Dziś: sobota,
27 lipca 2024 roku.
Pismo społeczne, ekonomiczne i literackie
Archiwum 2023
Kijowskie reperkusje święta
W twierdzy pamięta się i honoruje bohaterów


Ludmiła Antonenko (P) - przewodnicząca Związku Polaków „Rodacy” z Kociubińskiego i Helena Sedyk - przewodnicząca Związku Polaków „Bez granic” w Bojarce, wręczyły Andrijowi Deszczycy duży symboliczny wieniec żyta i pszenicy z prośbą o przekazanie go Premierowi RP Mateuszowi Morawieckiemu.

Związek Polaków „Bez granic” miasta Bojarka, dzięki znaczącej pomocy dyrekcji Narodowego Muzeum Historyczno-Architektonicznego „Twierdza Kijowska” oraz wsparciu Związku Oficerów Ukrainy, 15 sierpnia, w Dniu Wojska Polskiego zaprezentował w atrium kompleksu obronnego tej instytucji rozbudowany projekt specjalny, opowiadający o obrońcach Ukrainy o polskim pochodzeniu.

 Hasło autorki tego przedsięwzięcia, Heleny Sedyk, która od 2014 roku zbiera materiały o każdym żyjącym i zmarłym dzielnym Polaku brzmi: „Pamięć i wdzięczność”.

Wiedzą o tym ci, którzy swoje życie poświęcili dwóm ojczyznom, walcząc o wolność waszą i naszą. Przy każdej okazji starają się „polecieć do swojej twierdzy”, aby spotkać się tu z bliskimi duchowo.


Honorowi goście przedsięwzięcia podczas wykonania hymnów państwowych

  Tym razem na kilka godzin, nawet z pierwszej linii frontu, przybył krewki weteran ze znakiem wywoławczym „Batia”, a wraz z nim kilku chłopców w umundurowaniu polowym...

Widząc łzy wzruszenia w oczach kobiet, chcąc je uspokoić, „Batia” wspominał Tadeusza Kościuszkę: „Tylko oddanie ludziom utwardza ​​naszą osobowość”. Lata najazdu rosyjsko-buriackiego uczyniły nas jedną stalową rodziną, która okresowo spotyka się w dawnym, tzw. „kijowskim Szlisselburgu”.

Składanie kwiatów i zapalanie zniczy pod symbolem żałoby – czarnym granitowym krzyżem wzniesionym ku czci rozstrzelanych uczestników powstania styczniowego 1863 roku, stało się tradycją zarówno dla urzędników, jak i organizacji publicznych.


Chóry „Kniaża Wolnycja” i „Darnyczanka”, połączone w jeden zespół przez dyrygenta Piotra Andrijczuka

Tego dnia, jak nigdy wcześniej, liczna publiczność przed rozpoczęciem uroczystości zamarła w powadze. Uczeń Anton, syn zmarłego w 2015 roku w obwodzie ługańskim szeregowca Andrija Rudnyckiego, z uniesieniem wykonał na trąbce „Fanfarę Ukrainy”. Przeniknęło to do głębi serc zarówno cywilów, jak i niezłomny personel wojskowy Związku Oficerów Ukrainy. Po złożeniu kwiatów pod pomnikiem krzyża, każde przemówienie było swego rodzaju ostrzeżeniem dla wroga...

O tym, że w żadnym wypadku się nie poddamy i zwyciężymy, przekonała zabranych pasjonująca wycieczka „Po Skośnej Kaponierze”. Tam każdy eksponat, nawet jeśli ma stuletnią historię, czy choćby pochodził z pól współczesnych bitew, inspiruje do prowadzenia silnej obrony.

Dla Antona Rudnyckiego, a także dla pozostałych muzyków Ludowej Amatorskiej Orkiestry Dętej „Harmonia” z miasta Taraszczy w obwodzie kijowskim odkryciem była nie tylko wycieczka, ale także sposób, w jaki odebrano na uroczystości Hymn Narodowy Ukrainy i Hymn Narodowy Polski. Ponadto dzieci zaprezentowały także wspaniałe dzieła ukraińskie i światową klasykę. Owacja na stojąco i solidny pamiątkowy medal „Bez granic” przyznany niestrudzonemu dyrygentowi orkiestry Serhijowi Niedużemu jest jednym z potwierdzeń sukcesu „Harmonii”.


Dyrektor Generalny muzeum „Twierdza Kijowska” Oksana Nowikowa-Wygran zainaugurowała otwarcie imprezy

Wyrazami wdzięczności od Związku Wojskowo-Cywilnego „Braterstwo Bojowe Ukrainy” nie pominięto też utalentowanego solistę-trębacza Antona. Młodemu człowiekowi, jako dziecku poległego żołnierza, prezes organizacji Paweł Żebriwski przekazał personalny amulet ochronny „Serce Ojca”. Taki prezent, podobnie jak i nowy stelaż poświęcony Andrijowi Rudnickiemu, były dla niego miłym zaskoczeniem.

