Ponad 1000 rekonstruktorów historycznych, z 30. krajów świata, w tym również z Polski, stanęło w szranki pod Kijowem
Setki zbrojnych mężczyzn i kobiet z 30. krajów całego świata przybyło na Ukrainę, do Parku „Ruś Kijowska” pod Kijowem (Kopaczów) aby wziąć udział w szóstych Mistrzostwach Świata Walk Rycerskich, organizowanych przez Federację IMCF (International Medieval Combat Federation) oraz Ukraińską Federację Walk Średniowiecznych. Oficjalnym partnerem polskiej reprezentacji (Rycerskiej Kadry Polski) był Instytut Polski w Kijowie.
Zażarte rycerskie boje toczyły się w dniach 16-19 maja i zgromadziły tysiące widzów. Uczestnicy odziani byli w ciężką metalową zbroję rycerską z czasów średniowiecza i walczyli z prawdziwą średniowieczną bronią - mieczami, bułatami, halabardami, siekierami - wykonanymi zgodnie z historycznymi wzorami.
Rycerska kadra Polski przed rozpoczęciem zmagań
Walki podzielono na różne konkurencje bojowe: szermierka techniczna różnymi rodzajami broni; melee (starcia grupowe 5 na 5, 10 na 10 i 16 na 16), celem których jest powalenie drużyny przeciwnika na ziemię. Pod koniec każdego dnia toczyły się wielkie masowe bitwy rycerzy.
Jednocześnie na odrębnych szrankach odbywały się walki w kategoriach męskich i kobiecych, pojedynki w dyscyplinach „Tarcza i miecz”, „Długi miecz”, „Broń drzewcowa”.
W przerwach między walkami serwowano interaktywny program rozrywkowy z konkursami, grami, ekscytującymi korowodami tanecznymi. I wszystko to w bajecznym otoczeniu fantastycznie odtworzonych arcydzieł średniowiecznej architektury drewnianej.
Pierwsze miejsce w konkursie o charakterze ogólnozespołowym zdobyła reprezentacja Ukrainy. Polscy rycerze zajęli pierwsze miejsca w kategoriach męskich - „Tarcza i miecz” i „Długi miecz”, oraz miejsca drugie w zmaganiach 16 na 16, 10 na 10, 5 na 5.
Walki były zaciekłe i widowiskowe. Ale na czwartą dobę nastąpił czas pokoju. Niemniej jednak czeka nas kolejna niezwykła podróż w czasie do epoki średniowiecza, gdzie szlachetni rycerze rywalizować będą w VII turnieju rycerskim. A zatem – „Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego!”
Andżelika PŁAKSINA