W klubie „Rodziny Polskiej” działającym przy Stowarzyszeniu Kultury Polskiej im. Zygmunta Krasińskiego w Białej Cerkwi w ostatni zimowy piątkowy wieczór, rozbrzmiały dźwięki ludowej pieśni „Łowiczanka” w wykonaniu polskiego zespołu folklorystycznego „Mazowsze”:
„Łowiczanka jestem, dana, dana, dana
Mogę śpiewać, tańczyć do białego rana.
Łowiczanka jestem, z samego Łowicza
Od innych panienek wianka nie pożyczam.”
Słowa, muzyka i taniec zaprezentowanego nagrania wprowadziły uczestników spotkania w świat niezwykle bogatej i barwnej kultury łowickiej miasta Łowicza i jego najbliższych okolic. Tam bowiem narodziła się i w drugiej połowie XIX wieku rozkwitła, obecnie znana na całym świecie, charakterystyczna dla tego obszaru sztuka ludowa.
Zanim jednak taniec i pieśń odkryły przed członkami polskiego klubu swoje piękno do krainy łowickiego dziedzictwa słowem wstępnym wprowadziła uczestników spotkania prezes stowarzyszenia Helena Chomenko. Przed słuchaczami wyrosła kultura barwna, wielokolorowa, kwiecista, słoneczna i radosna. Zaprezentowane przez panią prezes współczesne wytwory łowickiej sztuki użytkowej stanowiły dowód na to, że sztuka ta nie jest historią szczelnie zamkniętą, lecz stanowi sztukę ponadczasową, ciągle żywą.
O tym, że folklor łowicki to nie tylko śpiew, muzyka i taniec, ale całokształt aktywności artystycznej podczas multimedialnej prezentacji opowiadała Darlena Zawada – nauczyciel języka polskiego z Polski. Do elementów łowickiej kultury należy również zaliczyć legendy, opowieści, bajki, poezję ludową, gwarę, całą gamę zwyczajów, obyczajów i obrzędów. Łowicka kultura to także meblarstwo, budownictwo, garncarstwo, malarstwo, rzeźbiarstwo czy też ceramika.
Na ziemiach Księstwa Łowickiego szczególne miejsce zajmują hafty, które na przestrzeni dziesiątek lat przechodziły ewolucje. I tak początkowo stosowano tzw. polskie szycie, czyli najprostsze wzory łańcuszkiem i po nitce. Następnie swoją świetność przechodził haft krzyżykowy zwany ruskim szyciem. W początkach XX wieku ustąpił on miejsca haftowi ażurowemu, koralikowemu oraz haftowi cieniowanemu płaskiemu, który do dziś bardzo chętnie wykorzystywany jest w strojach łowickich.
Wyjątkowe wrażenie wzbudzają cieniowane nićmi motywy wielobarwnych róż naszywanych i na kamizelkach, i na rękawach białych koszul, i na brzegach spódnic, jak i na fartuchach. Jednak strój łowicki to nie tylko haft, to także charakterystyczne kolorowe pionowe pasy na spódnicach i spodniach, to również buty z kolorowymi tasiemkami, czerwone lub bursztynowe korale, kapelusze z aksamitną wstążką czy też szerokie barwne pasy zawiązywane na męskiej sukmanie.
Przebogaty folklor łowicki to także bibułkarstwo - rękodzieło polegające na wykonaniu ozdobnych kwiatów, a przede wszystkim to barwne wycinanki - misterna sztuka wycinania z papieru w trzech formach: okrągłych gwiazd, prostokątnych kodr i pionowych tasiemek. Każda z tych form stanowi niezwykłe bogactwo wzorów roślinnych, zwierzęcych i motywów obyczajowych.
Tradycję łowickich wycinanek, a także z tym związany sposób ozdabiania mebli i izb mieszkalnych barwnie i jednocześnie z niezwykłą prostotą przybliżyła uczestnikom spotkania Irena Żydecka.
Dzięki kontaktowi z Muzeum w Łowiczu Klub „Rodzina Polska” otrzymała od Marianny Mońki – pracownika działu oświatowego niezwykły prezent - dwa „Wzorniki wycinanek łowickich”. Ta niecodzienna publikacja zawiera szablony wszystkich typów tradycyjnych wycinanek oraz wycinankowe karty pocztowe zaprojektowane przez współczesne wycinankarki. Wzornik pozwoli więc członkom klubu tworzyć rzecz niezwykłą – samodzielne dzieła sztuki ludowej.
Tego wieczoru nie mogło zabraknąć aktywności twórczej uczestników spotkania. Pod troskliwym okiem Ireny Żydeckiej członkowie klubu przy użyciu tamborka – obręczy ułatwiających haftowanie, tworzyli drzewo życia – nośny wzorzec kulturowy symbolizujący niepowstrzymaną siłę, wieczne odradzanie się natury, koło życia. Na płótnie, pod palcami, rosły silne drzewa swoimi korzeniami sięgając głęboko w ziemię, a konarami wznosząc się wysoko ku górze.
Czas wspólnego haftowania był doskonałą też okazją do podzielenia się informacjami na temat początków własnej drogi do hafciarstwa. Dla jednej z pań inspiracją do wykonania wiele lat temu pierwszego haftu była potrzeba eleganckiego, oryginalnego ubioru. Moda czasów komunistycznych nie pozostawiała bowiem kobietom większego wyboru. Jak mówi stare przysłowie: potrzeba matką wynalazku. Z pomocą przyszło czasopismo „Burda” znane z pięknych propozycji wykrojów i wzorów do samodzielnego wykonania. I tak się zaczęło… Natomiast dla innej z pań początek haftowania wiązał się z potrzebami jej córki, która zadecydowała, że będzie nosiła tylko te haftowane rzeczy, które wykona jej mama. W tej sytuacji nie pozostało mamie nic innego, jak tylko chwycić za igłę i nici, by zgłębiać tajniki hafciarstwa. Z zainteresowaniem wysłuchano również opowieści o prababci, która haftowała kotki dla swojej wnuczki. Haft stał się w tej rodzinie tradycją pokoleniową. Kiedy to bowiem wnuczka była już babcią również i ona haftowała kotki dla swoich wnuczek. Tak więc drogi do hafciarstwa wiodły różne. Na końcu tych dróg piękne hafty oraz poczucie dumy i spełnienia wynikające ze świadomości, że można sprostać postawionym sobie wyzwaniom.
Wieczór muzyką, obrazem, słowem i haftem malowany zbliżał się ku końcowi. Wspólna biesiada przy kawie, herbacie, ciasteczkach i bułeczkach z nadzieniem jabłkowym dopełniła spotkanie. Był to czas dzielenia się wrażeniami i refleksjami. Niezaprzeczalnie folklor łowicki dzięki swojej niepowtarzalności, różnorodności i bogactwu przyciąga miłośników sztuki ludowej. Dla osób pragnących bliżej poznać ten niezwykły wytwór kultury miasto Łowicz organizuje cyklicznie imprezy kulturalne, kiermasze sztuki ludowej, a także o różnej tematyce spotkania warsztatowe. Członkowie klubu „Rodzina Polska” z Białej Cerkwi mają głęboką nadzieję, że będzie im również dane w takich spotkaniach uczestniczyć.
Darlena ZAWADA
(Nauczyciel skierowany do pracy dydaktycznej przez ORPEG)