały się wycieńczające dynastyczne i dynastycznych i plemienne spory. Ich zwycięzcy po kolei zajmowali zachwiany złotoordyński tron, pokonanym zaś przyszło się uciekać - albo na Moskowię, lub też na Litwę (tak wtenczas nazywano dzisiejsze białoruskie ziemie - terytorium współczesnej Litwy nazywano wtedy Żemajtiją i Auksztajtiją).
Wielkim Księciem Litewskim w te czasy był mądry polityk i utalentowany rycerz Witold. Chętnie przyjmował on w swoje władania tatarskich uciekinierów. A one do końca XIV stulecia były ogromne: Wielkie Księstwo Litewskie rozciągało się od Bałtyckiego do Morza Czarnego i od Bugu i Narwy do Moskowii...
W 1380 roku, po śmierci Mamaja, wielki chan Timur-Lenk (Tamerlan) wzniósł na złoto ordyński tron wodza Białej Ordy chana Tochtamysza . Ten, zaś, z czasem poczuwszy siłę, wystąpił przeciw swojemu zwierzchnikowi. Od 1384 do 1395 roku toczyła się bezkompromisowa walka Tochtamysza z Tamerlanem o Złotą Ordę. Zwyciężył w niej "Wielki Chromy". Po druzgocącej klęsce nad Terekiem resztki wojsk Tochtamysza zbiegły do Mołdawii, Moskowii i Litwy. Sam zbuntowany chan ruszył w stronę Krymu...
Ale i tam nie zaznał spokoju. W 1397 roku, przy próbie opanowania bogatej Kaffy (dziś Teodozji), został rozbity przez Temür Kutługa i uciekł do Kijowa, aby prosić o pomoc potężnego Witolda...
Wielki książę pozytywnie zareagował na prośbę Tochtamysza. Pod koniec lata 1397 roku Witold zebrał w dorzeczu dolnego biegu Donu wielkie wojsko i ruszył na Krym. 8 września pod Kaffą rozgromił oddziały miejscowych beków i murz i przywrócił Krym Tochtamyszowi.
Właśnie w tym to czasie wielki książę wyprowadził z krymskich stepów wielotysięczne zastępy zniewolonych Tatarów. Część jeńców osadził na południowych granicach swojego ogromnego państwa, wielu z nich podarował wówczas dopiero co obranemu polskiemu królowi Jagielle, a dużą część rozsiedlił na Litwie - Białorusi...
Tak to od 1397 roku bierze swój początek 600-letnia historia „białoruskich” Tatarów... Więcej szczegółowej informacji można znaleźć na stronie internetowej:
Corocznie, 15 listopada, w dzień śmierci wielkiego polskiego pisarza cała jego rodzina i krewni zbierają się w Warszawie, na nabożeństwo w świętej intencji pamięci potomków Henryka Sienkiewicza Henryka. Zbierają się przy prochach ich praszczura, które sprowadzone ze Szwajcarii spoczywają dziś w krypcie katedry św. Jana w Warszawie.
Szybko mijają lata. W tym 2017 roku będziemy obchodzić 620-lecie historii „białoruskich Tatarów”, potomków wielkiego twórcy. 620 lat temu, Wielki Książę Litewski zbierając ogromną polsko-litewsko-rusińską armię, zdołał rozgromić wojska Timura i zwrócić Krym swojemu wiernemu sojusznikowi chanowi Tohtamyszowi. Zaś osiadli na Białorusi Tatarzy z czasem przyjęli katolicyzm i dali początek wielu szlachetnym rodom Rzeczypospolitej. I tu nasuwa się myśl– a nuż historia kołem się toczy?
Wadym PEREGUDA