II. edycja konkursu reportażu rodzinnego im. Mirosława Rowickiego ogłoszonego przez Ambasadę Rzeczypospolitej Polskiej w Kijowie dobiegła końca. Z grona zgłoszonych do konkursu autorów prac wyłonieni zostali utalentowani zwycięzcy. Komisja konkursowa miała niełatwe zadanie i po wszechstronnej analizie prac zwróciła się do tegorocznych i przyszłych uczestników Konkursu z następującym posłaniem i uzasadnieniem werdyktu:
Konkurs reportażu rodzinnego dla młodzieży to w szczególny sposób oddanie hołdu tym, którzy przed nami o Polskę walczyli, Polskę budowali, za wierność Polsce, językowi polskiemu i wierze cierpieli prześladowania. Naszym pragnieniem jest zachować w rodzinach pamięć o przodkach, umocnić więź między pokoleniami, zachęcić dzieci i wnuków do wsłuchania się w słowa rodziców i dziadków. Chcemy także zachować wspomnienie o wspaniałym człowieku, który swoje życie poświęcił dialogowi, polsko-ukraińskiemu – Mirosławowi Rowickiemu, wydawcy „Kuriera Galicyjskiego”. Dlatego nasz konkurs nosi jego imię.
Pozostajemy pod wrażeniem autorów i autorek nadesłanych prac. Pomimo utrudnień, spowodowanych otrzymaliśmy reportaże rodzinne z miast i miasteczek całej Ukrainy.
Nagrody i wyróżnienia przyznaliśmy autorom reportaży, którzy opisali nie tylko opowiedziane im przez bohaterów historie, ale także charakter łączącej ich więzi i okoliczności powstania relacji, gdyż konkurs gromadzić ma bowiem opowieści rodzinne, sąsiedzkie, lokalne – nie prace naukowe.
Dodatkowo doceniliśmy dociekliwość młodych kandydatów na reporterów – a więc to, że dopytywali swoich bohaterów o mniej zrozumiałe szczegóły, chronologię wydarzeń, pokrewieństwo między poszczególnymi osobami, treść zdjęć i pochodzenie dokumentów. Nagrodzeni i wyróżnieni nie ograniczyli się do zanotowania cudzych słów i dołączenia skanów. Doceniliśmy zaangażowanie, pomysł na przedstawienie tematu i samodzielność. Zdajemy sobie też sprawę, że w przygotowaniu Waszych prac wspierali Was opiekunowie merytoryczni: członkowie rodziny, nauczyciele, przedstawiciele stowarzyszeń polonijnych. Dziękujemy Państwu za zaangażowanie.
Tym razem wszystkie nadesłane prace miały formę tekstową. Przypominamy jednak, że przyjmujemy także reportaże dźwiękowe i wideo. Najważniejszy jest autorski charakter tych prac, nie ograniczajcie się zatem do włączenia i wyłączenia dyktafonu lub kamery. Stwórzcie scenariusz, szukajcie dokumentów, dopytujcie, dopytujcie i jeszcze raz – dopytujcie. I nie zapominajcie o własnym komentarzu.
WSZYSTKIM UCZESTNIKOM II. EDYCJI KONKURSU IM. MIROSŁAWA ROWICKIEGO SERDECZNIE GRATULUJEMY.
Rozpoczęcie przez rosję pełnowymiarowej wojny nie pozwoliło na ogłoszenie wyników w zaplanowanym terminie (z tego samego powodu nie ogłaszaliśmy konkursu w 2022 r). Uczestnicy, w tym laureaci, opuścili miejsca swojego stałego pobytu.
Zapraszamy do udziału w kolejnej edycji.
Zachęcać będziemy do przesyłania prac opisujących także najnowsze historie (po 2014 r.).
W II. edycji Konkursu Reportażu Rodzinnego im. Mirosława Rowickiego Jury
w składzie: Bartosz Cichocki (przewodniczący), Eliza Dzwonkiewicz, Robert Czyżewski, Jacek Gocłowski przyznało trzy równorzędne wyróżnienia. Otrzymali je:
- Waleria Korenkowa
- Beniamin Kuczer
- Ałła Żarowska
Konkurs dowiódł, że w Ukrainie, pomimo okropieństw wojny, dzieci kontynuują nauczanie, reagują na kreatywne propozycje i dostają zasłużone nagrody. Zadaliśmy telefonicznie kilka pytań jednej z trzech laureatek II edycji Konkursu reportażu rodzinnego im. Mirosława Rowickiego byłej uczennicy Szkoły Sobotnio-Niedzielnej przy Związku Polaków na Ukrainie (Oddział im. A. Mickiewicza w Odessie) Walerii Korenkowej.
