Dziś: środa,
04 grudnia 2024 roku.
Pismo społeczne, ekonomiczne i literackie
Archiwum 2017
W obliczu niebezpieczeństwa sterowanego z Moskwy
Katyń-1940 przypomina, ostrzega i jednoczy


Na zdjęciu (od prawej): Ambasador RP na Ukrainie Jan Piekło, dyrektor Polskiego Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Szarek, dyrektor Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie Adam Buława, prezes Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej Wołodymyr Wiatrowycz

Wszystko na ziemi ma swój wymiar. Nawet zbrodnia. Ale to nie dotyczy zbrodni i zbrodniarzy kierowanych z Moskwy, ze światowego centrum kłamstwa, przewrotności, podstępu i zła. Bo złoczyńcy, urzędujący na Kremlu, zawsze stoją ponad wszystkie wymiary i od wieków doskonalą bezmiar okrucieństwa.

O tym właśnie przypomina, przygotowana przez warszawskie Muzeum Katyńskie, IPN i Ambasadę RP w Kijowie oraz Muzeum „Cytadela Kijowska”, wystawa „Zbrodnia 1940” o ludobójstwie Katyńskim, otwarta w sali kominkowej kijowskiej twierdzy.

W uroczystości otwarcia wystawy uczestniczyli dostojnicy wysokiej rangi, na czele z Ambasadorem Nadzwyczajnym i Pełnomocnym Rzeczypospolitej Polskiej na Ukrainie Janem Piekło - Dyrektor Instytutu Pamięci Narodowej RP Jarosław Szarek, Dyrektor Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie Adam Buława, Dyrektor Muzeum Katyńskiego Ewa Kowalska, dyplomaci, pracownicy Ambasady RP, reprezentanci organizacji społecznych i towarzystw polonijnych, dziennikarze.

Na początku uroczystości, w przepełnionej po brzegi sali, dyrektor Muzeum „Cytadela Kijowska” Oksana Nowikowa-Wygran, nawiązując do wydarzeń początku II Wojny Światowej, przypomniała obecnym o napadzie Rosji Sowieckiej na Polskę 17 września 1939 roku.

W wyniku tej bestialskiej agresji, między innymi, aresztowano 130 243 obywateli polskich, przebywających na służbie Rzeczypospolitej. W tym blisko 42 000 osób uznano przez władze sowieckie jako „wrogów władzy sowieckiej, nie poddających się resocjalizacji”, a więc nadających się tylko „do likwidacji”.


Dyrektor Generalny muzeum „Cytadela Kijowska” Oksana Nowikowa-Wygran zainaugurowała otwarcie wystawy

Już na pierwszej liście przeznaczonych do straty, podpisanej przez członków Biura Politycznego ze Stalinem na czele, wpisano ponad 14 500 Polaków, przeważnie oficerów, policjantów, osadników, inteligencję. Z nich, tylko w samym lesie katyńskim, zamordowano 4 4421 osób.

Oksana Nowikowa-Wygran:

„Poprzez tę wystawę pragniemy donieść do Ukraińców całą prawdę o Katyniu, o tym symbolu ludobójstwa pod okupacją sowiecką”.

Wołodymyr Wiatrowycz, prezes Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej: „W historii stosunków ukraińsko-polskich jest niemało stron o wspólnej walce i zwycięstwach nad wspólnym wrogiem. Nie mniej mamy również sporo okresów wypełnionych wspólnymi przeżyciami i męczeństwem pod presją wiekuistego agresora, zaborcy i falsyfikatora historii. Jednym z takich bolesnych dla obu narodów okresów jest trwałe komunistyczne panowanie. Prawdę o tym totalitarnym przestępczym systemie powinniśmy nieść na cały świat, który nie chce wiedzieć o zbrodniarzach komunistycznych i ich ofiarach. Opowiedzieć o tym – to nasza wspólna misja historyczna, polityczna, nawet geopolityczna, ponieważ mamy obok siebie sąsiada, który postawił kłamstwo, agresję i terroryzm w centrum swojej ideologii państwowej. Mamy ostrzec nie tylko Polaków i Ukraińców, ale cały świat przed niebezpieczeństwem sterowanym z Moskwy”.

Dyrektor IPN Jarosław Szarek:

„Słowo Katyń w języku polskim jest nie tylko symbolem męczeństwa, ale również symbolem zwycięstwa. Ci, co podpisali listę na zniszczenie czołówki polskiej elity w Katyniu, myśleli, że w taki sposób zniszczą cały Naród.

Tak myśleli dwa przyjaciele Stalin i Hitler przy podpisaniu wiadomego protokołu Mołotowa - Ribbentropa w sierpniu 1939-go i po wrześniu, kiedy razem okupowali nasz kraj, w wyniku czego niezależna Polska przestała istnieć. Potem, w 1941-ym przewrotna Rosja przyłączyła się do Aliantów, więc cały świat milczał, mimo, że wiedział o zbrodni Katyńskiej, jej autorach i sprawcach. W imię „wyższych celów” rząd brytyjski w 1956 roku odmówił (na propozycję Polonii) uszanować poległych w Katyniu i osądzić złoczyńców. Mimo lęku przed Rosją, Polacy w rodzinach zachowali prawdę o Katyniu, pamięć i szacunek wobec poległych, świadczyli o tej tragedii Narodu, uchronili dokumenty. Zawdzięczając tym ludziom prawda zwyciężyła. Powinniśmy również pamiętać skąd i kiedy poszło to zło, akurat 100 lat temu, kiedy stała się tak zwana Rewolucja Październikowa i rozpoczęły się wszystkie nieszczęścia z Wielkim Głodem włącznie, spowodowane komuną. Pamięć o tym jest naszym wspólnym polsko-ukraińskim dziedzictwem”.


