Dziś: czwartek,
18 kwietnia 2024 roku.
Pismo społeczne, ekonomiczne i literackie
Archiwum 2022
DWÓCH POETÓW - DWA LOSY


Pomnik Cypriana Kamila Norwida w Zielonej Górze

138 lat temu, 23 maja 1883 r., zmarł Cyprian Kamil Norwid – wszechstronny artysta, poeta, prozaik, dramatopisarz, eseista, grafik, rzeźbiarz, malarz i filozof. W uznaniu jego zasług dla polskiej kultury oraz z okazji przypadającej w tym roku 200. rocznicy urodzin czwartego wieszcza, Sejm RP ogłosił rok 2021 Rokiem Cypriana Kamila Norwida.

Również w tym roku Ukraina obchodziła 207 rocznicę urodzin Tarasa Szewczenki. Byli współcześni sobie, ale żyli w różnych środowiskach społecznych i zaczynali swoją twórczą podróż na różne sposoby. Jedyne, co ich łączyło, to trudna droga życia i miłość do sztuki.

Obaj byli wieloaspektowymi naturami. Pisali wiersze, rysowali. Ich dzieła filozoficzne nadal dają grunt do tworzenia współczesnych dzieł sztuki w filmie i literaturze. Wiele osób widziało film w reżyserii Andrzeja Wajdy "Popiół i diament". Tytuł filmu wyrażony jest cytatem z "Tyrtei" Cypriana Kamila Norwida:

...Co idzie w przepaść z burzą? – czy zostanie
Na dnie popiołu gwiaździsty dyjament,
Wiekuistego zwycięstwa zaranie...

Duchową bliskość postrzegania świata przez poetów znajdujemy w ich dziełach o starożytnym Rzymie. Widzieli w gladiatorach niewolników i bohaterów gardzących swoimi widzami. Postać gladiatora służyła jako wzór do refleksji w kwestii roli i statusu poety w rzeczywistości i gdzie jest prawda.

Przeczytajmy jeszcze raz wieczny wiersz Norwida "Spartakus" (1857) i spójrzmy na obraz Szewczenki "Umierający Gladiator"(1856):

Za drugą, trzecią skonów metą
Gladiator rękę podniósł swą,
«To - nie to, krzycząc, SIŁA, nie to,
To nie to MĄDROŚĆ, co dziś zwą...
Sam Jowisz mi nie groźny więcej,
Minerwa sama z siebie drwi:
Wam - widzów dwakroć sto tysięcy -
Co dzień już trzeba łez i krwi...
Przyszliście drżąc i wątpiąc razem,
Gdzie dusza wietrzyć i gdzie moc?...
A my wam - księgą i obrazem,
A głos nasz ku wam - pocisk z proc.
- Przyszliście drżąc i wątpiąc razem,
Cała już światłość wasza - NOC!»
***
Za drugą, trzecią skonów metą
Gladiator rękę podniósł swą:
"To - nie to, krzycząc, MIŁOŚĆ, nie to,
To nie to PRZYJAŹŃ, co dziś zwą...
Z Kastorem Polluks, druhy dawne,
W całusach sobie wierność klną;
A Wenus włosy ma przyprawne,
Rumieńce z potem w maść jej lgną...
- Siedliście, głazy, w głazów kole
Aż mchu porośnie na was sierć:
I duszą waszą - nasze-bole,
I ciałem waszym - naszych-ćwierć;
- Siedliście, głazy, w głazów kole,
Całe już życie wasze: śmierć!"

Po śmierci poetów było też wiele smutnych zbiegów okoliczności.

Od lutego 1877, Norwid mieszkał w polskim schronisku charytatywnym na obrzeżach Paryża, gdzie zmarł "przez wszystkich opuszczony i zapomniany". Prochy poety zostały przeniesione do wspólnego grobu nieznanych polskich wędrowców na cmentarzu Montmorency pod Paryżem. W 2001 r. ziemia z grobu umieszczona w urnie została pochowana w Katedrze Wawelskiej obok grobów Adama Mickiewicza i Juliusza Słowackiego.

W ostatnich latach Szewczenko chorował na reumatyzm i nabyte w wyniku tego: wady serca, zapalenie wielostawowe i marskość wątroby. W 1861 r. Szewczenko zmarł z powodu rosnącej opuchlizny. Z funduszy przyjaciół został pochowany najpierw na smoleńskim cmentarzu prawosławnym w Petersburgu. Następnie jego trumna, zgodnie z testamentem, została przetransportowana na Ukrainę i pochowana na Czarnej Górze w pobliżu Kaniowa.

Niestety, potomkowie w Polsce i na Ukrainie różnie oceniają wkład tych ludzi w światową poezję.

