Moment z ostatniej (czerwcowej) konferencji prasowej poświęconej omówieniu tematu stanu obecnego i perspektyw funkcjonowania kościoła św. Mikołaja w Kijowie
Sześć lat temu 17 czerwca 2013 r. w ogólnoukraińskiej gazecie „Сегодня” kijowianie
mogli przeczytać taką niewesołą wiadomość:
„Костел Святого Миколая на вул. Великій Васильківській, 77 перебуває в аварійному стані. У будівлі, зведення якої курирував сам архітектор Городецький, ремонт проводився ще в 1982 році. Останнім часом його стан значно погіршився через рясні снігопади. Усередині протікає дах, вода скупчується в підвалі, через що підмокає фундамент. Протікання даху - далеко не єдина проблема. Поступово розсипається фасад костелу. Шматки ліпнини можуть відвалитися, про що і свідчить табличка перед будівлею з написом "Обережно! Небезпечна зона"…”
Niestety dziś, mieszkańcy miasta przechodząc obok tej unikatowej budowli, która przeżyła w ciągu ostatnich sześciu lat kilka remontów (raczej „kosmetycznych”) znów przyspieszają kroku, widząc tabliczki z identycznym, jak sprzed laty, ostrzeżeniem: Uwaga! Strefa niebezpieczna!
„Zaledwie tydzień temu, kiedy przyszedłem na poranną liturgię, przed głównym wejściem, pod frontonem świątyni, leżał ogromny kamień. Po samym wyglądzie można było oszacować, że ten kawałek naczółka waży nie mniej niż 100 kg. To nie pierwszy taki przypadek. Od pięciu lat posługuję w kościele św. Mikołaja i mogę zaświadczyć, że co roku jego stan się pogarsza. Wierzcie mi, że sytuacja jest bardzo poważna i niebezpieczna dla parafian w świątyni, a nawet dla przechodniów. Konieczne jest natychmiastowe rozwiązanie tego problemu” – opowiadał na dwóch, zwołanych dla wyświetlenia tego tematu konferencjach prasowych (transmitowanych również w Internecie) o. Andrzej Rak OMI – proboszcz parafii.
Minister Spraw Zagranicznych RP Jacek Czaputowicz wraz z Ambasadorem Polski na Ukrainie Bartoszem Cichockim, w towarzystwie Ordynariusza Diecezji Kijowsko – Żytomierskiej Ks. Bp. Krywickiego odwiedzili kijowski kościół św. Mikołaja, gdzie spotkali się z przedstawicielami organizacji skupiających społeczność polską miasta
„Ile pieniędzy w tym czasie państwo przeznaczyło na konserwację, naprawę i restaurację świątyni, od kiedy jest ona jego własnością, czyli od końca 2009 r. - nie wiadomo. Na żadne z zapytań Parafii Ministerstwo Kultury nie dostarczyło odpowiedzi dotyczącej wielkości finansowania za lata 2010–2018. Chociaż w oficjalnych raportach figurują wielomilionowe sumy przeznaczone na opracowanie dokumentacji projektowej oraz restauracyjne i naprawcze prace, parafianie w tym czasie widzieli jedynie krótkoterminową imitację remontu” - konstatował w swej wypowiedzi o. Paweł Wyszkowski OMI – Superior Delegatury Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej na Ukrainie i w Rosji.
„Kościół św. Mikołaja jest jednym z symboli i wizytówek naszej stolicy. Oprócz tego, że ma wielką wartość architektoniczną, jest to dla nas miejsce święte” – mówiła Nadzieja Petrik z Rady Parafialnej świątyni.
6 grudnia 2019 r kijowski kościół św. Mikołaja będzie obchodził 110. rocznicę swojej konsekracji.
6 grudnia 2019 r kijowski kościół św. Mikołaja będzie obchodził 110. rocznicę swojej konsekracji
Naoczny świadek zaistnienia tej świątyni na mapie miasta w swoim przewodniku z 1901 roku pt. „Kijów i jego pamiątki” tak oto pisze o motywacji i genezie jej powstania: „Kijów, liczący 25 tysięcy ludności wyznania rzymsko-katolickiego posiada tylko jeden kościół św. Aleksandra, w którym może się modlić jednocześnie zaledwie 1200 – 1500 osób, wskutek czego tylko nieznaczna część parafian ma możność bywania na nabożeństwie, skąd mają oni gorącą chęć zbudowania nowego murowanego kościoła, fundusze na który zostaną zebrane drogą składek […] Petycja parafian o zezwolenie na budowę kościoła dość długo spoczywała w biurach różnych dykasterii miejscowych, aż w styczniu roku 1898 zapadła pozytywna decyzja władz wyższych. Zwołano wonczas komitet, w skład którego weszli główni inicjatorzy i fundatorzy świątyni pp. Jankowski, Ołtarzewski, Łychowski, Andrzejewski, hr. Potocki, hr. Branicki, Romiszowski, Czerwiński, Doliński, Szczeniowski, Sarjusz–Zaleski i Gudschon.[…] Komitet, poprzez Petersburskie Towarzystwo Budowniczych ogłosił konkurs na projekt kościoła i zajął się zbieraniem ofiar. [..] Za najbardziej odpowiadający wymaganiom uznano szkic p. Wołowskiego, na podstawie którego zaproszony przez komitet budowniczy kijowski Władysław Horodecki opracował projekt kościoła, który po zatwierdzeniu przez władze w tysiącach reprodukcji rozszedł się po kraju […] Budowa kościoła oddana została za 247.000 rubli znanej i najpoważniejszej firmie budowlanej Kijowa Lwa Ginsburga, który wybudował obydwa teatry, szkołę handlową, pawilon chemiczny politechniki, czwarte gimnazjum itd.”
