Dziś: sobota,
27 lipca 2024 roku.
Pismo społeczne, ekonomiczne i literackie
Archiwum 2023
VI ŚWIATOWE FORUM MEDIÓW POLONIJNYCH

W tym roku z decyzji Kapituły Laureatką Nagrody Światowego Stowarzyszenia Mediów Polonijnych „SŁOWO POLONII” została Joanna Majksner-Pińska  –  redaktor naczelna Miesięcznika Kulturalno-Edukacyjnego „Dwukropek” z Republiki Południowej Afryki.

W laudacji podkreślono działania redaktor Joanny na rzecz promowania wysokich standardów dziennikarstwa i dbałość o rzetelną informację o Polsce, przeplataną z informacjami kulturalnymi, 

***


Statuetkę „Słowo Polonii” wręcza redaktor Joannie Majksner-Pińskiej  prezes Światowego Stowarzyszenia Mediów Polonijnych Teresa Sygnarek

Tuż przed finałem Forum poprosiłem Laureatkę o kilka słów.

 Pani Joanno, gratuluję tej wspaniałej nagrody  -  a na co w Pani pracy Kapituła Statuetki zwróciła szczególną uwagę?

–  To było tak pięknie ujęte , w tak wzruszających słowach, że naprawdę nie potrafię powtórzyć. Chcę jednak szczególnie podkreślić, że Nagrodę tę zawdzięczam, przede wszystkim, autorom tekstów, korespondentom, poetom, grafikom, czyli mojemu zespołowi autorskiemu rozproszonemu po całym świecie, no i Czytelnikom na wszystkich kontynentach, którzy sięgają po moje pismo.

 Czyli jest Pani redaktorem, aczkolwiek słyszałem, że jednym z Pani hobby są „klawisze”…

–  Odwrotnie, jestem z zawodu muzykiem pianistką, a redagowanie to moja pasja. Nie jestem dziennikarzem z wykształcenia, nie mam absolutnie nic wspólnego z dziennikarstwem…

 Za to ma Pani absolutny słuch!

–  No mam.

 A kiedy pierwszy raz nacisnęła Pani klawisze?

–  Pierwszy raz, to było, kiedy nie miałam jeszcze roku, a sprzyjało temu to, że zawsze u nas w domu, tzn. u rodziców, jak i obydwu babć były pianina…

 A babcie, mieszkały…?

–   W Żyrardowie, ja jestem z Żyrardowa.

    A może pamięta Pani, który z bardziej poważnych utworów zagrała Pani w dzieciństwie?

–  To było tyle lat temu, a przede wszystkim trudno jest ocenić co jest poważne, a co niepoważne – dla takiego ośmioletniego wówczas dziecka, jak ja, to poważny był I polonez Szopena.

  A jak to się stało, że z czasem muzyka, a zatem i słowo polskie w Pani wykonaniu zabrzmiało tak daleko – aż na kontynencie afrykańskim?

–  Otóż mój mąż, który jest skrzypkiem dostał kontrakt w orkiestrze, zaś ja z córką przyjechaliśmy z nim jako osoby towarzyszące z zamiarem spędzić tam wakacje, no ale jakoś się nam to wydłużyło i mieszkamy w Republice Południowej Afryki już 34 lata.

 W wielojęzycznym środowisku redagowanie pisma zapewne pomaga Pani w nie zachwianiu higieny sprawności językowej?

–   Oczywiście, a ponadto w domu rozmawiamy po polsku. Moja córka jest dwujęzyczna - jednakowo mówi i pisze po polsku i po angielsku.

 A jak wygląda to w innych domach Polaków zamieszkujących RPA?

–   Polonia afrykańska jest w porównaniu z innymi kontynentami jest niezbyt liczna. O ile pamiętam ludność polskiego pochodzenia w  w Afryce Południowej liczy ponad 25 tysięcy osób. Ale są to tacy, których można było w jakiś sposób policzyć, aczkolwiek jest wielu takich, którzy się po prostu się nie ujawniali.

 Pani Jolanto, rozmawiamy tuż przed finałowym spotkaniem naszego Forum. W jakim nastroju Pani opuszcza kraj ojczysty, tych ludzi, którzy starali się przekazać niezbędną nam wiedzę.

–  Wyjeżdżam z ogromną satysfakcją, chociażby z racji uzyskanej nagrody, a to, co mi się szczególnie spodobało, to idea którą uwydatniono na wspólnym posiedzeniu dwóch organizacji dziennikarskich – Federacji Mediów Polskich na Wschodzie oraz Światowego Stowarzyszenia Mediów Polonijnych, a mianowicie: ŻEBY PRZESTAĆ SIĘ WRESZCIE DZIELIĆ, a poprzez wymianę doświadczeń skonsolidować działania w imię wspólnego przecież dla nas celu.      

 Temat Ukrainy, kraju który w wyniku pełnowymiarowej inwazji Rosji, znalazł się w samym środku wielkiego starcia tego stulecia: rywalizacji pomiędzy demokracją a autorytaryzmem, poruszano na każdym niemal panelu, co pozwoliło uczestnikom uwierzytelnić informację o ukraińskiej codzienności. Czego chciałaby Pani życzyć naszym Czytelnikom?

–  Tak, wiarygodnej informacji otrzymaliśmy wiele, aczkolwiek trudno mi do końca uzmysłowić waszą rzeczywistość, tego się nie da wyobrazić, to trzeba przeżyć i oby nie trzeba było przeżywać dłużej, czego też i wszystkim mieszkańcom Zielonej Ukrainy życzę z całego serca.

 Dziękuję i do zobaczenia na kolejnym Forum.

Rozmawiał Stanisław PANTELUK

Передплатити „Dziennik Kijowski” можна протягом року в усіх відділеннях зв’язку України