Taki tytuł nosi książka Magdaleny Szefernaker wywiady z dziewięcioma kobietami, które znakomicie radzą sobie na najwyższych stanowiskach w samorządzie.
Kobiety zarządzające miastami czy gminami w Polsce patrzą na samorząd jak na większą rodzinę, w której każdy członek tej rodziny, każdy mieszkaniec, ma swoje potrzeby. Kobiety w naturalny sposób bardzo dobrze odczytują te potrzeby i potrafią skutecznie im zaradzić - powiedziała autorka w rozmowie z Family News Service.
Obecnie w Polsce jedynie 12 proc. najwyższych stanowisk w miastach i gminach zajmują kobiety. Ogółem na prawie 2500 gmin w ok. 300 rządzą przedstawicielki płci żeńskiej. Udział kobiet w zarządzaniu jest większy na niższych szczeblach władzy samorządowej.
JEST CZAS KOBIET
Zdaniem Szefernaker „kobiety coraz częściej dochodzą do głosu, coraz więcej mają do powiedzenia, są coraz lepiej wykształcone, mają doświadczenie i predyspozycje do robienia kariery”, choć „jest jeszcze sporo do zrobienia”, aby zdobyły lepszą pozycję zawodową.
Badania pokazują, że samorządy, w których włodarzami są panie dużo lepiej odczytują potrzeby mieszkańców i potrafią sprostać wymaganiom różnych grup społecznych i jest to związane z naturalnymi ich predyspozycjami. „Cechy kobiet, takie jak empatia, wrażliwość, elastyczność, wielozadaniowość, a czasem nawet matczyna troskliwość są wręcz pożądane w samorządzie, co przekłada się na lepsze zrozumienie potrzeb osób na różnym etapie rozwoju, począwszy od najmłodszych, poprzez uczniów, przedsiębiorców, po seniorów czy chorych” - podkreśla Szefernaker.
Co więcej, autorka zaznacza, że kobiety dobrze sprawdzają się nie tylko w obszarach uznawanych za bardziej właściwe kobietom jak budowa żłobków, przedszkoli czy opieka nad osobami chorymi i starszymi. Osiągają znakomite wyniki również w takich dziedzinach jak wielomilionowe inwestycje czy pozyskiwanie środków dla gminy w celu zwiększenia budżetu i w tym nie tylko dorównują mężczyznom, ale często zarządzają sprawniej od nich.
Kobiety ciągle jednak muszą walczyć ze stereotypami, ale robią to skutecznie. W przełamywaniu stereotypów ważna jest odwaga przedstawicielek płci żeńskiej. „Ważne, żeby kobiety nie bały się podejmować nowych wyzwań, aby odważyły się wychodzić ze swojej strefy komfortu. Niestety widoczne jest to, że panie wolą czasami być na drugim planie i nie do końca wierzą w swoje możliwości. Choć fakty przemawiają na naszą korzyść – Polki są bardzo dobrze wykształcone, często mają odpowiednie kompetencje i doświadczenie, również do objęcia najwyższych stanowisk. Dlatego, drogie Panie, nie bójmy się sięgać gwiazd!” – apeluje Szefernaker.
Rodzina versus praca - w trosce o właściwy balans
Niektóre z kobiet, z którymi rozmawiała Magdalena Szefernaker, są nie tylko żonami i matkami, ale już nawet babciami. Po latach zadają sobie pytania, czy udało im się zachować właściwe proporcje między pracą i obowiązkami zawodowymi. „Mówią, że czasami mają wyrzuty sumienia, że za mało czasu poświęciły dzieciom. Jest to duże wyzwanie. Gdy jest się odpowiedzialnym za miasto czy gminę nie można pozwolić sobie, żeby w każdym istotnym momencie być w domu z dzieckiem czy dla rodziny. Praca w samorządzie to często praca 24 godziny na dobę, także w weekendy czy w święta” - podkreśla.
Zdaniem Pani Magdaleny kobiety nie powinny bać się delegowania obowiązków domowych na innych członków rodziny. „Chciałabym zaapelować do pań, żeby nie bały się podzielić obowiązkami domowymi z innymi”. Dla mnie rola mamy jest jedyna w swoim rodzaju – jest spełnieniem i wielkim wyzwaniem, choć nie ukrywam, że praca zawodowa też daje mi wiele satysfakcji. A wiadomo, że spełniona kobieta to również szczęśliwa mama i szczęśliwa rodzina. Zatem dajmy sobie przestrzeń, aby każdy mógł się rozwijać w rodzinie, w społeczeństwie, ale też pomagajmy sobie i wzajemnie się wspierajmy” - uwyraźnia.
Jak podkreśla Magdalena Szefernaker, zawsze fascynowały ją kobiety odważne, kobiety czynu, które potrafiły przeciwstawić się różnym przeciwnościom. „Jestem przekonana, że chociażby te moje bohaterki z książki ‘Samorząd na obcasach’ to są właśnie takie kobiety, bo wiele zaryzykowały, żeby znaleźć się w miejscu, w którym teraz są. Nikt im nie dawał gwarancji, że się uda” - zaznaczyła rozmówczyni Family News Service.
Family News Service
