Боба-Диґа Вожена, завтра сьогодні вчора: поезії / Вожена Боба-Дига ; пер. з пол. - Луцьк : ПВД «Твердиня», 2017. - 64 с.
Bożenę Boba-Dyga trudno opisać w kilku zdaniach, jest swoistym ewenementem w kulturze Krakowa. Absolwentka krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych i uniwersyteckiej klasy humanistycznej o profilu łacińsko – greckim w Krakowie. Poetka, piosenkarka, malarka, fotograf, konserwator zabytków. Można by mnożyć dziedziny artystyczne, w których uczestniczy, współtworzy, czy których była inspiratorem.
Na Ukrainie ukazało się trzecie już wydanie dwujęzycznego wyboru wierszy w przekładzie polsko-ukraińskim pt. «Завтра сьогодні вчора».
W przedsłowie kompilator i jeden z tłumaczy utworów prezentowanych w tomiku, wiceprezes Związku Pisarzy Ukrainy Wiktor Melnyk pisze: «Це третя книжка сучасної польської поетеси, що виходить українською мовою. До неї ввійшли переважно мініатюри. Вірші містять небагато слів, але майже завжди вони багатозначні, бо кожний твір, за твердженням авторки, нагадує «кетяг виноградуг, важкий від соку значень і поєднань».
Poniżej proponujemy uwadze kilka utworów poetki (w tym w przekładzie Wiktora Melnyka).
***
kiedyś, napisałam
wiersz
modlitwę i
wiersz dla mojej Matki
czytałam go przy stole
wujkom
jeden raz głośno
i czułam się stara
choć byłam malutka
teraz jestem starsza
czuję się malutka
***
колись написала я
вірш
молитву і
вірш для моєї Мами
читала його біля столу
дядькові
один раз уголос
і почувалась старою
хоч була маленька
тепер я старша
почуваюсь маленькою
***
Spokój śniegu
który wie że stopnieje
Spokój traw
czekających że zrudzieją
Spokój serc
które nie biją
nie znam spokoju
Czy mogę o niego
zawalczyć?
***
Спокій снігу
котрий знає що розтане
Спокій трав
які чекають що порудіють
Спокій сердець
котрі не б’ються
я не знаю спокою
Чи можу за нього боротись?
Тиха ніч
це ніч, тихо
тільки годинник
ходить
од стіни до стіни
і серце б’ється
***
двічі по два
сьогодні було чотири,
завтра п’ять,
а після завтра невідомо …
***
pięknej kobiecie trudniej się starzeć
rozstać z giętkością włosów
jędrnością twarzy
trudniej patrzeć na dłonie
jakby nie jej już lub niedługo
gdzie ja jestem pyta piękna kobieta
z lękiem
to opakowanie mnie coraz mniej moje
jestem coraz bardziej osobna
obca w sobie
czy moje ciało i ja
to ja? Jeszcze, jak długo
***
Brzegiem spacerują pary, idą
ślady skręconych starczych stóp
stópek dzieci i mew
fala zmywa je, nadchodzą nowe
***
Odkrawam po plasterku
przeszłość
Plasterki cienkie
widać przez nie niebo