- Walerio, serdecznie gratulujemy i proszę powiedzieć kiedy i dlaczego zdecydowałaś się wziąć udział w tym konkursie ?
- Gdy tylko pojawiła się informacja o tematyce konkursu, pomyślałam, że w myśl propagowanej w dzisiejszym świecie tezy, że rodzina jest najważniejsza, warto głębiej przyjrzeć się losom naszych przodków i informację z tamtych czasów przelać na papier a ich słowa zachować dla nas wszystkich.
- Który wątek z przeszłości stał się głównym w Twojej pracy?
- Przede wszystkim tematem pracy było moje polskie pochodzenie, które wywodzi się od mojej praprababci Marii Anny Bezpałowej, której to poświęciłam najwięcej miejsca.
- A kto pomagał Ci przy pisaniu tej pracy, od kogo czerpałeś wiedzę o drzewie genealogicznym swojej rodziny?
- Najwięcej dowiedziałem się o tym od mojego dziadka, ojca mojej mamy, który dużo opowiadał o naszych polskich korzeniach. Wszystkie jego opowiadania przetłumaczyłam na język polski.
- Wiemy, że pochodzisz z Odessy i języka polskiego uczyłaś się w Szkole Sobotnio-Niedzielnej przy Związku Polaków na Ukrainie w Odessie - jak długo?
- W Odessie języka polskiego uczyłam się przez 4 lata. Marzyłam o studiowaniu w Polsce po skończeniu szkoły. I stało się tak, że kiedy zaczęła się wojna na pełną skalę, moja mama i ja przenieśliśmy się do polskiego miasta Częstochowa. I tu właśnie podjęłam naukę w Katolickim Liceum Ogólnokształcącym na profilu ekonomicznym. Na ten czas ukończyłam pomyślnie drugą klasę i promowano mnie do trzeciej.
- Jako, że studiujesz w Polsce powiedz, proszę jak w klasie układają się relacje między młodzieżą polską i młodzieżą przybyłą z Ukrainy? Czy bywają jakieś nieporozumienia?
- Oczywiście wszystko się zdarza, ale i wszystko daje się rozwiązać. Generalnie jednak stosunki są dobre, polska młodzież traktuje nas ze zrozumieniem i pomaga w razie potrzeby.
- Ilu uczniów liczy klasa i ilu Ukraińców uczy się w klasie?
- Łącznie jest nas 29 osób, w tym 6 z Ukrainy.
- Jakie jest Twoje marzenie w życiu, kim planujesz zostać, gdzie zamierzasz dalej kontynuować naukę? Zapewne wszystko powiążesz już z Polską?
- Oczywiście, że tak! Planuję studiować na polskiej uczelni; podoba mi się specjalność logistyka. A potem, jeśli mi się uda, marzę o wyjeździe do Anglii!
- Opowiedz nam więcej o swoim hobby, co lubisz najbardziej?
- Bardzo lubię muzykować, gram na gitarze i skrzypcach. Dużo też czytam. Oczywiście uprawiam aktywnie sport.
- A gdzie odebrałaś Dyplom i Nagrodę Konkursu, a jeśli to nie tajemnica, jak to było?
- Dyplom i odznaczenie odebrałam w Warszawie, z rąk Konsula RP w Kijowie Pana Jacka Gocłowskiego. Nagrodą był tablet i pamięć flash, które bardzo przydadzą mi się w dalszej nauce.
A ponadto dodam, że z chęcią wezmę udział w kolejnej edycji konkursu. Zawsze warto próbować.
- Tak, oprócz korzyści merytorycznych, konkurs jest dobrym sposobem na sprawdzenie swoich możliwości i zaprezentowanie swoich prób literackich. A jako że tym razem udało Ci się - zostałaś dostrzeżona – to zapraszamy też serdecznie na łamy naszego pisma i życzymy spełnienia wszystkich marzeń.
- Dziękuję. Postaram się.