Przyznam się, że jeśli Helena Sedyk zaprasza na wydarzenia w Twierdzy, to już wiem: będzie tam „Bez granic” ciekawie, przydatnie i prestiżowo. I oto tym razem z frontu (!) przybył bohater Ukrainy, słynny badacz polsko-ukraińskiej współczesności, generał Hryhorij Omelczenko, aby spotkać się z ludźmi o podobnych poglądach. Jego dobrze uargumentowane historie budzą szacunek i potęgują zainteresowanie wydarzeniami. W końcu braterstwo broni między naszymi narodami ma wspaniałe tradycje sięgające czasów starożytnych.

Nie bez powodu na tablicy pamiątkowej pod pomnikiem nieznanego żołnierza w Warszawie widnieje napis „Kłuszyn – Moskwa 4.VII-28.VIII.1610”. Wtedy to polska husaria wraz z Zaporoskimi Kozakami pod wodzą hetmana koronnego Stanisława Żółkiewskiego spalili Moskwę.


Do łez wzruszyła wszystkich pieśń „Hej, sokoły” w wykonaniu żołnierza Andrija Kowtuna

Toteż i w nasze czasy, kiedy Rosja rozpoczęła wojnę w 2014 roku, obywatele Ukrainy jako pierwsi przeciwstawili się agresorowi. Od tego czasu Polska znajduje się w czołówce tych, którzy dostarczają nam niezbędną pomoc humanitarną, broń, sprzęt i leczą rannych.

Wie o tym dokładnie ówczesny Ambasador Ukrainy w RP Andrij Deszczyca. Jest człowiekiem dotrzymującym słowa. Obiecał, że znajdzie czas i 15 sierpnia odwiedzi Kijów, i przyjechał. Obecni w twierdzy przyjęli go serdecznie i uważnie słuchali.

– Każdego roku w tym dniu nasza bliska sąsiadka Polska obchodzi dzień Bitwy Warszawskiej – wielkiego zwycięstwa nad najazdem bolszewickim w 1920 r., czyli „Cudu nad Wisłą” – mówił Andrij Bohdanowicz.


Prezes organizacji „Braterstwo Bojowe Ukrainy” Paweł Żebriwski wręczył synu poległego bohatera Antoniemu Rudnyckiemu personalny amulet ochronny „Serce Ojca”

– To zwycięstwo jest jednym z żywych przykładów skutecznego sojuszu Wojska Polskiego i Armii Ukraińskiej Republiki Ludowej. Dziś nasze narody ramię w ramię, podobnie jak w latach 20. ubiegłego wieku, demonstrują prawdziwe braterstwo w walce z rosyjskim agresorem, który zagraża nie tylko Ukrainie, ale całej Europie. Obecna wojna dała żywe przykłady bohaterstwa i braterskiej jedności Ukraińców i Polaków. Wspólna walka i przelana krew umocniły nasze relacje na zawsze. Żaden wróg nie będzie w stanie nas rozdzielić.

Na potwierdzenie tych słów Ludmiła Antonenko, przewodnicząca Związku Polaków „Rodacy” z Kociubińskiego i Helena Sedyk, przewodnicząca Związku Polaków „Bez granic” w Bojarce, wręczyły Andrijowi Deszczycy wielki symboliczny wieniec żyta i pszenicy z prośbą o przekazanie go Premierowi RP Mateuszowi Morawieckiemu.

– Nasi przodkowie, żyjący na tej ziemi od niepamiętnych czasów, zasiali ziarno miłości do niej i do ludzi, których krew płynie w naszych żyłach – zaznaczyła Helena Sedyk. - Nawiasem mówiąc, staliśmy się już kłosami bez chwastów. Mamy więc nadzieję, że ten wieniec przypominać będzie o naszej wspólnej sile i korzyściach płynących z bycia zawsze razem.

P.S.

Serdecznie dziękujemy przewodniczącemu Związku Oficerów Ukrainy pułkownikowi Oleksandrowi Saskowi. Pomógł zaprosić i zgromadzić obok siebie ludzi szanowanych. Jesteśmy bardzo wdzięczni Serhijowi Irklience, wybitnej osobowości, Zasłużonemu Leśnikowi Ukrainy, kierownikowi instytucji naukowej „UKRCENTRKADRYLIS” za szczere powitanie przez niego i jego współpracownika Witalija Worobiowa gości, uczniów i weteranów.

To właśnie dla nich, wszystkich gości, utalentowany aktor filmowy Oleksandr Ignatusza śpiewał własne piosenki i w niezwykle inspirujący sposób grał na gitarze. Do łez wzruszyła wszystkich pieśń „Hej, sokoły” w wykonaniu żołnierza Andrija Kowtuna.

Natomiast chóry „Kniaża Wolnycja” i „Darnyczanka”, połączone w jeden zespół przez zdolnego dyrygenta Piotra Andrijczuka, dobrze już wiedzą, jak brzmią głosy pod wysokimi kamiennymi sklepieniami. Nie sposób ich przyćmić. Kiedy więc usłyszycie wiwaty i okrzyki „brawo”, wiedzcie: w Twierdzy śpiewa chór.

Zofia HONORECKA

Передплатити „Dziennik Kijowski” можна протягом року в усіх відділеннях зв’язку України