„Треба бы нам треба стільця шырокого
Жеби ся нам зыйшла родина до нього…”
Festiwal pod tą dewizą corocznie (od roku 1982) odbywa się w miejscowości Zdynia (województwo małopolskie).
Watra. Słowo oznaczające ogień na całym łuku Karpat: od polskich górali po mieszkańców południowej Rumunii. Karpaty, owszem, dzielą, ale gdy ktoś już się na nie wdrapie, znajduje się na drodze szybkiej wymiany myśli, doświadczeń, języka.
Łemkowie też mają swoją watrę, swoje ognisko, swój ogień domowy, swoją Hestię. Stojąc przed wyborem wobec konieczności zapisania się do obozu polskiego albo ukraińskiego, w czasach nacjonalistycznego szaleństwa obrywali – zapędzeni w ślepą uliczkę historii – od jednych i od drugich, ale przetrwali.
Tegoroczna edycja festiwalu kultury łemkowskiej została uświetniona podwójnie. Z jednej strony imprezę patronatem honorowym objął prezydent Andrzej Duda, z drugiej strony w Zdyni pojawiła się posłanka RN Ukrainy z ramienia partii UDAR Oksana Juryniec, współprzewodnicząca polsko-ukraińskiej grupy parlamentarnej.
W czasie swojego wystąpienia pani poseł wypowiedziała bardzo ważne słowa: „…dzisiaj bardzo brakuje nam tej jedności, brakuje pokoju i spokoju w stosunkach polsko-ukraińskich. Ale wierzę w to, że takie spotkania, patronaty i wspólna rozmowa są drogą ku przyszłości. Dobrej przyszłości naszych europejskich ojczyzn”.
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko pogratulował zorganizowania XXXV Łemkowskiej Watry w Polsce.
„Zjednoczenie Łemków godnie reprezentuje społeczeństwo ukraińskie w Rzeczypospolitej Polskiej, przyczyniając się do umocnienia stosunków dobrosąsiedzkich i partnerskich. W imieniu całego narodu ukraińskiego pragnę wyrazić moją szczerą wdzięczność za aktywną działalność mającą na celu zachowanie autentyczności i tożsamości łemkowskiej kultury, odtwarzanie ukraińskiej przestrzeni kulturowej na terenie Polski” - czytamy w komunikacie.
KS