17 września 2020 r. na terenie Narodowego Rezerwatu Historycznego „Bykiwniańskie Mogiły” odbyło się otwarcie wystawy zatytułowanej: „BYKOWNIA 1937/1938: POLSKA LINIA”.
Wspólny projekt Narodowego Rezerwatu Historycznego „Bykiwniańskie Mogiły” oraz Instytutu Polskiego w Kijowie odnosi się zarówno do tzw. „polskiej operacji NKWD”, jak i losów niektórych jej ofiar pochowanych w Bykowni.
I nic dziwnego, że wzbudził on niemałe zainteresowanie wśród nieobojętnych mieszkańców stolicy i jej przedmieścia. A uczucia szczególne wystawa wywarła na przedstawicieli Polonii, albowiem rzadko która z polskich rodzin w ZSRS nie ucierpiała w wyniku tej koszmarnej operacji NKWD.
Na długo przed oficjalnym otwarciem ludzie zaczęli gromadzić się przed stelażami i zapoznawać się z mało dotąd znanymi dokumentami z ukraińskich archiwów, bibliotek i zbiorów prywatnych. Wszystkie opisy eksponowanych materiałów sporządzono w języku ukraińskim i polskim.
„Data otwarcia wystawy została wybrana nieprzypadkowo. 17 września 1939 roku Związek Sowiecki zaatakował Polskę” – napomknął Dyrektor Instytutu Polskiego w Kijowie Robert Czyżewski
Przedsięwzięcie otworzyła Tetiana Szeptycka, z-ca Dyrektora Generalnego Rezerwatu ds. Pracy Naukowej. Dziękując wszystkim, którzy przyczynili się do stworzenia tej wystawy, szczególną wdzięczność wyraziła jej współorganizatorom – obecnemu dyrektorowi Instytutu Polskiego w Kijowie Robertowi Czyżewskiemu, jego poprzednikowi - Bartoszowi Musiałowiczowi, jak też byłemu dyrektorowi NRH „Bykiwniańskie Mogiły” Bogdanowi Bilasziwskiemu. Tetiana Szeptycka zaznaczyła, że ekspozycja szczególną uwagę skupia na losach Polaków Kijowa i regionu uśmierconych zgodnie z rozkazem operacyjnym nr 00485 z dnia 15 sierpnia 1937 roku. „Takie wystawy to dla nas kolejna okazja do przypomnienia, że zbiorowe groby Bykowni nie są bezimienne. A im więcej będzie takich projektów, tym większe będzie obeznanie logiki postępowania zwyrodniałych ideologów i wykonawców Wielkiego Terroru, zaś głębsze zbadanie konsekwencji ich karygodnych poczynań, stanie się bodźcem do ścisłej współpracy i lepszego wzajemnego zrozumienia między narodami polskim i ukraińskim” - podkreśliła Tetiana Szeptycka.
Dyrektor Instytutu Polskiego w Kijowie Robert Czyżewski uwydatnił, że Polacy mieszkali na tych terenach od setek lat i nie byli obcokrajowcami ani okupantami, ale ludnością tutejszą. Jednak w czasach Wielkiego Terroru bycie Polakiem stawało się znacznie bardziej niebezpieczne niż przynależność do jakiejkolwiek innej narodowości. To, czego nie zrobił carski rząd, dokonał rząd komunistyczny. Podczas tzw. „polskiej operacji” NKWD zginęło ponad 100 000 osób. Tysiące ofiar spoczywa w Bykowni. Robert Czyżewski podkreślił, że data otwarcia wystawy została wybrana nieprzypadkowo. 17 września 1939 roku Związek Sowiecki zaatakował Polskę. Musimy jednak zdać sobie sprawę (a wystawa wyraźnie to pokazuje), że zbrodnie popełnione przez władze sowieckie przed II wojną światową i podczas wojny są zbrodniami tego samego reżimu i logicznie następują po sobie. Dyrektor Instytutu Polskiego w Kijowie podziękował pracownikom NRH „Bykiwniańskie Mogiły” za umożliwienie zorganizowania tej wystawy i podkreślił wagę zachowania pamięci o ofiarach nieludzkiej władzy.
Słowo wstępne wygłosiła Tetiana Szeptycka
Bohdan Bilasziwski podkreślił aktualność projektu: „Niniejsza wystawa to, z jednej strony, nasz apel do historii, z drugiej zaś - ostrzeżenie”. W wystąpieniu przytoczył on niektóre fakty związane z etapem przygotowania tzw. „operacji polskiej” i zacytował kilka fragmentów z tzw. okólnika NKWD dla wykonawców operacji, które dziś brzmią jak fragmenty pseudonaukowego utworu fantastycznego, a aż strach pomyśleć – stały się scenariuszem do zagłady dziesiątek tysięcy ludzi.
Niezwykle wzruszającym stało się wystąpienie prawnuczki Lucjana Michalskiego, jednego z tych, których historia życia i śmierci przedstawione są na wystawie. Jej opowieść odsłoniła jeszcze jeden ważny aspekt: władze niszczyły nie tylko ludzi, ale także samą pamięć historyczną, starając się sprawić tak, by miejscowi Polacy na zawsze zapomnieli o swoim pochodzeniu.
Przedstawiciele społeczności polskiej stolicy Maria Siwko i Andrzej Amons
Żałobną nutą zabrzmiał wiersz polskiego poety Zbigniewa Herberta „Guziki” w wykonaniu aktorki amatorskiego polskiego teatru „MEWA po polsku” Mariany Hryckiw.
Po części oficjalnej uczestnicy tradycyjnie złożyli kwiaty, zapalili znicze na grobach zbiorowych Międzynarodowego Pomnika Ofiar Totalitaryzmu lat 1937-1941, uczcili ich pamięć biciem żałobnego dzwonu i minutą ciszy.
Wystawa będzie eksponowana na terenie Narodowego Rezerwatu Historycznego „Bykiwniańskie Mogiły” do dnia 25 października 2020 roku.
Olga OZOLINA