11 listopada, w Dzień Niepodległości Polski, prezes Związku Polaków Bojarki „BEZ GRANIC” Helena Sedyk wraz ze swoimi sprzymierzeńcami, nie zważając na pandemię, przybyli do Głównego Wojskowego Szpitala Klinicznego w Kijowie, aby z głębi serca wyrazić wdzięczność lekarzom naszego ośrodka.
Za lata rosyjskiej agresji w Donbasie ludzie w białych fartuchach dosłownie i w przenośni przywrócili do życia 50 tysięcy (!) obrońców ziemi, na której wszyscyśmy się urodzili. Wśród tych żołnierzy niemało jest obywateli Ukrainy polskiego pochodzenia. Helena Sedyk gromadzi informacje o rodowodzie i losach każdego z nich. Nawiasem mówiąc, o tym opowiada też szeroka ekspozycja „Razem - ramię przy ramieniu” w Muzeum Narodowym „Twierdza Kijowska”, instytucji, która faktycznie ma wspólny obszar ze szpitalem. W ekspozycji przedstawionych jest wielu odważnych ochotników z brygad 72, 90, 93, 95. 265. stacjonujących w Donbasie na gorących odcinkach frontu, którzy dobrze znają i doceniają swoich lekarzy-zbawców, pielęgniarki i sanitariuszki szpitala, który w tym roku obchodzi 265. rocznicę swojego powstania.
Ubolewamy, że są też ofiary wśród lekarzy szpitalnych. Na ich cześć w pobliżu głównego wejścia do szpitala wzniesiono pomnik z czarnego granitu. Wyleczeni żołnierze i oficerowie postanowili na znak szacunku zasadzić też tu tuje. W ten sposób znalazły się tutaj wiecznie zielone drzewa ofiarowane przez Siewierodonieck i Ługańsk…
Wolontariusze ZPB „BEZ GRANIC” urzeczeni pomysłem Heleny Sedyk na poszerzenie alei, poprosili o pomoc Serhija Irklienkę doświadczonego naukowca, Zasłużonego Leśnika Ukrainy i teraz nie ma wątpliwości, że krzaczaste sadzonki dobrze się zakorzenią.
W dniu ich „zameldowania”, 11 listopada, w parku szpitalnym powagę chwili podkreśliły dźwięki hymnu Polski i Ukrainy i błogosławieństwo udzielone sprawie przez kapelana wojskowego arcyprezbitera Olega Sknara w szpitalnej świątyni Opieki Najświętszej Bogurodzicy.
Oczywiście, gdyby nie zgoda i wsparcie naczelnika Narodowego Wojskowego Centrum Klinicznego „Głównego Wojskowego Szpitala Klinicznego” Ministerstwa Obrony Ukrainy, generała dywizji służby zdrowia Anatolija Kazmirczuka, jego prawej ręki pułkownika Hennadija Pierowa i dyrektorki klubu Olgi Dobrowolskiej - my, przestrzegając wszystkie warunki kwarantanny, nie moglibyśmy wręczyć podziękowań od tych, którzy mają jedno życie i dwie ojczyzny.
Jurij SZCZERBAKOW