Po konsekracji kościół zaspakajał potrzeby wierzących zaledwie kilkanaście lat. W roku 1919 Kościół rzymsko-katolicki, jak zresztą i inne wyznania, na mocy dekretów sowieckich pozbawiony został swego mienia i praw własności do lokali kościelnych i obiektów sakralnych. Kijowska świątynia została przekształcona w magazyn i archiwum, a z czasem, już po wojnie, na wieżach kościoła zainstalowano tłumiki, które zagłuszały zagraniczne stacje radiowe. Tyle głębsza historia.
Niebezpieczna niespodzianka – niemal 100 kilogramowy fragment elementu zdobniczego zewnętrznej elewacji budynku przed frontonem świątyni
Neogotycki kościół pw. św. Mikołaja (uważany również za jeden z siedmiu cudów Ukrainy) jest dziś największą świątynią katolicką w Kijowie. Od 1978 roku kościół pełni funkcję Narodowego Domu Muzyki Organowej i Kameralnej i opiekunem prawnym świątyni jest Ministerstwo Kultury Ukrainy. W tegorocznym budżecie państwa na budynek przeznaczono 80 tysięcy hrywien, podczas gdy na uzupełnienie bieżących ubytków trzeba przeznaczyć kilka milionów. Od roku 1992 w dolnej części świątyni w każdą niedzielę odbywają się nabożeństwa. Starania ukraińskich katolików o pełny zwrot świątyni są wciąż bezskuteczne.
„Apelujemy do wszystkich obywateli, do Rady Najwyższej, do Prezydenta Ukrainy, z prośbą o zwrócenie nam świątyni, a dalej, jako przedstawiciele Kościoła Rzymskokatolickiego, możemy ocalić i ożywić kościół w jego pierwotnej formie!” – prosił o. Paweł Wyszkowski OMI Superior Delegatury Misjonarzy Oblatów Ukrainy i Rosji.
Podczas niedawnej wizyty na Ukrainie Minister Spraw Zagranicznych RP Jacek Czaputowicz wraz z Ambasadorem Polski na Ukrainie Bartoszem Cichockim, w towarzystwie pasterza Miasta Stołecznego Kijowa Ordynariusza Diecezji Kijowsko – Żytomierskiej Ks. Bp. Krywickiego odwiedzili kijowski kościół św. Mikołaja, gdzie spotkali się z przedstawicielami organizacji skupiających społeczność polską miasta.
7 czerwca delegacja Senatu RP na czele z marszałkiem Senatu Stanisławem Karczewskim zawitała do kijowskiego kościoła św. Mikołaja, gdzie spotkała się z ordynariuszem diecezji kijowsko-żytomierskiej bp Witalij Krywickim, proboszczem kościoła o. Andrzejem Rakiem, członkami rady parafialnej oraz z przedstawicielami organizacji skupiających społeczność polską miasta.
Na pytanie niżej podpisanego odnośnie teraźniejszego funkcjonowania kościoła św. Mikołaja i starań społeczności katolickiej o odzyskanie zabytkowej świątyni, minister Jacek Czaputowicz zaznaczył:
„Skorzystałem z możliwości odwiedzenia tej świątyni, która de facto nie jest świątynią, mimo, że w każdą niedzielę są tu odprawiane msze, ale jest to jednak sala koncertowa i powiem, że dziwi mnie to, gdyż w Polsce to raczej niemożliwe, żeby w kościele była sala koncertowa. Oczywiście podzielamy stanowisko ks. biskupa, ks. proboszcza i społeczności polskiej wspólnoty - uważamy, że wierni mają prawo, zbudować w tym kościele wspólnotę prawdziwą. Chodzi tu również o pewne zobowiązanie etyczne wobec wspólnoty, która tu funkcjonowała, polegające na obowiązku Państwa zwrócić to mienie prawowitym właścicielom, a dziś jest to wspólnota katolicka Kijowa, w tym i ukraińska. Myślę, że gdyby taki gest był wykonany to oczywiście trzeba by dalej zastanowić się, jak zapewnić tu bezpieczeństwo tzn. wyremontować, zachowując wystrój architektoniczny świątyni. Jest to przedmiotem rozmów. Na pewno będziemy, jako Polska, postulować takie właśnie rozwiązania w tej sprawie”.
Stanisław PANTELUK