Tak więc w Warszawie stoi wyjątkowy pomnik T. Szewczenki. Jest to jedyny Monument, w którym jest przedstawiany jako młody, pełen twórczych sił. W tym samym czasie ulicę Norwida we Lwowie kilkakrotnie zmieniano i w rezultacie jego nazwa zniknęła z map miast Ukrainy.

Bardzo różnym siłom politycznym udaje się znaleźć wśród wypowiedzi poetów takie, które świadczą o rzekomej bliskości przekonań Norwida i Szewczenki do ideologii właśnie tych sił.

W szczególności ich literackie obrazy zostały przyjęte, zarówno przez oficjalną propagandę sowiecką, jak i przez środowiska nacjonalistyczne. W rzeczywistości nasi ulubieni poeci byli przede wszystkim filozofami, a nie politykami.

Jerzy KRAWIEC (Belgia)


Pomnik T. Szewczenki w Warszawie


"Umierający Gladiator"


Norwid „U źródła”

Warto przypomnieć, że Cyprian Kamil Norwid  był również rzeźbiarzem, malarzem, medalierem, karykaturzystą, portrecistą, po którym zostało kilka tysięcy rysunków i szkiców. Jeden z największych zbiorów jego rękopisów i rysunków dostępny jest w Bibliotece Narodowej.

***

NORWID I KRAKÓW

Norwid jako jedyny z wieszczów narodowych był w Krakowie za swojego życia i zostawił po tym ślad w swojej twórczości (Adam Mickiewicz i Juliusz Słowacki nie byli w Krakowie nigdy, Zygmunt Krasiński podróżował przez Kraków, ale nie zostawił o tym świadectwa).

Norwid przybył do Wolnego Miasta Krakowa w 1842 r. Był to jego ostatni etap podróży po kraju w towarzystwie podróżnika i literata Władysława Wężyka. Poeta przyjechał do Krakowa z Warszawy przez Minogę, w dniach 19-20 maja 1842 r. Władysław Wężyk gościł Norwida w swojej posiadłości w Minodze, po czym odprowadził go do Krakowa. Relację z pobytu w mieście w formie listu opublikowała „Biblioteka Warszawska”. W Krakowie Norwid oglądał procesję Bożego Ciała 26 maja, harce Lajkonika 2 czerwca oraz prawdopodobnie wybór i intronizację króla kurkowego 9 czerwca.

Poza tym Norwid składał wizyty znamienitym osobistościom Krakowa XIX w., odwiedził Bibliotekę Jagiellońską w Collegium Maius, był na Rynku Głównym, pod pałacem biskupim. Prawdopodobnie też odwiedził podkrakowską Mogiłę, gdzie miał wejść na Kopiec Wandy i odwiedzić klasztor oo. Cystersów, w którym mógł oglądać cykl obrazów „Dzieje Wandy” autorstwa Michała Stachowicza.

Fascynacja przeszłością odwiedzanych miejsc, znalazła odzwierciedlenie w twórczości artysty. Śladem po krakowskiej wizycie Norwida są dwa dramaty z 1851 r.: „Wanda” i „Krakus” opracowane na podstawie zagubionych rękopisów z 1847 i 1848 r. Norwid wykonał też prawdopodobnie dwa rysunki przedstawiające Krakusa zabijającego smoka oraz Wandę nad brzegiem Wisły.

Dodatkowo dramat „Wanda” rozpoczyna się bezprecedensową w literaturze dedykacją dla mogilskiego Kopca Wandy: „Mogile Wandy pod Krakowem w dowód głębokiego poważania poświęca Autor”. Wszystko to stanowiło inspirację dla późniejszej twórczości Stanisława Wyspiańskiego, który oba dramaty chciał włączyć do repertuaru Teatru Miejskiego w przypadku objęcia jego dyrekcji, a poszukując we wrześniu 1904 r. razem z Zenonem Przesmyckim i Adamem Chmielem rysunków Norwida na Woli Justowskiej pisał w raptularzu: „Po parku z nami Norwid chodzi”.

Norwid bawił w Krakowie i okolicy ponad trzy tygodnie. Potem wyjechał dyliżansem przez Śląsk, Wrocław i Drezno na studia do Włoch i już nigdy nie wrócił do ojczyzny.

Pożegnanie z Krakowem było jego nieplanowanym wówczas pożegnaniem z Polską. 23 maja 1993 r. w 110-lecie śmierci Norwida w Krypcie Wieszczów Katedry na Wawelu umieszczono tablicę epitafijną Norwida wykonaną przez Czesława Dźwigaja. Przy tej tablicy 24 września 2001 r. w 180. rocznicę urodzin sztukmistrza złożono urnę z ziemią z grobu Norwida na cmentarzu Montmorency pod Paryżem.

Передплатити „Dziennik Kijowski” можна протягом року в усіх відділеннях зв’язку України