Od lewej: Wołodymyr Tychyj, Hleb Bitiukow, Kateryna Jakowlenko
W Kijowie, w przestrzeni Pen Ukraine, odbył się pokaz specjalny filmów z projektu „Wojna-żarłok” nieformalnego stowarzyszenia filmowego zajmującego się produkcją krótko- i pełnometrażowych filmów dokumentalnych „Babilon’13”.
Zaprezentowano wybór dziesięciu filmów krótkometrażowych powstałych przy wsparciu Ambasady USA na Ukrainie. Są to historie z wojny rosyjsko-ukraińskiej. Pokazuje, jak ukraińscy obrońcy wykopują całe podziemne miasteczko. Nawet w rowach okopów kopią wyrwy do spania. Jeśli eksploduje wrogi pocisk, taka wnęka uratuje życie żołnierza. Medyk wojskowy Gleb Bitiukow zwraca się w myślach do swojej córeczki i wspomina swoje przeżycia, gdy zobaczył, jak niesiono jego rannego przyjaciela, z którym przybył na front, z ran którego ściekała krew.
Film mówi o bestialskich zbrodniach Rosjan jak też o żartach podtrzymujących psychikę żołnierzy. Wojna. Ale słychać piosenkę „Pewnego dnia nasze czołgi mimo wszystko dotrą do Dżankoje”.
Po obejrzeniu filmu odbyła się rozmowa z reżyserem, scenarzystą i producentem filmów dokumentalnych i fabularnych Wołodymyrem Tychym oraz lekarzem wojskowym Hlebem Bitiukowym. Rozmawia o pracy nad filmami. W szczególności Bitiukow powiedział, że żołnierze pierwszej linii dziękują mu za teksty. Czują to samo, ale nie mogą znaleźć słów, aby wyrazić swoje uczucia.
Nie wiemy, jak długo potrwa wojna, ale zakończy się ona naszym zwycięstwem - to motyw przewodni tego wydarzenia moderowanego przez Katerynę Jakowlenko.
Anatolij ZBOROWSKI
