Tak na pytanie jak funkcjonować w przedsiębiorstwie i nie czuć się niewolnikiem w jednym z wywiadów odpowiedział generalny dyrektor Kompanii „Plastics-Ukraina” Ireneusz Derek.
Znakomita renoma Kompanii „Plastics-Ukraina” nieraz wyświetlana było na szpaltach naszego pisma. Kompania ta chętnie angażuje się w działania o charakterze społecznym: inicjuje akcje dobroczynne, w tym w środowisku Polaków mieszkających na Ukrainie, wspiera rozwój lokalnych rynków pracy, przywiązuje duże znaczenie do dbałości o środowisko naturalne.
Aktualnie Kompania udostępnia usługi 10 tys. klientom, utrzymuje relacje handlowe ze 100 dostawcami z 20 krajów świata, posiada 300 współpracowników w Ukrainie, Gruzji i Mołdowie. W ciągu ostatnich lat firma „Plastics Ukraina” zdołała urzeczywistnić ponad 10 projektów społeczno-kulturalnych.
Firma działa m.in. na rzecz poprawy stanu świątyń rzymskokatolickich, takich jak kościół św. Mikołaja w Kijowie, oraz sprawuje mecenat nad projektem rewitalizacji byłego obserwatorium astronomiczno-meteorologicznego im. J. Piłsudskiego na górze Pip Iwan w Karpatach. „Plastics” uczestniczy też w odbudowie stałej ekspozycji Narodowego Muzeum Historyczno-Kulturowego „Forteca Kijowska”, poświęconej Polakom – uczestnikom powstania styczniowego.
Powszechnym i zasłużonym szacunkiem cieszy się postać dyrektora generalnego Kompanii „Plastics-Ukraina” Ireneusza Derek, aktywnego członka (byłego długoletniego prezesa) Międzynarodowego Stowarzyszenia Przedsiębiorców Polskich na Ukrainie, który kwestiom relacji kierownictwo - podwładni okazuje szczególną uwagę i nawet tematowi temu poświęcił książkę (o charakterze podręcznika) zatytułowaną „Я раб или свободный человек”.
W piątek 13 grudnia w Ambasadzie RP w Kijowie Ireneusz Derek odebrał nagrodę Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” - „Za upowszechnianie kultury polskiej na Wschodzie”.
Wyróżnienie wręczył mu składający wizytę na Ukrainie sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Adam Kwiatkowski, który pełni też funkcję członka prezydium Rady Fundacji.
„Moja wizyta na Ukrainie zaczyna się od podziękowań dla jednej z osób, która nie tylko tutaj, na Ukrainie, ale i w Mołdawii, Gruzji i właściwie wszędzie na wschód od Polski, poza tym, że zajmuje się działalnością gospodarczą i dba o rozwój swoich spółek, to wspiera wszystko, co polskie” – zaznaczył minister Adam Kwiatkowski.
„Czasami jak dostajemy materiały z różnych naszych placówek dyplomatycznych, to ciężko jest znaleźć takie polskie miejsca w tych państwach, w których gdzieś tam w tle nie widać tej ręki i tej pomocy ze strony pana Ireneusza, i za to chciałem bardzo serdecznie podziękować” - podkreślił.
Mikołaj Falkowski, prezes zarządu Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”, ocenił, że pod względem wspierania działań realizowanych przez polską społeczność na Ukrainie Pan Ireneusz „nie ma sobie równych”.
„Nagradzamy Pana Ireneusza za wielostronne wzmacnianie i upowszechnianie polskiej kultury, zarówno w sensie materialnym, dbałości o dziedzictwo, ale też za wiele innych działań, dokonanych wspólnie czy też zainspirowanych przez niego. Mógłbym zasypać Państwa nazwami różnych obiektów w wielu miejscowościach Ukrainy, takich jak Żółkiew Zbaraż, Chodów, Pomorzany, Zborów – wszędzie tam można zobaczyć plastikową tabliczkę z napisem „Plastics” świadczącą o jego wkładzie w zachowanie i renowację obiektów wpisanych do dziedzictwa kulturalnego o lokalnym, a często międzynarodowym znaczeniu” – powiedział Mikołaj Falkowski wręczając Jubilatowi statuetkę „Za upowszechnianie kultury polskiej na Wschodzie”.
„Ten wymiar krzewienia i promowania polskiej kultury to jest też ta biznesowa postawa społecznej odpowiedzialności, która wpisuje się również w niezwykłą polską kulturę miłosierdzia i dobroczynności. Jest to, jak chociażby w Szaróweczce, działalność Ireneusza Derka związana ze wspieraniem młodzieży i podopiecznych domów dziecka i placówek wychowawczych ” - zaznaczył M. Falkowski.
Sam Ireneusz Derek, pytany w rozmowie z polskimi dziennikarzami - które z poczynionych działań napawają go największą dumą - na pierwszym miejscu wymienił pomnik Jana Pawła II w Kiszyniowie, następnie powstanie tzw. Domu Polskiego w Kiszyniowie oraz wydanie we współpracy z polskimi ambasadami w Gruzji, na Ukrainie i w Mołdawii książek, w trzech językach – na Ukrainie to ukraińska wersja „Raportu Witolda”, w Gruzji „Biografia Piłsudskiego” a w Mołdawii - książka Tadeusza Gaydamowicza „Podróż do minionego świata. Wspomnienia Polaka z Besarabii”.
Na pytanie, jak ocenia on obecny klimat panujący w ukraińskim biznesie (nawiązującym do wydanej kilka lat temu w jego współautorstwie książce - swoistym podręczniku uczciwej rzetelnej pracy kierownika przedsiębiorstwa) Pan Ireneusz odpowiedział: „Książka ta pojawiła się dlatego, że patrząc na poziom działania ukraińskiego biznesu, gdzie głównym mankamentem jest brak wzajemnego zaufania, nasuwa się wniosek naglącej potrzeby zwiększenia tego zaufania we wzajemnych stosunkach. Czy się coś zmienia? – zmienia się, ale jak dla mnie bardzo powoli i… za mało” - wyznał.
Stanisław PANTELUK