W tym roku Narodowe Czytanie, poświęcone było stuleciu Odzyskania Niepodległości przez Polskę.
Dyrektor „Domu Polskiego” w Kijowie przy Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie pani Maria Siwko zaprosiła pana Radcę-Konsula Jacka Gocłowskiego, gości honorowych, absolwentów kursów języka polskiego, na kolejne Narodowe Czytanie, które odbyło się w pomieszczeniu muzeum Mykoły Łysenki, obok Domu Polskiego (nb. żoną wybitnego kompozytora i pianisty ukraińskiego była Polka Olga Lipska).
Pani Maria Siwko przedstawiła obecnym Radcę - Konsula Jacka Gocłowskiego, który powitał publiczność i opowiedział o twórczości Żeromskiego.
Potem zabrał głos gość honorowy, który przez 25 lat współpracuje z Domem Polskim - Andrzej Amons. Poinformował on obecnych o tym, że niedługo pojawią się jego nowe książki o represjach stalinowskich. Pan Amons przez wiele lat bierze udział w pracach wykopaliskowych na Ukrainie, w tym w Bykowni, wspieranych przez Instytut Pamięci Narodowej w Warszawie.
W tym roku czytaliśmy powieść „Przedwiośnie” Stefana Żeromskiego pisarza, dramaturga, publicysty, działacza społecznego.
Twórca ten, który ze względu na bezbrzeżne zaangażowanie społeczne nazwany był „sumieniem polskiej literatury” urodził się w 1864 r. w Stawczynie, a zmarł w 1925 r. w Warszawie. W jego dorobku postrzegamy cechy romantyzmu, pozytywizmu, chociaż tworzył on w czasach Młodej Polski. W utworach pisarzy romantyków samotny bohater poświęca się ludziom, społeczeństwu, natomiast pisarze – pozytywiści mieli hasło: „praca od podstaw”.
Stefan Żeromski miał serce, pełne współczucia ludziom cierpiącym, ponieważ we wczesnym dzieciństwie został sierotą. Jego ojciec był podupadłym szlachcicem; po śmierci ojca i matki przyszły pisarz utrzymywał się z korepetycji. Młodość przeżył w biedzie, zachorował na gruźlicę i całe życie walczył z chorobą.
Życie podarowało mu spotkanie z dobrym i mądrym nauczycielem, którego postać uwiecznił on w „Syzyfowych pracach”.
Żeromski był żarliwym patriotą. Po wybuchu I wojny światowej miał zamiar wstąpić do Legionów i udać się na front.
Doświadczenia z pełnej ubóstwa młodości, obserwacja życia ziemiaństwa i biedoty wiejskiej, kontakt z radykalnymi poglądami Wielkiej Emigracji i z ówczesną myślą socjalistyczną spotęgowały jego skłonności społecznikowskie.
Bohaterowie jego utworów: Stanisława Bozowska („Siłaczka”, 1891 r.) uczyła dzieci w biednej wiosce i pisała podręcznik dla chłopów; Doktor Judym („Ludzie bezdomni”) i Doktor Piotr spełniali obowiązek spłacenia długu środowisku, z którego się wywodzili – zapewniali najbiedniejszym opiekę lekarską. Samotni, zbuntowani, odrzucający szczęście rodzinne, w zupełności służyli ludziom biednym.
Jego powieść „Syzyfowe prace” przedstawia nam rosyjski system edukacji. W wiejskiej szkole głupi i tchórzliwy nauczyciel kształci dzieci metodą bezmyślnego wkuwania. Nowy uczeń, usunięty ze szkół warszawskich za działalność konspiracyjną, odkrywa prawie przekonanym do rosyjskiej kultury kolegom polską poezję romantyczną, recytuje z pamięci patriotyczny utwór Adama Mickiewicza „Reduta Ordona”. Szkolna działalność rusyfikacyjna okazuje się pracą Syzyfa. Polacy nie dadzą się zrusyfikować! We wszystkich uczniach i nawet w nauczycielu budzi się poczucie godności, dążenie do odzyskania wolności.
Kiedy marszałek Józef Piłsudski wraz ze swoimi Legionistami 11 Listopada 1918 roku zwolnił Polskę od najeźdźców, Żeromski brał aktywny udział w organizacji życia kulturalno-literackiego w Warszawie. Był założycielem i pierwszym prezesem polskiego oddziału międzynarodowego stowarzyszenia pisarzy - PEN Clubu, inicjatorem projektu Akademii Literatury.
Z czasem jego twórczość literacka sięgała nowych szczytów. Heroiczny humanizm bohaterów poprzednich utworów zmienił się na bardziej realistyczną kreację nowych bohaterów.
W powieści „Przedwiośnie” (1924 r.) S. Żeromski opisał wydarzenia I wojny światowej i rewolucji 1917 r. w imperium rosyjskim.
Dlaczego polska rodzina znalazła się w Baku, w Azerbejdżanie? Na to pytanie dawno temu odpowiedział wybitny pisarz ukraiński (Dom Polski przez 25 lat pracuje na pojednanie Ukraińców i Polaków), dysydent, publicysta, teolog, filozof Jewhen Swerstiuk, który kilka lat temu przychodził na spotkania do Domu Polskiego, świetnie mówił po polsku (ukończył szkołę polską na Wołyniu). Spędził on wiele lat w więzieniach rosyjskich tylko dlatego, że był patriotą Ukrainy. Swerstiuk stanowczo podkreślał: „Imperium Rosyjskie było najgorszym rodzajem imperium. Wszystkich swoich obywateli myślących, mądrych niszczyło doszczętnie, pozostawiało jedynie szarą posłuszną masę. A gdy potrzebowało wykształconych fachowców, to sprowadzało ich z Zachodu: z Niemiec, z Polski, z Francji...”
Kiedy Polska znajdowała się pod zaborami, najgorzej było w części rosyjskiej (chociaż pod zaborami pruskim i austriackim też nie dało się żyć pełną piersią).
W powieści „Przedwiośnie” Żeromski wykreował nowy typ bohatera, osadzonego w historii i społeczeństwie. Cezary Baryka – główny bohater spędził dzieciństwo w Baku, w imperium rosyjskim (ojciec jako wykształcony fachowiec był tam potrzebny władzom), Polskę znał tylko z opowieści rodziców. Rodzice Cezarego opisywali Polskę, jak najpiękniejszy kraj na świecie, do którego trzeba wrócić.
Żeromski bardzo dokładnie opisał Baku, chociaż nigdy tam nie był.
Ogromny talent pisarzy polskich pozwalał tworzyć historyczne i krajobrazowe wizerunki ziem, których oni nie widzieli. Na przykład, Henryk Sienkiewicz nigdy nie był w Ameryce Południowej, a doskonale i pięknie opisał Ocean Spokojny, roślinność, góry, ptaki w patriotycznym opowiadaniu „Latarnik” (o losie siwego powstańca polskiego, którego tułaczka zmusiła wylądować tak daleko od Polski, o którą on walczył).
.... W muzeum Łysenki zebrani obejrzeli film „Przedwiośnie”. Byli pod ogromnym wrażeniem, bo po raz kolejny mogli odczuć, co to znaczy Ziemia Ojczysta. Współczuli bohaterom powieści, tłumili łzy w oczach, bo każdy bohater cierpiał i ginął. Najbardziej wzruszającym momentem filmu była scena przekroczenie granicy polskiej, zwłaszcza w ujęciach pokazujących radość Polaków, którzy żegnali się z wrogim państwem i po tylu mękach znaleźli się na Ziemi Obiecanej!
Nadzieja SUSZNICKA