Ambasador RP na Ukrainie Jan Piekło

Nawiązując do łącznego dorobku obu narodów, dr Jarosław Szarek przypomniał również o wielkim rozwoju nauki, kultury i oświaty w Kijowie przed II wojną światową, który miał miejsce zawdzięczając owocnej współpracy Polaków i Ukraińców. Między innymi, dobrym słowem przypomniał „Dziennik Kijowski”, którego pierwszy numer ukazał się w 1905 roku.

Powracając do aktualnych problemów, pan Dyrektor zaznaczył, że dzisiejsza Europa potrzebuje pojednania polsko-ukraińskiego, jako mocnego fundamentu na perspektywę.

Adam Buława, dyrektor Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie:

„Mówiąc o zbrodni katyńskiej, nie zapominajmy, że ma ona wymiar światowy i dotyczy nie tylko Stalina i jego wspólników, a całego systemu komunistycznego w Rosji, jako systemu ludobójstwa. W związku z tym, nie możemy ominąć faktu katastrofy samolotu prezydenckiego, z czołówką kierownictwa Polski, w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku. Wobec tragedii katyńskiej dokonywano i nadal czynione są próby manipulacji, złośliwej negacji faktów tej zbrodni przeciw ludzkości. Zbrodnię katyńską nie przypadkowo porównują z Holokaustem i innymi zbrodniami faszystowskimi. Pamięć o Katyniu powinna nas łączyć i zachęcać do wyciągania wniosków na dzień dzisiejszy. Mamy nie tylko wierzyć, lecz także robić wszystko aby podobna masakra nigdy już się nie powtórzyła”.

Jan Piekło, Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomocny Rzeczypospolitej Polskiej na Ukrainie [zaczął po ukraińsku]:

 „Хочу щиро подякувати нашим українським друзям, які допомогли нам зробити тут цю виставку, a takoż співробітником Посольства za aktywny udział w tej sprawie, w tym symbolicznym miejscu. Jestem z pokolenia, które znało i zachowało prawdę o Katyniu. Pamiętam, jak nauczycielka w naszej klasie otwarcie powiedziała nam, że ludobójstwo katyńskie zrobili Sowieci. Była w naszej klasie córka dygnitarza partyjnego, która opowiedziała w domu o tym, co było na lekcji. Oczywiście, nauczycielka ta została zawieszona i musiała odejść ze szkoły. Mimo prześladowań, znalazła się grupa ludzi, którzy uruchomili nielegalne wydawanie Biuletynu Katyńskiego, w którym podawali prawdę o tamtej zbrodni. Motorem tego bardzo ryzykownego przedsięwzięcia był Adam Macedoński, pracujący w krakowskim tygodniku „Przekrój”. Dziś mamy uszanować tych, kto nie dał zapomnieć o katastrofie i robił wszystko, aby prawda doszła do nas”.

Andrij Amons, badacz zbrodni komunistycznych:

„Słowo Katyń po raz pierwszy usłyszałem w 1991 roku, kiedy w Prokuraturze Generalnej przygotowano ekipę dla ekshumacji ciał polskich oficerów, rozstrzelanych w Ostaszkowie pod Charkowem. Potem brałem udział w kilku akcjach badawczych na rozkopach w Bykowni i innych miejscach, we współpracy z Prokuraturą Polski. W niektórych mogiłach zauważyliśmy, że zwłoki obywateli polskich zdemolowano i zniekształcono w specjalny sposób, aby nie dać możliwość ich zidentyfikowania. W tym celu zalewano je również wapnem. Potem dowiedzieliśmy się, że była to sprawa specjalnej grupy, skierowanej na rozkaz z Moskwy”.


Andrij Amons, badacz zbrodni komunistycznych

Walerij Filimonichin, sekretarz naukowy Narodowego Parku „Mogiły Bykowniańskie”:

„Ta wystawa jest bardzo ważna dla Polaków i Ukraińców, ponieważ odzwierciedla Wielką Prawdę o systemie ludobójstwa, stworzonym w Rosji. Katyń jest nie tylko faktem tragedii polskiego i ukraińskiego Narodów, ale również symbolem zbrodniczej polityki Rosji wobec całego świata. Ślad tragedii katyńskiej wyraźnie przechował się na ziemi ukraińskiej, w której leżą prochy dziesiątków tysięcy Polaków, zabitych przez oprawców rosyjsko-bolszewickich. Bestialskie NKWD, według postanowienia najwyższych władz Związku Sowieckiego ze Stalinem na czele, rozstrzeliwało internowanych polskich oficerów i urzędników państwowych w Charkowie, Chersoniu i Kijowie. Według zachowanych dokumentów archiwalnych, tylko w Kijowie rozstrzelano 3435 osób z listy katyńskiej. Dlatego uważam, że Katyń jest naszą wspólną polsko-ukraińską tragedią, z której musimy razem wyciągać odpowiednie wnioski”.

Tego samego dnia delegacja gości z Warszawy w składzie: Dyrektor IPN Jarosław Szarek, Dyrektor Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie Adam Buława, Dyrektor Muzeum Katyńskiego Ewa Kowalska, pracownicy Ambasady RP w Kijowie na czele z Ambasadorem Rzeczypospolitej Polskiej na Ukrainie Janem Piekło, uczcili pamięć pochowanych na terenie Narodowego Parku „Mogiły Bykowniańskie”.

Eugeniusz GOŁYBARD

Передплатити „Dziennik Kijowski” можна протягом року в усіх відділеннях зв’язку України